Strona 1 z 1

koszmar podróży

PostNapisane: Śro lip 25, 2012 10:32
przez annaki
Witam
jestem nowa na forum i szukam porady :)
Od roku jestem szczęśliwym posiadaczem kotki syjamskiej o imieniu Inka, mieszkam we Wrocławiu a na weekendy jeździmy z mężem i kotką do rodziców 100km dalej, niestety nie wpadliśmy wcześniej na to żeby kota jakoś przyzwyczaić do podróży więc wyjazdy (a takie są praktycznie co weekend) stały się koszmarem dla nas i kota, po jakimś czasie kot się przyzwyczaił i tylko pomiaukiwał, oczywiście do kontenerka nie chciał wchodzić dobrowolnie po tym jak mój mąż któregoś razu postanowił kota włożyć siłą, więc tu niestety bywały walki. W lipcu tego roku wybraliśmy się z kicią do weta i żeby jej dodatkowo nie stresować to postanowiłam wziąć ją na smyczy na kolana, niestety to okazało się jeszcze gorsze. Od tamtej pory podróż znowu jest koszmarem bo kot potrafi całą drogę (1,5 godz)leżeć w kontenerku i miauczeć praktycznie bez nabierania powietrza, czasem wręcz przeraźliwie, przy czym po wyjściu z samochodu i wejściu do mieszkania (nawet u rodziców) zachowuje się jak gdyby nic się nie stało, być żywą kicią i biegnie od razu do miski coś zjeść lub kuwety :), nie wspomnę o tym że jak wyciągam kontenerek to kot ucieka pod łóżko. Zamówiłam już feliway spray i kalmaid żel, proszę o info czy po spryskaniu kontenerka kot sam wejdzie do niego czy po prostu kupić inny kontenerek, torbę lub kosz oraz czy to działa (kupiłam w ciemno) ponieważ niedługo czeka mnie przeprowadzka do Niemiec i jakieś 6 godz. jazdy i nie wiem jak mam to zorganizować :(, boję się czy kot to wytrzyma i czy w czasie przystanków mogę spokojnie kotka wypuścić do kuwety i aby się napił wody. jakie macie doświadczenia z tym sprayem? Bardzo proszę o pomoc i info :)
aha i zapomniałabym zapytać czy może ktoś stosował jakieś obroże na uspokojenie? bo ponoc też i takie są
jestem zdecydowana kupić wszystko byle kot jechał spokojnie

Re: koszmar podróży

PostNapisane: Śro lip 25, 2012 11:03
przez czarno-czarni
nie ma takich środków, które zadziałają od razu. To nie "ogłupiacze". Kot ma złe skojarzenia, nie lubi podróży i kontenerka.
Oswajaj co najmniej kilka tygodni wcześniej - ot postaw kontenerek, i niech stoi, baw się z kotem koło niego, włóż tam smakołyk, kocyk i potem przenoś na małą odległość z kotem i smakołykiem, po wyjęciu nagradzaj zabawą, cukiereczkiem kocim, mizianiem.
Do auta zabieraj na krótko, po prostu do stojącego auta, potem krótkie dystanse, zawsze jakieś pozytywne skojarzenia potem po wyjęciu.

Jeśli kot ma chorobę lokomocyjną - zapytaj weta o środki na tę przypadłość.
Obroża - musi być noszona co najmniej tydzień by feromony działały, nie oczekuj od żadnego środka , no poza sedacją ( uspokojeniem farmakologicznym typu sedalin, relanium), działania natychmiastowego. A farmaceutyki TYLKO pod nadzorem weterynarza, nigdy na własną rękę

Re: koszmar podróży

PostNapisane: Śro lip 25, 2012 11:14
przez MB&Ofelia
Moja kotka też nie lubi transportera, chociaż dobrze znosi podróże i szybko przyzwyczaja się do nowych miejsc. Nie lubi po prostu samego wsadzania do transportera. Staram się maksymalnie skrócić nieprzyjemny moment - łapię Ofelię i stanowczo wsadzam (wpycham właściwie - ale tak żeby nie zrobić jej krzywdy) do transporterka. Kilka razy miauknie z wyrzutem, pokręci się chwilę i już jest ok.

Re: koszmar podróży

PostNapisane: Śro lip 25, 2012 11:23
przez filo
Wybrałabym się do dobrego weta i sprawdziła temat choroby lokomocyjnej, skoro problem jest tylko podczas jazdy.

Re: koszmar podróży

PostNapisane: Śro lip 25, 2012 11:27
przez neron
mój kot syjamski miał tak samo. Podczas pierwszej podróży darł się non stop (ponoć jego mama miała dokładnie tak samo). Jednak z czasem mu to przeszło do tego stopnia, że teraz drze się tylko pierwsze 5 minut, potem się uspokaja.