Wybredny kot - co zrobić by zachęcić do jedzenia?

Otóż.. chciałam przestawić moją kocicę na inną, lepszą karmę. Kupiłam 2 pakiety próbne i suplementy. Wcześniej jadła Felixa, ale że składem nie jest najlepszy to zmieniłam na cosmę i animondę. I od 3 dni trwa koci dramat. Miauczy, że (niby) jest głodna, że mam jej włożyć co innego. A tak naprawdę jest pełna, bo chwilę wcześniej napchała się suchym. Suche jest ciągle dostępne, mokre jest dawane 2-3 razy dziennie w zależności od tego czy jest głodna czy nie.
Olejem łososiowym pogardziła, pastę wsadzam jej palcem do paszczęki więc mam pewność, że tą porcję witamin zje. Ale saszetki i puszki, które kupiłam? Patrzy na nie z pogardą mimo, że wzięłam takie smaki jakie ona lubi. Na animondę się wypieła. Ma być felix i koniec!
Mi już ręce opadają. Człowiek chce dobrze, nadwyręża portfel, kupuje smakowitości, a tutaj taka donna sobie wybrzydza, bo to nie felix.
Co robić? Nie mam zamiaru wyrzucać karmy, chciałabym aby ją zjadła.

Olejem łososiowym pogardziła, pastę wsadzam jej palcem do paszczęki więc mam pewność, że tą porcję witamin zje. Ale saszetki i puszki, które kupiłam? Patrzy na nie z pogardą mimo, że wzięłam takie smaki jakie ona lubi. Na animondę się wypieła. Ma być felix i koniec!
Mi już ręce opadają. Człowiek chce dobrze, nadwyręża portfel, kupuje smakowitości, a tutaj taka donna sobie wybrzydza, bo to nie felix.
Co robić? Nie mam zamiaru wyrzucać karmy, chciałabym aby ją zjadła.


