Strona 1 z 1

Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 10:09
przez szylkretowa
Cześć :)

Jako osoba mało doświadczona z dzikimi i półdziki kotami potrzebuję porady/ pomocy. Ale od początku: Mieszkam na wsi i wiadomo, niestety, jak to na wsi, wszędzie pałęta się mnóstwo dzikusków, czasem jakieś zaplączą się na mój ogród (bo staram się stale dokarmiać przybłędy). W lutym zawitał u mnie czarny kocur, tłuściutki i z lśniącą sierścią, zwróciłam na niego uwagę, ponieważ bardzo głośno oddychał. Podjadł odrobinę i uciekł na mój widok. Minęło trochę czasu - i powrócił, tym razem totalnie wychudzony, wyglądał jak siedem nieszczęść (podejrzewam, że ktoś go wyrzucił?). Bał się mnie strasznie - ale później wracał już praktycznie codziennie - na początku stawiałam mu miseczkę i wycofywałam się na duuuużą odległość, a dzikusek podbiegał, wtryniał migiem i zwiewał; niedawno udało mi się zdobyć jego szczątkowe zaufanie: przychodzi pod drzwi rano i wieczorem (domagając się miauczeniem posiłków!), idzie za mną, kiedy wynoszę mu miseczkę na ogród, czasem śpi sobie na stoliku. Wciąż jednak zachowuje się jak dzikus - na każdy szelest reaguje ucieczką, kuli się i próbuje uciekać, kiedy wykonam jakiś ruch w jego stronę etc.

I do rzeczy: Kot wciąż strasznie głośno oddycha (przypomina mi to dyszenie zmęczonego człowieka) - od lutego, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy, aż do teraz, dyszy, wciąż jest chudziutki (robaki?), ma jakieś zadrapania po walkach z innymi zwierzętami. Aplikowałam mu kocie witaminy od weta, ale nie widać żadnej poprawy; stan od kilku miesięcy bez zmian. Co zrobić? Nigdy nie łapałam dzikich kotów, nie mam transportera (pożyczyłam koleżance i nie prędko odzyskam), a przede wszystkim boję się, że dzikusek padnie na zawał lub ucieknie, gdy spróbuję go pochwycić. A jednocześnie bardzo się z nim zżyłam i chciałabym go podleczyć... Proszę o jakieś rady, informacje, może mogę mu coś podać doustnie?

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 10:21
przez ryśka
Przede wszystkim myślę, że to może być coś poważniejszego, niż przeziębienie, stąd też, koniecznie powinnaś go złapać (może mógłby podczas leczenia zamieszkać w lecznicowym szpitaliku?). Może uda Ci się jednak odzyskać transporterek (koleżanka przecież powinna wziąć pod uwagę, że go potrzebujesz) albo również pożyczyć od kogoś? Jeszcze lepsza była by klatka łapka, do kot sam by do niej wszedł. W jakiej części Polski mieszkasz?

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 10:33
przez szylkretowa
Koleżanka wyjechała (stąd problem z odzyskaniem transportera)

Mieszkam pod Wrocławiem (odległość 20km)

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 10:49
przez ryśka
Skontaktuj się z którąś z organizacji prozwierzęcych z Wrocławia, z prośba o pożyczenie klatki-łapki. Do klatki wsadzasz pachnące jedzonko, rozsypujesz je też (w małej ilości) w postaci ścieżki do klatki, ustawiasz drzwiczki i.... czekasz :)
Transporterek można wysłać pocztą, w razie czego.

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 10:58
przez szylkretowa
Bardzo dziękuję!

Ponieważ jestem totalnie niezorientowana - czy mogłam prosić o jakieś namiary na organizację prozwierzęcą (nie smiem marzyć, by znajdowała się z południowej strony Wrocławia ;)), która bez problemów użyczy mi takiej klatki-łapki? Albo chociaż stronę, na której mogę je wyszukać?

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 11:10
przez ryśka
Musisz pogooglać ("fundacja + koty + Wrocław", "stowarzyszenie + koty + Wrocław" "schronisko dla zwierząt + Wrocław" itd.) i pogadać z konkretnymi osobami, żeby się zorientować co i jak.

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 11:28
przez Lidka
Spróbuj jeszcze poszukac wątków wrocławskich.
Poprosiłam o pomoc, może ktoś akurat bedzie miał czas. We Wrocławiu jest sporo osób pomagajacych.

Napisz może dokładniej jaka okolica, będzie łatwiej kogos poszukac blisko.

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 11:44
przez szylkretowa
Dziewczyny, nawet nie wiem, jak Wam dziękować za zainteresowanie.
Właśnie przeszukuję net :)

Mieszkam w gminie Kobierzyce (jeśli znajdzie się jakaś pomocna dusza, podam dokładny adres na priv), 20 km od południowych granic Wrocławia; chętnie dorzucę się do benzyny lub zafunduje inny środek dojazdu (autobus...), jeśli ktoś miałby czas - i oczywiście zaopiekuję się dzikusem na czas ewentualnego leczenia i potem!

Jeśli ktoś z wrocławskich forumowiczów ma do użyczenia klatkę, to naturalnie podjadę do miasta (nie zgubię i szybko oddam!), leczenie załatwię sama - głównie chodzi mi o zdobycie klatki (choć będę wdzięczna za każdą inną pomoc)

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 11:52
przez ulvhedinn
Mam klatkę, i nawet trochę czasu, najgorzej z benzyną ;)

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 12:01
przez szylkretowa
Raz jeszcze wszystkim dziekuję,
ulv - odezwałam się na prv

Pozdrawiam serdecznie wszystkich kociarzy :)

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 14:30
przez MalgWroclaw
Akurat nie mieszkam na południu, ale szukaj na:
wroclawskiekoty.com
http://azylebra.jimdo.com/koci-zak%C4%85tek/
klatkę - łapkę możesz pożyczyć we wrocławskim schronisku dla zwierząt przy ul. Ślazowej (Osobowice), zostawiasz tam pieniądze w zastaw (ale nie mów, że mieszkasz za miastem)
http://www.psy.info.pl/schronisko_wroclaw/

Re: Przeziębiony dzikusek - potrzebuję porady!

PostNapisane: Śro lip 18, 2012 14:32
przez Lidka
Dzięki dziewczyny:)