Strona 1 z 15

Pysia bryka za TM ;( 18.08.12 - godzina 10:55.

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 10:58
przez olciak84
No to mam kurak szczescie :twisted: . Jak juz powoli wychodze na prosta to musiało mnie "szczescie" spotkac.

W drodze do pracy uslyszlam niesamowity płacz - wiadomo zero reakcji ludzi, a niech sie dzieje co chce (a moze tylko ja mam dobry słuch??) - sprobowałam namierzyc i co? widze małego kotka z zasklepionymi oczkami. Pierwsza mysl: oby sie dała złapać. No to podeszłam i wzium juz jest moja. Próbowałm namierzyc matke, rodzeństwo - nic. "trawka" przy bardzo przejeznaej ulic.
No ale nic, kot na rece i do roboty - oczywiscie Szef niezadowolony (szkoda gadac) ale dzownie po mojego by podjechał z transporterkiem od Moniki (mpacz78 - chwala ze nie wzielas jej;)) i do weterynarza.

Przepisane antybiotyki, kropelki, leczenie, odpchlenie (juz po jdnym jest),

Aktualnie jest juz w domku, i spi w transporterku i juz tak straszliwie nie miauczxy. Poszukiwałabym jej domku - po wyleczeniu Mlodej. Dzis postaram sie zrobic jeszcze zdjecia, ale jest wychudzona strsznie i te oczka. Chociaz po przemyciu wacikiem przez pania Weterynarz juz jedno otworzyła (ma starsznie czerwone),



WYDATKI:
19.07.2012 - wizyta plus odpchlenie: 48 zł, przemycie oczków, zastrzyki x 2.
19.07.2012: antybiotyki: 40 zł plus priobiotyki i wit C (akurat ten zestaw to miałam w posiadaniu - ha! nie ma jak chłop ćwiczący :-))
20.07.12 - wizyta (zastrzyk rozkurczowy - by kupka poszła) plus odrobaczenie : 15 zł
31.07.12 - konsultacja u okulisty: 110 zł

SUMA: 213 zł (nie jest źle, ale to pocztatek :|)

Re: Kocinda mała ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 16:12
przez olciak84
Juz jadła, chociaz zamkniete ma znów oczka :(. Ale musi byc lepiej. Mateusz nadał jej imie: Pysia :-)

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 16:42
przez Miraclle
Meldujemy się :1luvu:
Po kroplach powinno być lepiej, oby kicia otworzyła oczęta.
Jak wzięłam Tofiego oczywiście z kk to wetka przepisała mu naclof i dała gentamicin, po tygodniu nie było śladu kk.
Tofi był dorosły, maluszki pewnie pewnie przechodzą kk o wiele gorzej :(


Byłaś we właściwym miejscu o właściwej porze :ok:

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 19:05
przez olciak84
No mój poprzedni "rzut" Milord i CZarna to mieli tyfus koci - Milord jako tak sie trzymał, ale Wet mnie i ostrzegła że Czarne ma sznase w wielkości 1 % i czy na pewno chce próbować, bo ona nic nie obiecuje - mialy tez szczescie bo bylam akurat po wypłacie ;) i mowie że działamy. No a teraz Czarne rzadzi i wymiata ;)

Dziękuje za meldunek :-)

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 19:36
przez Miraclle
Będą foteczki malizenki ? :mrgreen:

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 19:42
przez olciak84
Dziś już nie, ale postarm sie w sobote. Chciałam tygryskowi tylko czrano jakby brazowemu z lekko dluzsza sierscia dziś zrobić ale i tak była bardzo zestresowana, wiec mowie, okej nie dzis.

A zastanawia mnie jedno: ma śliczne brazowe poduszki, zmieni sie ich kolor czy już nie :)?

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 19:42
przez Erin
Dzielna mała, dzielna Ty :ok: A imię przepiękne.
Moja najstarsza, jutrzejsza jubilatka, też ma na imię Pysia :P

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 20:12
przez olciak84
Musze być ;) - i zadzwia mnie jak bardzo małe koty chcą żyć, ta ich siła - niejeden człowiek moze zazdrościc. Chociaz Mateusz mowil, ze mam zmienic trase jazdy i ze słuchawkami na uszach bo jak sprowadze kolejne to mnie pogoni z kijem :P i nie bedzie to prxzyjemne, ani wrrr :ryk:

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 20:56
przez olciak84
Nakarmiona, wytulona - upomina sie o tulenie - - nawet brzuszka :-) - wygłaskana poszła dalej spac :-).
Antybiotyk zaczyamy podawac jutro. by w normlanych godzinach - ale juz priobiotyki odstakla. Niestety nadal zamkniete oczka ale juz tak ropy nie ma.

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 21:14
przez olciak84
Zastanawia mnie tylko czy to dobrze że tyle spi i kiedy powinnam się zaczać martwić tym??

Dzis sobie tlumacze, ze jak o ok 8 ją wyjąca znalazłam to mogla nie miec przespanej nocy i po prostu jest zmęczona, ale tez boje sie, że coś jeszcze jej jest i moge za późno zareagować :|

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 21:16
przez Erin
Ja też czasami się zastanawiam, ale generalnie, koty przecież dużo śpią.
A takie zmęczone maleństwo jest jak dziecko i potrzebuje dużo snu.

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 21:18
przez olciak84
No generalnie to tak, ale... boje sie, że to moze byc "osowiałość" a ja to źle zinterpretuje.

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 21:19
przez Erin
A jak się mała zachowuje, tak poza tym, że sporo śpi?

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 21:35
przez kasia04051987
i ja tez wspieram Pysie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
u mnie stop ! zostało 9dni......ja sie powiesze chyba...:/
jutro podobno profesjonalna sesja zdjeciowa...wystawianie fot..trzymajcie kciuki i zapraszam na ogladanie foto u mnie:)

Re: Pysia ok 2czna w trakcie leczenia kk - Gdynia

PostNapisane: Czw lip 19, 2012 21:38
przez Miraclle
Olcia ona przecież mała jest do tego zestresowana, wizyta u weta. Wszystko to nałożyło się na siebie, to też koteczka odsypia :ok:
Dla pewności zawsze możesz zadzwonić do weta i zapyta.

Mam nadzieję zobaczyć w sobotę malca z ślicznie otworzonymi oczętami :ok:

Co do koloru łapek nie mam pojęcia czy się zmieniają, zawsze żyłam w przekonaniu że koty rodzą się z różowymi i tym co za młodu chodzą po dworze robią się czarne... nie wiem skąd miałam takie przekonanie :oops:

Dobrej nocy :1luvu: