W Warszawie przy ul Ciszewskiego 3 na terenie kortów tenisowych w krzakach i różnych zakamarkach znajduje sie cała masa malutkich kociaków.
Są one dokarmiane przez jeda starszą panią jednak z tego co mi wiadomo od włascicieli w przysżłym tygodniu wjeżdzaja na teren kortów buldożery i wszystko bedzie zrównane z ziemą:(((( częsc kociaków jest chora, tylko tyle wiem.
Mam natomiast kontakt z pracownikiem dokarmiającym kotki.
Czy możemy im jakoś pomóc?
U nas - po prostu nie ma więcej miejsc. Możemy pomóc w wyłapaniu stadka, ale nie mamy ich gdzie umieścić.
Kto pomoże? choć 1-2 sztukom?