Strona 8 z 12

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Wto sie 14, 2012 21:24
przez lamiglowka
Michelle czekała na mnie na rogu Siekierkowskiej i Bluszczańskiej. Nie mogła się doczekać.
Rzucila się na mięso i Gourmety. Suche włożyłam do budki z kubła po farbie.
Zjadla prawie wszystko odwróciła się na pięcie i pobiegła betonową aleją w głąb opuszczonej budowy.
W sumie nasze spotkanie trwało 7 munut.
Jutro też jest dzień.

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Wto sie 14, 2012 23:29
przez ankacom
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:04
przez lamiglowka
Michelle złapana ! Jest w domu !

WIELKIE DZIĘKI DLA CARMEN, WUJKA TAJEMNICZEGO I HANI I WSZYSTKICH KTÓRZY WSPIERALI !

HURA !!! UDAŁO SIĘ JEST W POKOJU, SAMA W SZOKU, PŁACZE !
JA TEŻ PŁACZĘ, JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA !

MICHELLE ZŁAPANA , SIEDZI W SWOIM POKOJU !

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:24
przez Alex405
Super wiadomość!

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:27
przez Gretta
Wspaniale! :D :piwa:
Ale kicia chyba potrzebuje z powrotem oswoić się z otoczeniem.

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:33
przez lamiglowka
Jest od godziny, szkielet. Płacze, je, coś opowiada. Zostawilam ją samą z jadłem i wodą i kuwetą w zaciemnionym pokoju. Musi dojść do siebie.

Nie kiciam i nie pcham się z głaskaniem.

JESTEM SZCZĘŚLIWA !

Udało się dzięki profesjonalizmowi grupy ! Carmen, Wujek, Hania ! Logistyka na najwyższym poziomie !

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:36
przez kwinta
:dance: :dance2: :catmilk: super wiadomość :1luvu:

Cały czas trzymałam kciuki i w końcu się udało .... :D :kotek:

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:40
przez Aga&Iskierka&Lady
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

to i ja się poryczałam z radości :oops:
bardzo się cieszę i gratuluję :catmilk: :love:

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:49
przez ankacom
Tak bardzo si cieszę :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
A ekipa ratunkowa super :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 21:52
przez Almare
To absolutnie cudowna wiadomość :). Niech kiciunia dochodzi do siebie po gigancie. Teraz pora na mojego uciekiniera Sauronka !!!

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 1:19
przez Iwonami
Dopiero teraz znowu trafiłam na ten wątek. Mnie także ta sama ekipa pomagała w łapaniu mojej zguby.
Każdy odnaleziony kot to wielka nadzieja dla tych, co jeszcze poszukują.
Tylko wiara, wytrwałość i nie poddawanie się prowadzi do sukcesu.
Nie należy zważać na trudności, wiem że się wątpi, rozpacza, traci nadzieję, potem znowu się ją odzyskuje, chyba wszyscy przeżywają to samo. Gdy teraz czytam historie poszukiwanych kotów, to jest to niemal nieprawdopodobne, jak nasze przeżycia są do siebie podobne.
Swoją drogą można by było napisać ciekawe studium na temat ludzkiej psychiki w obliczu utraty ukochanego zwierzaka.
Trzymam kciuki za wszystkie zguby i za poszukujących. Niech was los prowadzi do celu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 8:30
przez iwona66
:D :D :D :D :D :D :D szczęśliwe zakończenie :piwa:

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 8:32
przez lamiglowka
Jestem szczęśliwa, mam Michelle. Wieczorem jeszcze w szoku. Jadła, syczała. Rano też jakaś obca. Uciekła mi z pokoiku, w którym siedziała bez kotów. Spotkała Bazyliszka. Nie był miły. Michelle chciała serdeczności od kotów, ale one syczały, pewnie obcy zapach. Za to sunie moje b serdecznie witały Michelle. Rano nakarmiłam ją i zwiała do dużego pokoju z balkonem. Tam zaszyła się. Weszłam i bez większych nadziei zawołałam Michelle i przybiegła moja Michelle. Na ręce, opowiada, chuda jak sfinks, nos długi, buzia trójkątna, a była jak kajzerka. Przywitalyśmy się, zaniosłam do mniejszego pokoju, weszła do szafki. Może i dobrze szybciej wrócą domowe zapachy.
Nie mogę uwierzyć, że to prawda.

Ekipo, jesteście GENIALNI !Niesamowite, wracam do domu i nie muszę pędzić na Siekierki.

Napisałam sms-a do jegomościa, który adoptował Michelle, że proszę o zwrot jej rzeczy.

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 23:20
przez ankacom
Twoja wytrwałość została nagrodzona :ok:
:D :D :D :D :D :D

Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 23:41
przez lamiglowka
I trafila się super ekipa : CARMEN, TAJEMNICZY WUJEK i HANIA.
Bez Was nie złapałabym Michelle. Pewnie chodziłabym po wertepach i opuszczonych budowach jeszcze długie miesiące. Michelle też pewnie już długo by nie pociągnęła. Teraz jest szkieletem.
Siedzę z Michelle na kolanach i piszę podziękowanie dla wspaniałej ekipy ratunkowej i wszystkich, którzy trzymali i wierzyli, że się uda. Michelle mizia, barankuje i chodzi brzuchem do góry !