Miau.PL

Witam, nie bede opisywał całej sytuacji niedawno mój brat znalazl kilkudniowe kociaki niestety pech chcial ze ich matka zostala rozjechana na drodze, niestety ja wracam juz po urlopie do pracy i nie mam czasu zajmowac sie kociakami a nie mam serca ich zostawic by zdechly z głodu. Brat ma dopiero 6 lat wiec jest za maly by sie nimi zajac pracuje niestety po 12h i nie ma mozliwosc sie nimi opiekowac. Czy jest ktos chcetny zajac sie 4 kociakami??Czy na tym forum jest ktoś wstanie POMOC. Kotki moge dowieść do kogos w okolicach Leszna 64-100, Głogowa , WSCHOWY, Włoszakowic. Z góry dziekuje za pomoc

podniosę

a teraz kto się kociętami zajmuje?

może poszukaj jakiejś fundacji w okolicy?

najlepiej byłoby znaleźć mamkę...

Narazie ja i pomaga mi moj młodzszy brat ale jak wspomniałem wracam niedługo do pracy a nie mam mozliwosc ich zabierac ze soba. W mojej okolicy nie ma żadnej fundacji. Moze ktos ma kotke z młodymi by wykarmiła mlode. jak wspomnialem moge je podrzucic w okolicy. z gory dziekuje za pomoc maluchy nie maja nawet tygodnia

Komitet ZWIERZĘCE SOS,
ul. Karasia 26,
64-100 Leszno


Napisz PW do dziewczyny o nicku Lacia, szybciutko...

Mam nadzieję, że Ci pomoże .....

kwinta pisze:Komitet ZWIERZĘCE SOS,
ul. Karasia 26,
64-100 Leszno


Napisz PW do dziewczyny o nicku Lacia, szybciutko...

Mam nadzieję, że Ci pomoże .....

chyba nie może napisać pw bo ma za mało postów

Pozwoliłam sobie wysłać pw z linkiem do wątku (do lacia).

wiora pisze:Pozwoliłam sobie wysłać pw z linkiem do wątku (do lacia).

ja zrobiłam dokładnie w tej chwili to samo
zaraz usunę...

hej. Mam akurat kotkę która karmiła młode. Kicia jest już po sterylizacji, dostaje galastop ale mleko jeszcze ma. Galastop można odstawić. Tylko problem jest tego typu, że ta kotka i zresztą jej młode są u mnie bardzo nadprogramowo. Kocicy muszę się dośc szybko "pozbyć" (w sumie miałam to zrobić do jutra ale mi się nie uda) i szukam jej w okolicy DT lub DS. Sytuacje mam w domu dość nieciekawą i nie mogę na pewno przyprowadzić do domu kolejnych futrzaków (mimo tego że były by małe i niekłopotliwe). Mogę ewentualnie "użyczyć" kotki ale ktoś musiałby mieć miejsce żeby ją z maluchami trzymać. ja mimo wielkiej chęci naprawdę nie mogę, no i kocica musi chcieć przyjąć małe. Jedyna jeszcze ewentualnośc to taka że znikną z domu dzieci kocicy czyli dwa rozbrykane i trochę dzikuskowate 9 tyg kotki. jakby te dwa kociaki ode mnie znikneły (znalazło by się dla nich dt/ds) to wtedy mogę wsiąść maluchy. Mam nadzieje że nie zamotałam za bardzo..

widzę że wątek upadł. podałam zainteresowanemu numer tel na pw ale nikt się nie odezwał.. ciekawe co z kotkami..

Kubol21 odezwij się

Ja niestety pomóc nie mogę w żaden sposób
Nie ma mnie w L-no, znajomych kociolubów w mieście mam dwóch/trzech
Mam nadzieję, że uda się rozwiązać tą sytuację.

;(