» Wto lip 17, 2012 15:50
Re: Help, Warszawa, Bluszczańska !
Natychmiast rozlepiłam ze zdjęciem i informacją o nagrodzie. Tam jest gęstwina busz, krzaczory gęste, połacie całe tych haszczy jak filc zbitych. Wilgoć, teren podmokły. W okolicy jakieś budowy rozgrzebane, mało luda i
przypomina się lektura szkolna:
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.
Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.
Jestem kotem
Soseki Natsume