Strona 1 z 1
brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 9:04
przez kasia.j
Proszę o poradę. Może ktoś miał podobny problem.
Mój roczny kotek po dobie niobecności wrócil do domu, ma spieczone poduszki u wszystkich łapek, ale co najważniejsze, w przedniej łapce ma zwichnięty staw w nadgarstku, nie ma czucia w palcach, a poza tym ma otwartą ranę (aż widać mu kość i ścięgna). Byliśmy z wizytą u weta, dał zastrzyki, antybiotyki i kazał czekać albo na powrót zrośnięcia nerwów, a tym samym czucia, albo na moment kiedy paluchy zaczną odpadać i trzeba będzie amputować całą łapkę. Na ranę przykładamy opatrunki z rywanolu. Kot dużo śpi, troche pije i je, ale ma gorączkę. Rana zaczyna nieprzyjemnie pachnieć. Nie mogę patrzeć i czekać nic nie robiąc, aż w końcu staniemy w sytuacji podbramkowej.
Czy zna ktoś jakiś sposób, zeby pomóc odratować łapkę i żeby czucie wróciło (od tego zależy czy łapka zostanie czy nie).
Liczę chyba na jakiś cud. Proszę o porady. Może ktoś miał podobną sytuację.
Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie.
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 10:02
przez dite
Kasiu, polecam możliwie szybką konsultację z innym weterynarzem, jeżeli masz taką możliwość w swojej okolicy. Napisz, skąd jesteś, ktoś z forum doradzi dobrego specjalistę.
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 10:04
przez asia2
nie mialam takiej sytuacji a le jedno co mogę doradzić to iść do innego weta po konsultację i ew. prowadzenie kota. Masz wątpliwości czy wszystko jest ogarnięte przez tego lekarza? Masz. Idz do innego. Może sprawy bedą wyglądać inaczej.
napisałam prawie to samo, przepraszam, musialyśmy pisać w tym samym czasie
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 10:33
przez dite
Ja miałam całkiem niedawno do czynienia z fatalnym otwartym wielokrotnym złamaniem z przemieszczeniem i zainfekowaną ranę nieoperacyjną. Nasz lekarz wyprowadził dużo cięższy przypadek kociej łapki.
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 11:02
przez ulvhedinn
Iść do dobrego weta, który szybko weźmie się za porządne leczenie!!!!!!! Albo decyzja, że łapka ma sznase- i wtedy antybiotyki, być może mocniejsze, specjalne opatrunki itd. A jeśli łapka nie ma szans, jest ryzyko zakażenia ogólnego, to jak najszybsza amputacja....
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 12:36
przez kasia.j
a zna ktoś dobrego weta w okolicy trójmiasta, który ma doświadczenie w podobnych sprawach???????
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 14:30
przez Gosiak104
kasia.j pisze:a zna ktoś dobrego weta w okolicy trójmiasta, który ma doświadczenie w podobnych sprawach???????
Poczytaj to:
viewtopic.php?f=22&t=78216, lub/i zmień tytuł wątku wpisując skąd jesteś, łatwiej będzie trafić osobom z Twojej okolicy. Do tego może poproś moda o przeniesienie wątku na Koty, tam więcej osób zagląda.
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 14:53
przez Ivcia
kasia.j pisze:a zna ktoś dobrego weta w okolicy trójmiasta, który ma doświadczenie w podobnych sprawach???????
Nie wiem czy doswiadczenie w podobnych sprawach ma, ale doktora Łukucia polecam w ciemno.
Gdynia, Korczaka 25,
www.vetgdynia.pl
Elbląg, prośba o poradę w sprawie kota

Napisane:
Pon lip 30, 2012 15:05
przez kasia.j
Może pod innym tematem odezwie się ktoś, kto miał podobny problem i może coś polecić
Proszę o poradę. Może ktoś miał podobny problem.
Mój roczny kotek po dobie niobecności wrócil do domu, ma spieczone poduszki u wszystkich łapek, ale co najważniejsze, w przedniej łapce ma zwichnięty staw w nadgarstku, nie ma czucia w palcach, a poza tym ma otwartą ranę (aż widać mu kość i ścięgna). Byliśmy z wizytą u weta, dał zastrzyki, antybiotyki i kazał czekać albo na powrót zrośnięcia nerwów, a tym samym czucia, albo na moment kiedy paluchy zaczną odpadać i trzeba będzie amputować całą łapkę. Na ranę przykładamy opatrunki z rywanolu. Kot dużo śpi, troche pije i je, ale ma gorączkę. Rana zaczyna nieprzyjemnie pachnieć. Nie mogę patrzeć i czekać nic nie robiąc, aż w końcu staniemy w sytuacji podbramkowej.
Czy zna ktoś jakiś sposób, zeby pomóc odratować łapkę i żeby czucie wróciło (od tego zależy czy łapka zostanie czy nie).
Liczę chyba na jakiś cud. Proszę o porady. Może ktoś miał podobną sytuację.
Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie.
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 15:40
przez alix76
Połączyłam wątki, pisz, proszę w jednym. Przeniosłam na odpowiednie Podforum.
Re: brak czucia w łapce

Napisane:
Pon lip 30, 2012 15:42
przez Zofia.Sasza
alix76 pisze::!:
Przepraszam, ale może na Kotach byłby większy odzew?