Podrzucony/a do kociej budki. To maluszek. Jest i ma dom.

Pojechałam łapać trzyłapka, ale zajrzałam też do okolicznych budek, a tam...
Kociaki tak do 2 miesięcy, w nie najlepszej kondycji, a jeden w okropnej.
Spał na dachu domku i nie reagował nawet na jedzenie, oczka całe zaropiałe.
Do tego maluszek tak 3 tygodnie, całkowicie domowy, cały czas płacze, słychać go z daleka.
Pcha sie do ludzi, wchodzi po nogawce spodni, wzięty na ręce szuka cyca.
Była ze mną karmicielka, miała psie puszki aby nakarmic koty.
Mały polizał tylko trochę sosu i darł się dalej, musiałyśmy uciekac.
Uprosiłam wartowniczkę z firmy obok, aby wzięła go do pracy, zgodziła sie w końcu,
ale rano kończy pracę i wyrzuci go z powrotem do budki.
Błagam o tymczas dla tych kotów, chociaż maluszka. On też ma zaropiałe oczka.
Uczciwie jednak powiem, że oprócz kk może tam panować także pp,
bo za płotem widziałam dwa martwe kociaki.
Zrobiłam komórką jakieś fotki, jak dam radę to później wstawię. Co robić ?
Kociaki tak do 2 miesięcy, w nie najlepszej kondycji, a jeden w okropnej.
Spał na dachu domku i nie reagował nawet na jedzenie, oczka całe zaropiałe.
Do tego maluszek tak 3 tygodnie, całkowicie domowy, cały czas płacze, słychać go z daleka.
Pcha sie do ludzi, wchodzi po nogawce spodni, wzięty na ręce szuka cyca.

Była ze mną karmicielka, miała psie puszki aby nakarmic koty.
Mały polizał tylko trochę sosu i darł się dalej, musiałyśmy uciekac.

Uprosiłam wartowniczkę z firmy obok, aby wzięła go do pracy, zgodziła sie w końcu,
ale rano kończy pracę i wyrzuci go z powrotem do budki.
Błagam o tymczas dla tych kotów, chociaż maluszka. On też ma zaropiałe oczka.
Uczciwie jednak powiem, że oprócz kk może tam panować także pp,
bo za płotem widziałam dwa martwe kociaki.
Zrobiłam komórką jakieś fotki, jak dam radę to później wstawię. Co robić ?