Miau.PL

Witam, znalazłam ogłoszenie o pięknej oswojonej kotce, która właśnie przeszła sterylizację i zostanie na dniach wypuszczona na ulicę jeśli nie znajdzie się opiekun. Kotka, bardzo mi się podoba i chcę ją zaadoptować, ale do mojego domu mogłaby wejść dopiero miesiąc po drugim szczepieniu na choroby zakaźne (wychodzimy z pp).

Oczywiście ja podpisałabym umowę adopcyjną, zapewniła jej wyżywienie i opłaciła szczepienia. Potrzebuję po prostu bezpiecznego domu/mieszkania wolnego od chorób w którym mogłaby przejść dwukrotne szczepienie - czyli na ok 6 do 8 tygodni.

Pilnie szukam osoby z Warszawy i okolic, która zgodziłaby się wziąć do siebie kotkę.

Przeniose na KOTY moze Ktos szybciej zajrzy.

podniosę!

do kiedy kotka może zostać w lecznicy?
jeśli znajdzie się domek, mogę ją przetransportować samochodem z lecznicy do DT

Czy znajdzie się jakiś DT na 2 miesiące?

Szkoda, by koteńka wróciła na ulicę, skoro może mieć niedługo dom stały.

Edytuję
Może ten wątek się przyda ( dotyczy czasowej opieki nad kotem )
viewtopic.php?f=8&t=96256

W nocy wisząc na telefonach udało mi się w końcu znaleźć osobę lubiącą koty, która zgodziła się nią zająć do czas aż będzie w pełni odporna

Nie wiem jeszcze co i jak z jej adopcją, bo wczoraj było już za późno a dziś nie ma jeszcze Pani zajmującej się nią. Kotka została wysterylizowana i przechodzi rekonwalescencję (mam nadzieję, że nadal tam jest ) w ośrodku dla kotów miejskich KOTeria.

Aga&Iskierka&Lady: nie wiem jak długo tam jest i ile jeszcze może zostać, ale mówili, że na dniach ją wypuszczą jeśli nie znajdzie się dla niej dom. Natomiast DT, który dla niej znalazłam znajduje się w Pruszkowie.
Jeśli odległość z Wawy do Pruszkowa nie byłaby dla kogoś problemem, chętnie skorzystam z pomocy przy jej transporcie, bo mój samochód i transportery są skażone pp, i jeszcze nie mogę się wziąć za ich odkażanie (wczoraj jeden kotek miał transfuzję i dziś bryka radośnie po całym domu ).

Kiedy tylko skontaktuję się z osobą od adopcji, napiszę więcej.

Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało
I bardzo jestem ciekawa, którą koteryjną koteczkę chcesz zaadoptować.

Rozmawiałam z panią od adopcji i ktoś w międzyczasie zgłosił się w sprawie jej adopcji, "odpowiednia osoba" jak to ujęła Pani z koterii, więc dopiero gdyby tamta adopcja nie doszła do skutku skontaktują się ze mną.

Cieszę się, że nie wróci na ulicę, ale żałuję, że nie zamieszka w przyszłości ze mną, bo kiedy mogłaby się już do mnie wprowadzić, miałaby bardzo dobre kanapowe życie w dużym domu z ogrodem oddanym we władanie mruczków.

Bazyliszkowa: chciałam zaadoptować piękną i mającą bardzo mądry pyszczek trikolorkę. Miałam wstawić jej zdjęcie, ale nie mam do niego praw autorskich, więc podam link do ogłoszenia na którym ją znalazłam:
http://warszawa.gumtree.pl/c-ViewAd?AdId=405685038&MessageId=MSG.VIEW_AD.REPLY_TO_AD_SENT&secev=AQAAATlQx0QAAM0AAAACACIxMzk1NGQ5MjRmMi5hMjBiMjZlLjUxMTNmLmZmZmM1NmRhAAAAABguQy4AYH9Ypela4yJEi0NkJ2giG4GuvO0*

Śliczna ta tri.
A może spodobałby ci się inny kot z Koterii? Im też grozi powrót na ulicę...

Śliczna kicia.
Jeśli nie ona, to może jakiejś innej biedzie dasz domek

Tak, ta kicia ma w sobie "to coś".

Dzięki za radę, zobaczę, ale czekam do poniedziałku, bo wtedy się skontaktują, gdyby tamta adopcja nie doszła do skutku.

Trzymam kciuki

Pruszków to dla mnie żadna odległość- moje transportery i samochód wolne od kocich niebezpieczeństw, więc podtrzymuję propozycję

Ja czesto (prawie codziennie) jezdze do W-wy przez Pruszkow; Jezeli jednak okazaloby sie ze kotka jedzie do Pruszkowa, rowniez oferuje pomoc w transporcie.

Dziękuję za ofertę pomocy! Jeśli kicia trafiłaby do mnie odezwę się