Strona 1 z 1

Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 11:00
przez oolecqa
Witam wszystkich :) Ostatnio miałam problem z mojego kotka kupką, naszczęście dzięki Wam wszystko się rozwiązało :)
Ale niestety mamy następny problem... Kotek ma taką plamkę na uchu, bez sierści. Żadnych innych zmian nie znalazłam, uszko jest poprostu suche i nie widać nic czerwonego, zaognionego. Co to może być? W tamten weekend kotek był z innym kotkiem domowym i jak to koty często się podgryzali.. ciągle byłam pewna, że właśnie drugi kot go lekko ugryzł.. Teraz już sama nie wiem tyle naczytałam się o uczuleniach, nie daj Boże grzybicach itp... Do weterynarza mogę iść dopiero w poniedziałek. Proszę o jakąś pomoc i jakie koszta by się z tym wiązały. Pozdrawiam i załączam foto (bardzo słabo widać - poprostu łysy placek :( )
Obrazek

Obrazek

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 11:03
przez Zofia.Sasza
oolecqa pisze:Witam wszystkich :) Ostatnio miałam problem z mojego kotka kupką, naszczęście dzięki Wam wszystko się rozwiązało :)
Ale niestety mamy następny problem... Kotek ma taką plamkę na uchu, bez sierści. Żadnych innych zmian nie znalazłam, uszko jest poprostu suche i nie widać nic czerwonego, zaognionego. Co to może być? W tamten weekend kotek był z innym kotkiem domowym i jak to koty często się podgryzali.. ciągle byłam pewna, że właśnie drugi kot go lekko ugryzł.. Teraz już sama nie wiem tyle naczytałam się o uczuleniach, nie daj Boże grzybicach itp... Do weterynarza mogę iść dopiero w poniedziałek. Proszę o jakąś pomoc i jakie koszta by się z tym wiązały. Pozdrawiam i załączam foto (bardzo słabo widać - poprostu łysy placek :( )
Obrazek

Obrazek

Grzyb jak złoto ;)

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 11:17
przez oolecqa
Zofia.Sasza pisze:
oolecqa pisze:Witam wszystkich :) Ostatnio miałam problem z mojego kotka kupką, naszczęście dzięki Wam wszystko się rozwiązało :)
Ale niestety mamy następny problem... Kotek ma taką plamkę na uchu, bez sierści. Żadnych innych zmian nie znalazłam, uszko jest poprostu suche i nie widać nic czerwonego, zaognionego. Co to może być? W tamten weekend kotek był z innym kotkiem domowym i jak to koty często się podgryzali.. ciągle byłam pewna, że właśnie drugi kot go lekko ugryzł.. Teraz już sama nie wiem tyle naczytałam się o uczuleniach, nie daj Boże grzybicach itp... Do weterynarza mogę iść dopiero w poniedziałek. Proszę o jakąś pomoc i jakie koszta by się z tym wiązały. Pozdrawiam i załączam foto (bardzo słabo widać - poprostu łysy placek :( )
Obrazek

Obrazek

Grzyb jak złoto ;)



tzn?? jak to wyglada z leczeniem?? Kotek domowy w ogóle nie wychodzi na dwór.. :/

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 11:18
przez Zofia.Sasza
oolecqa pisze:
Zofia.Sasza pisze:
oolecqa pisze:Witam wszystkich :) Ostatnio miałam problem z mojego kotka kupką, naszczęście dzięki Wam wszystko się rozwiązało :)
Ale niestety mamy następny problem... Kotek ma taką plamkę na uchu, bez sierści. Żadnych innych zmian nie znalazłam, uszko jest poprostu suche i nie widać nic czerwonego, zaognionego. Co to może być? W tamten weekend kotek był z innym kotkiem domowym i jak to koty często się podgryzali.. ciągle byłam pewna, że właśnie drugi kot go lekko ugryzł.. Teraz już sama nie wiem tyle naczytałam się o uczuleniach, nie daj Boże grzybicach itp... Do weterynarza mogę iść dopiero w poniedziałek. Proszę o jakąś pomoc i jakie koszta by się z tym wiązały. Pozdrawiam i załączam foto (bardzo słabo widać - poprostu łysy placek :( )
Obrazek

Obrazek

Grzyb jak złoto ;)



tzn?? jak to wyglada z leczeniem?? Kotek domowy w ogóle nie wychodzi na dwór.. :/

Się smaruje maścią albo żelem zaleconym i grzyb znika. Można tez rozważyć szczepienie biocanem. Po kontakcie z kotem myć ręce - mozna uzyć do tego szamponu nizoral.

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 12:29
przez oolecqa
Zofia.Sasza pisze:
oolecqa pisze:
Zofia.Sasza pisze:
oolecqa pisze:Witam wszystkich :) Ostatnio miałam problem z mojego kotka kupką, naszczęście dzięki Wam wszystko się rozwiązało :)
Ale niestety mamy następny problem... Kotek ma taką plamkę na uchu, bez sierści. Żadnych innych zmian nie znalazłam, uszko jest poprostu suche i nie widać nic czerwonego, zaognionego. Co to może być? W tamten weekend kotek był z innym kotkiem domowym i jak to koty często się podgryzali.. ciągle byłam pewna, że właśnie drugi kot go lekko ugryzł.. Teraz już sama nie wiem tyle naczytałam się o uczuleniach, nie daj Boże grzybicach itp... Do weterynarza mogę iść dopiero w poniedziałek. Proszę o jakąś pomoc i jakie koszta by się z tym wiązały. Pozdrawiam i załączam foto (bardzo słabo widać - poprostu łysy placek :( )
Obrazek

Obrazek

Grzyb jak złoto ;)



tzn?? jak to wyglada z leczeniem?? Kotek domowy w ogóle nie wychodzi na dwór.. :/

Się smaruje maścią albo żelem zaleconym i grzyb znika. Można tez rozważyć szczepienie biocanem. Po kontakcie z kotem myć ręce - mozna uzyć do tego szamponu nizoral.



Byliśmy u weta. Najprawdopodobniej grzybek :/ Pobrane próbki z uszka na obecność grzybów itp. Wiadomo będzie za około tydzień, dwa. Tymczasem maść 3 razy dziennie Clotrimazolum.

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 12:37
przez AgaPap
Moim zdaniem, a na wiosnę chorowało mi moje całe stado w liczbie 5 sztuk + 3 ludzie też, clotrimazolum jest za słabe i na koty raczej bardzo słabo działa. Szkoda, że Ci imaverolu nie dał, u mnie głównie nim leczyłam koty i do tego clotrimazolum zamieniłam na lamisilat. I dorywczo jodyną, ona też całkiem ładnie wyżera tego grzyba.

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 13:05
przez oolecqa
AgaPap pisze:Moim zdaniem, a na wiosnę chorowało mi moje całe stado w liczbie 5 sztuk + 3 ludzie też, clotrimazolum jest za słabe i na koty raczej bardzo słabo działa. Szkoda, że Ci imaverolu nie dał, u mnie głównie nim leczyłam koty i do tego clotrimazolum zamieniłam na lamisilat. I dorywczo jodyną, ona też całkiem ładnie wyżera tego grzyba.



Mi powiedzieli że coś mocniejszego dadzą jak będzie wiadomo co to.. Czyli po tych próbkach. Ja mam nadzieję, że to się tylko nie powiększy :( Może znacie coś bez recepty???? Aha i jeszcze jedno. Jak my ludzie mamy sie przed tym bronić :D? Bo podobno ludzie też się zarażają... ?

Re: Łyse uszko u kotka :(

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 14:39
przez Zofia.Sasza
oolecqa pisze:
AgaPap pisze:Moim zdaniem, a na wiosnę chorowało mi moje całe stado w liczbie 5 sztuk + 3 ludzie też, clotrimazolum jest za słabe i na koty raczej bardzo słabo działa. Szkoda, że Ci imaverolu nie dał, u mnie głównie nim leczyłam koty i do tego clotrimazolum zamieniłam na lamisilat. I dorywczo jodyną, ona też całkiem ładnie wyżera tego grzyba.



Mi powiedzieli że coś mocniejszego dadzą jak będzie wiadomo co to.. Czyli po tych próbkach. Ja mam nadzieję, że to się tylko nie powiększy :( Może znacie coś bez recepty???? Aha i jeszcze jedno. Jak my ludzie mamy sie przed tym bronić :D? Bo podobno ludzie też się zarażają... ?

Myc ręce po kontakcie z kotem. Najlepiej w nizoralu ;)