Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:Może to jednak niedoleczona infekcja? skoro jednak jak piszesz "po zakończeniu leczenia kot miał ciągle kaszel i nie odzyskał głosu" to na jakiej podstawie wet uznał kota za zdrowego? Byłaś na zakończenie leczenia na wizycie kontrolnej z kotem? Został osłuchany?
llola pisze:Marzenia11 pisze:Może to jednak niedoleczona infekcja? skoro jednak jak piszesz "po zakończeniu leczenia kot miał ciągle kaszel i nie odzyskał głosu" to na jakiej podstawie wet uznał kota za zdrowego? Byłaś na zakończenie leczenia na wizycie kontrolnej z kotem? Został osłuchany?
Po skończeniu podawania kotu antybiotyku byłam z nim na wizycie kontrolnej. Wtedy weterynarz powiedział, że wszystko wróciło raczej do normy i wygląda na zdrowego (m.in. już nie powiększone węzły chłonne). Kiedy powiedziałam, że kot wciąż kaszle, miałam zgłosić się po tygodniu. Poszłam wczoraj, liczyłam na to zdjęcie rentgenowskie, ale dowiedziałam się, że to musi być na czczo, bo z niewielką narkozą. Kot został osłuchany, ponoć wszystko w normie.
Dziwię się właśnie, że weterynarz chce szukać innych źródeł kaszlu, a nie stwierdził po prostu przedłużonej infekcji. Boję się, co to może być.
llola pisze:Marzenia11, a jakie Twój kotek ma objawy? Też właśnie kaszle?
Jak zrobić RTG? Tzn. jak położyć u weterynarza kota na boku, gdy jest zdenerwowany i przestraszony i nie daje się ułożyć? Szczerze - nie mam pomysłu.
Marzenia11 pisze:mój kot kaszlał trochę, ale głównie stracił głos i miał okropne rzężenie w okolicy gardła i krtani - jak ją wzięłam na ręce i przyłozyłam do szyi ucho to trak jakby grała jej tam orkiestra instrumentów dętych. Poza tym z trudem przełykała, czasami zwymiotowała, tak jakby się jej ulało, śliną, nie jadła absolutnie mokrej karmy. Kaszel był, ale ja dośc szybko zareagowałam i ona nie miała żadnych zmian w płucach ani oskrzelach. Wizyty kontrolne były dośc często aby własnie obserwowac jak się leczy infekcja i czy nie schodzi nizej.
RTG robiłam kilka razy i się udało - kwestia umiejętności weta - kot był trzymany przeze mnie i osobę asystującą, a udało mi się zrobic bez znieczulenia rtg zatok co jest niezwykle trudne i udaje się rzadko.
Ja nie widzę sensu, aby Twoj kot miał robione rtg, przynajmniej nie na tym etapie leczenia, ale to Twoja decyzja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 65 gości