Strona 1 z 4

Whiskasowa Frania PP [*] [*] [*]

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 18:57
przez andorka
Ten wątek miał wcale nie powstać.

Raz, że nie mam czasu, a dwa Frania miała być szybkim, bezproblemowym tymczasem… miała... :(

Tak o niej pisałam jeszcze w zeszłą niedzielę na stronie Kotyliona:

Whiskasowa Frania – uroda też nie chroni przed bezdomnością
Dlaczego ta przepięknie umaszczona domowa koteczka znalazła się na ulicy tego się nie dowiemy. Możemy kląć tylko ludzkie okrucieństwo, które pozwoliło by to młodziutkie kocię o cudownym charakterze, które mruczy na sam widok człowieka straciło dom.
Frania według weterynarza ma ok 4,5 – 5 miesięcy, jest drobniutka jak na swój wiek, na razie grzeczna i mało psotna, ale to się pewnie szybko zmieni gdy koteczka zamieszka we własnym domu.
Na razie została odrobaczona i wysterylizowana, wkrótce zostanie również zaszczepiona. Z kuwety korzysta bez żadnych wpadek.
Uroda kotka z reklamy Whiskasa przyciągnie pewnie wielu chętnych, jednak dom dla niej będzie starannie wybrany by nigdy więcej nie trafiła na uliczną poniewierkę. Przy jej oddaniu będzie podpisywana umowa adopcyjna.
Kontakt: Ewa 691 705 664 ewa5431@wp.pl


Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Frania trafiła do nas od Pani, która dwa lata temu adoptowała od nas koteczkę. W ostatnią środę znalazła srebrzynkę na ulicy, zgarnęła do domu, z myślą, że młoda u niej zostanie. Niestety Lenka – rezydentka, bardzo źle zareagowała na małą, no cóż bywaja koty jedynaki, a może dostała za mało czasu by dzieciaka zaakceptować. Nie mamy pretensji do włascicielki Lenki, która pochyliła się nad kocim dzieckiem w potrzebie. Zrobiła co umiała, a zrobiła bardzo wiele, bo nie przeszła obojętnie. Na jeden dzień umieściła kicię u koleżanki by mieć czas na działanie i zadzwoniła do Ewy co ma z tym futrzanym fantem zrobić.
Dzięki naszym nieocenionym Aniom mała przeczekała dwa dni w lecznicy gdzie została od razu wysterylizowana i w piątek wieczorem wylądowała u nasz na działce – czyli w letniej filii hoteliku :) no i teraz szuka domu – ogłoszenia już poszły w sieć, a Ewa „z pewną nieśmiałością” czeka na lawinę telefonów, bo obok tak niebanalnej urody trudno przejść obojętnie. Musimy jednak odsiać tych co chcą kociaka z reklamy Whiskasa i znaleźć ludzi, którzy pokochają ją dlatego, ze jest po prostu KOTEM:)


Czwartkowy spacer po działce:

Obrazek Obrazek Obrazek

Niestety, wczoraj sytuacja diametralnie się zmieniła. Po powrocie z pracy dostałam od Wiedźmy bardzo alarmujące informacje: mała nie je, wymiotuje, ogólnie jest kiepska :(
Po szybkiej dyskusji decyzja: jedziemy do naszego „rodzinnego” weterynarza, złotego człowieka, który nie odmówił nam pomocy w niedzielę po 22.00.

Po oględzinach: kot odwodniony, ponad 40 st. gorączki, paplacyjnie wyczuwalne „coś” w brzuszku. Objawy mocno niejednoznaczne. Frania dostała baterię leków, kroplówkę podskórną i pobożne życzenie, że ma być lepiej, a jak nie to w poniedziałek mamy się stawić w lecznicy przed południem.

Niestety, lepiej się nie zrobiło, mała w nocy i rano nadal wymiotowała. W przychodni obmacało ja trzech wetów i decyzja - jedziemy na RTG, bo może coś faktycznie połknęła. RTG nic nie wykazało – przewód pokarmowy drożny, ale w międzyczasie z częściowych wyników badania krwi wyłania się obraz panleukopenii, choć nadal objawy są niejednoznaczne. Kocię „nakarmione” kroplówką, z zastrzykami i radami „w razie czego”, wymęczone tym dzisiejszym upałem wróciło do Wiedźmy do domu.

A tak dziś malutka wyglądała w lecznicy, serce się kroi na kawałki:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jutro rano będzie pełen obraz krwi, zobaczymy co wyjdzie. Wujek Rudy czyli Wiedźmy rezydent odda krew na odwirowanie surowicy dla Frani.
Będziemy o nią walczyć!!!
Przez te kilka dni na działce podbiła nasze serca przede wszystkim cudnym mruczeniem, które niosło się po całym pokoju.

Bardzo prosimy o pomoc finansową w leczeniu tej kruszynki.

Na razie sam RTG kosztował 62 zł, nie znamy jeszcze kosztów z lecznicy.

Jeśli ktoś chciałby wesprzeć nas groszem prosimy o wpłaty na konto KOTYliona:

38 1370 1109 0000 1706 4838 7307

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
Z opisem: „na leczenie Frani”


Można nas też wesprzeć kupując cegiełki na Allegro: http://allegro.pl/charytatywna-frania-p ... 45273.html

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 20:24
przez Duszek686
O jejku :(

Wielkie, przeogromne kciuki za kotunię :ok: :ok: :ok:

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 20:33
przez ciotka59
Biedna, srebrna dziewczynko :( Ale wierzymy, że się uda!!

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 20:40
przez magdaradek
no nie, malutka walcz!!!
nie jesteś już oseskiem, wierzę że dasz radę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
prosimy o wsparcie!!!

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 20:46
przez andorka
Ma się udać !!!

W sumie, z dwojga złego, to lepiej jak się okaże, że to pp (pojawiła się biegunka, której wcześniej nie było) niż FIP, który wczoraj natrętnie się pchał na moje i Wiedźmy myśli i na usta naszego weta.
Przy panleukopenii są szanse, przy FIPie nie :(

Wysłałam do Sis tekst i zdjęcia do Allegro cegiełkowego, mam nadzieje, że ktos nas wesprze finansowo.

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 20:47
przez Duszek686
Bazarek dla Frani
viewtopic.php?f=20&t=145334&p=9146721#p9146721

proszę - pomóżmy jej

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 20:52
przez wiedźma_65
wielkie dzięki Duszku :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 21:12
przez gosiaa
Nie poddawaj się Srebrzynko, walcz :ok:

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 21:21
przez dilah
Gdyby to była PP pamiętajcie proszę, żę Milka po tym cholerstwie jest, jak będzie trzeba to na krew pojedziemy

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 21:52
przez andorka
dilah pisze:Gdyby to była PP pamiętajcie proszę, żę Milka po tym cholerstwie jest, jak będzie trzeba to na krew pojedziemy

dobrze wiedzieć, ale na razie krew odda Rudy, który jest 3 mies. po szczepieniu, a kiedy Milka chorowała?

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Pon sie 20, 2012 23:02
przez ruru
walcz Malutka!

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Wto sie 21, 2012 6:58
przez mgska
o kurcze :(

Walcz Franiu :!:

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Wto sie 21, 2012 7:08
przez dilah
andorka pisze:
dilah pisze:Gdyby to była PP pamiętajcie proszę, żę Milka po tym cholerstwie jest, jak będzie trzeba to na krew pojedziemy

dobrze wiedzieć, ale na razie krew odda Rudy, który jest 3 mies. po szczepieniu, a kiedy Milka chorowała?

Mika chorowała jako kociak, obecnie ma 3 lata

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Wto sie 21, 2012 7:42
przez grey
Walcz kochana!
Niedużo ,ale wpłaciłam.Każdy grosz się przyda...

Re: Whiskasowa Frania, czyżby PP? Błagamy o pomoc !!! Łódź

PostNapisane: Wto sie 21, 2012 7:48
przez ariel
Koteczko, trzymaj się :ok: