Strona 1 z 1

Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 5:18
przez Nirris
Znajomi mają dwa koty: Leonek jest w typie orientalnym,a Łatka jest zwykłym dachowcem. Usilnie namawiam właścicieli na kastrację Leona i coś pomału dociera ;)
Ale sprawa tyczy się Łatki. Mianowicie,kicia jest wysterylizowana,została wzięta od rodziców koleżanki,bo była mega agresywna i szczała wszędzie. Na początku przeprowadzki nie było tak źle. Przez jakiś miesiąc było ok,ale później Łatka znowu zaczęła wybuchać agresją i szczać. Koleżanka pochodziła po wetach,behawiorystach i okazało się,że kotka ma depresje. Przyjmuje leki. Na niewiele to się zdało,bo kot jak szczał tak szcza na meble,bije Leona i drapie dotkliwie ludzi,gdy się do niej zbliżają (normalnie jest przygaszona przez leki).

Po 2 latach pan domu już nie wytrzymuje :( W domu śmierdzi,plamy na kanapie i fotelach już zmywać się nie chcą,a chcąc wymienić na nowe właściciele woleliby,żeby kotka nie lała na nie. I zaczyna być kłopot,bo właściciele po 2 latach już nie dają rady i choć właścicielka/koleżanka bardzo walczy o nią,to jednak opór słabnie jak po raz kolejny Łatka narobiła do łóżka. Zaczęli ją izolować.

U rodziców znajomych,kotka była jedynym kotem w domu i działo się to samo - rodzice chcieli ją po prostu wywalić,ale koleżanka postanowiła ja zabrać.
Badania nie wykazały problemów zdrowotnych (nerki itp.).

Macie jakieś pomysły? Chciałabym im pomóc,jednocześnie żeby kotka została w domu.

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 6:24
przez Kotina
Ciekawa jestem na podstawie czego wet stwierdził depresję u kotki .....
Przyczyn takiego zachowania może być wiele, trochę za mało informacji.

Można spróbować z obróżką feromonową - pomaga zestresowanym kotom
http://animalia.pl/produkt,18991,sergea ... 38-cm.html

Czasami potrzebne jest odosobnienie kotki, jakiś cichy, dostępny tylko dla niej kąt, czasami pomaga zmiana żwirku, kuwety, czasami ... lepszy weterynarz (nie tylko nerki mogą być chore, często jest to zapalenie pęcherza .. np.) Zamiast leków na depresję (?) może lepsze są preparaty proponowane i sprawdzone przez forumowiczów (Kalm Aid i krople Bacha).
Tej kotce potrzebna jest MIŁOŚĆ, kochając zwierzaka prędzej znajdziemy przyczynę jego niewłaściwego zachowania.
Woda + ocet oraz inne środki - które skutecznie zabijają zapach moczu - są niezbędne do sprzątania zasikanych powierzchni. Np.

http://animalia.pl/produkt,15943,urine- ... ratis.html

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 6:25
przez najszczesliwsza
Może na nowe meble nie będzie lać, bo nie będą śmierdzieć jej moczem?

Posiew moczu był zrobiony?

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 6:27
przez Blue
A ta kotka nie była kiedyś wychodząca?

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 6:38
przez Nirris
Nigdy nie była wychodząca. Lała już u poprzednich właścicieli,tak naprawdę to koleżanka dopiero zaczęła działać z tymi wetami i robiła jej wszystkie badania. Wiem tyle,że wykluczyli choroby związanego z układem moczowym.
Problem jest taki,że właściciele nie chcą ryzykować nowiutkich mebli :/

Ocet i inne środki na taką ilość szczocha nie działają.

Krople Bacha były używane - nic nie pomogło. Tak jak pisałam,odizolowali ją - siedzi w jednym pokoju ze swoją kuwetą. Czasem robi do kuwety czasem nie. Kupa zawsze trafia.

Szkoda mi jej :( kolega już nie wytrzymuje,kotka leje nawet na laptopa...

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 6:41
przez najszczesliwsza
Wiesz, mój (były) wet też kiedyś wykluczył choroby ukł. moczowego, ręcznie. Bez badania moczu. A jak spytałam o posiew, to minę miał fajną...

Jej w domu wszystko śmierdzi, to sika.

A po 2. Obecność płodnego kocura ją stresuje. Taki kocur pachnie inaczej.

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 9:17
przez osiek39
Czemu kocur nie zostal wysterylizowany w pierwszej kolejnosci?!?
Skad pewnosc ze jest to mocz tylko kici a nie kici i kocura??

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 10:03
przez Kotina
Nirris pisze:Ocet i inne środki na taką ilość szczocha nie działają.

Szkoda mi jej :( kolega już nie wytrzymuje,kotka leje nawet na laptopa...
..... laptopa to wystarczy czymś zakryć albo nie zostawiać na wierzchu ....
Może kotka próbuje "pokryć" swoim moczem zapach kocura ? Pewnie jest dominujący.

To nie chodzi o ilość, jeśli się nie "zabije definitywnie zapachu moczu" to będzie sikała tam gdzie już sikała. Albo gruntowna eliminacja zapachu albo wymiana zasikanych rzeczy. Notoryczne sikanie wykastrowanej kotki - to wg mnie stres albo choroba.

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 11:01
przez dalia
dobrze byłoby wykastrować kocura
moja Norka sterylizowana parę lat temu lała niekastrowanego kocura którego miałam na tymczasie
i zaczęła sikać na poduchy
jak kot został wykastrowany i wydany sytuacja trwała aż do podania zastrzyku

Re: Szczająca kotka w depresji

PostNapisane: Pon lip 23, 2012 13:53
przez Nirris
Też ich przekonują,że kastracja Leonka wyjdzie im na dobre - po pierwsze jego mocz w kuwecie nie będzie śmierdział,a po drugie Leon wyyyje po nocach.

Nawet mój TŻ przekonuje kolegę do kastracji kota.

Tłumaczą się,że nie maja kasy na zabieg,a przegapili marcowe zniżki na kastrację :roll: