I to jak!!!
Iskra to kotka rodziców. Od 10 lat panuje w ogrodzie. Nie widuje Salmy w domu, bo Salma mieszka u mnie, za to codziennie widuje ją w ogrodzie. Nie może pojąć tej bezczelności i goni Salmiczkę strasznie.
Od dwóch tygodni to już jest znęcanie się Codziennie słyszę wrzaski na ogrodzie. Lecę na pomoc, ale Iskra zwiewa zanim dolecę.
Dziś ją przyłapałam. Przyparła Salmę do muru i darła się na nią. Biedna Salma prawie na głowie stała, bo nie miała gdzie się schować a bić się nie chciała.
Tak się żalę w imieniu Salmy