
Kotka nie pożyje długo (są lub będą przerzuty)...a jako bezdomny kot chyba tylko chwilę. Jest półdzika, ale daje się pogłaskać przy jedzeniu i jest młoda (ok półtora roku), więc z oswojeniem nie powinno być dużego problemu. Czy Ktoś może pomóc????


edit:
Jest szansa na DT dla kotki i wstępny transport na niedzielę (24.08) - koszt 130 zł do Białogardu, potem do Gdańska pociągiem "przy okazji".
Wpłaty na transport:
Monikaa 20 zł,
mage 20 zł
Aga&Iskierka&Lady 50 zł
Cudak1 10 zł
Dobra Dusza z facebooka 30 zł
Dziękuję za wsparcie
