Strona 1 z 1

Karmienie

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 14:06
przez Igmu
Witajcie, po przeczytaniu całego ABC wciąż nie wiem, jak karmić kota.Mam więc kilka pytań:
1.Ile posiłków dziennie dawać kotu?
2.Czy jednego dnia karmić i mokrą i suchą?
3.Czy jeżeli na karmie suchej i mokrej pisze np. 60g na dzień, to mam dawać 30 g suchej i 30 mokrej?
4. Kiedy najlepiej podawać mokrą a kiedy suchą ( rano czy wieczorem?)
5. Czy konieczne jest przyrządzanie własnego mięsa?
6. Czy do dobrej karmy trzeba dodawać jeszcze jakieś witaminy?
7. Jak długo trwa przestawianie kota z taniej, schroniskowej karmy na lepszą?
Przepraszam za nawał pytań, ale nie chcę mieć już żadnych wątpliwości;)

Re: Karmienie

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 14:37
przez felin
1. Ilość posilków zależy od stanu i wieku kota.
2. Jak najbardziej można dawać jedno i drugie.
3. Ja karmię na oko i nie wyliczam do grama.
4. Kolejność jest raczej obojętna. Moje koty rano jedzą puszkowe, wieczorem surowe mięso, a w międzyczasie pogryzają suche.
5. Są koty żywione wylącznie gotowizną i żyją; inna sprawa jak. Mięso jest najbardziej naturalnym pokarmem drapieżnika.
6. Do naprawdę dobrej karmy na ogól nie trzeba nic dodawać, choć ja swoim daję pastę witaminową w okresach wymiany sierści.
7. To zależy od kota. Niektóre są wyjątkowo przywiązane do jednego rodzaju karmy.

Re: Karmienie

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 18:05
przez Igmu
Wybaczcie że odświeżę, ale znalazłam dwa takie zadziwiające zdania na jednym z portali weterynaryjnych:

"żywić należy albo wyłącznie dietami wilgotnymi albo wyłącznie dietami suchymi oraz w przypadku diet gotowych należy podawać konsekwentnie wybraną karmę i nie dokonywać zmian w celu urozmaicenia np. smakowego. Nagłe i częste zmiany wilgotności pożywnienia obciążają mechanizmy adaptacyjne przewodu pokarmowego, który nie jest w stanie podołać trawieniu jedzenia raz wilgotnego (ok. 60% wody) i raz suchego (ok. 10% wody). W konsekwencji niestrawiony właściwie pokarm przechodzi do dalszych odcinków przewodu pokarmowego, gdzie wywołuje zaburzenia trawienne i przewlekłe stany zapalne oraz wywołuje zaburzenia czynnościowo-mikrobiologicvzne i biegunki"

"po podaniu jedzenia kot powinien mieć najwyżej kwadrans na podejście do miski z jedzeniem, a jeśli kot nie podejdzie do jadła, to dany posiłek wraz z miską należy zabrać i schować (karmy suche) lub jedzenie wyrzucić (karmy wilgotne)"

Czy to prawda? O ile drugi cytat budzi mniej zastrzeżeń, o tyle pierwszy jest co najmniej dziwny :?: :|

Re: Karmienie

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 18:38
przez Szenila
e, nie wierz we wszystko co piszą...
Mnóstwo kotów jest żywionych suchym+mokrym, albo suchym+mięsem i nic się im z tego powodu nie dzieje. Inna sprawa, że uważam, że suchą karmą(zwłaszcza samą suchą) w ogóle na dłuższą metę nie powinno się kotów żywić, to jest najbardziej nienaturalne pożywienie jakie mona kotu podać. Po takim żywieniu "siadają" nerki.

A co do drugiego cytatu-koty w naturze zjadają wiele małych posiłków dziennie (to, co sobie upolują), i najlepiej było by, żeby jedzenie było dostępne albo cały czas, albo często w ciągu dnia. Wiele kotów nie zjada na raz całej porcji, tylko dochodzi do miski ca jakiś czas. Zabranie jej po kwadransie może skutkować tym, że kot nauczy się najadać na zapas i zacznie tyć.

Re: Karmienie

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 19:23
przez Starshine
Igmu, cytaty które przytoczyłaś pochodzą ze strony takiego wrocławskiego weterynarza, prawda? O ile pamiętam ten tekst, nie było w nim powoływania się na jakiekolwiek badania, literaturę czy inne publikacje. W skrócie, wygląda na to, że była to po prostu osobista opinia tego weterynarza. Weterynarz jak każdy inny człowiek, ma prawo do własnych opinii na temat żywienia kotów, ale osobiście znam kilkunastu weterynarzy którzy uważają zupełnie inaczej. Więc jak dla mnie, nie ma się czym za bardzo przejmować. Jedni mówią, że kota należy trzymać z dala od jakiejkolwiek kupnej karmy i żywić go wyłącznie mięsem, serkami itp, inni że właśnie chrupki + konserwy są w porządku, a większość nie jest specjalnie ortodoksyjna i uważa, że wszystko jest dla ludzi (a raczej kotów): i chrupki, i konserwy, i mięcho.
Rzeczywiście są zgodni co do tego, że chrupki z supermarketu nie są najlepszym wyborem i lepiej jest kupić jakieś lepsze żarcie (osobiście polecam do tego sklepy internetowe, mają duży wybór i niższe ceny niż zwykłe sklepy zoologiczne). Zgodność panuje też w temacie unikania jakichkolwiek cukru i soli w kocim żarciu - z punktu widzenia kota nie poprawia to w żaden sposób smaku, a ciężko to kotu zmetabolizować i tylko psuje mu niepotrzebnie nerki. Też nie ma co dramatyzować - jeśli poczęstujemy kota sardynką z puszki raz na jakiś czas to nic mu się nie stanie, ale nie powinno się dawać mu takich rzeczy codziennie.

Poza tym spotkałam się też z opinią, że jeśli kota żywi się samym mięsem, dobrze jest uzupełnić jego dietę o jakieś witaminy. Jak dla mnie ma to sens, bo kot polujący na małą zwierzynę pożera ją w całości, razem ze wszystkimi ścięgnami, częścią futra i przede wszystkim treścią żołądkową takiej myszy czy ptaka, co na pewno dostarcza mu więcej składników niż kawałek ślicznego i czystego mięska ze sklepu.

Co do częstotliwości karmienia kota, jeżeli będzie za rzadko / za mało, kot z pewnością da Ci to do zrozumienia ;) Kontroluj wagę kota żeby przypadkiem nie utył od rozpieszczania go pysznościami, a poza tym jestem pewna, że wypracujecie sobie z kotem własny system karmienia :)

Ogólnie mam wrażenie że z żywieniem kotów się porobiło tak, jak z dietami ludzi; znam wiele osób, które uważają, że dieta wegeteriańska/bezglutenowa/ograniczająca węglowodany itd. itp. (niepotrzebne skreślić) jest jedyną słuszną dietą, a ludzie, którzy jej nie stosują wkrótce umrą w strasznych męczarniach. Jakoś różni ludzie odżywiają się w różny sposób i wszyscy jakoś żyją, są zdrowi i się nie przejmują. Wiadomo, dieta fastfoodowo-batonikowa nie jest najzdrowsza i podobnie kot nie może żreć samego whiskasa czy innych kocich odpowiedników fastfoodów, ale ja jakośnie wierzę w takie super ścisłe reguły.

Re: Karmienie

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 19:32
przez Szenila
Starshine pisze:

Poza tym spotkałam się też z opinią, że jeśli kota żywi się samym mięsem, dobrze jest uzupełnić jego dietę o jakieś witaminy. Jak dla mnie ma to sens, bo kot polujący na małą zwierzynę pożera ją w całości, razem ze wszystkimi ścięgnami, częścią futra i przede wszystkim treścią żołądkową takiej myszy czy ptaka, co na pewno dostarcza mu więcej składników niż kawałek ślicznego i czystego mięska ze sklepu.

nie można żywić kota wyłącznie samym mięsem, taka dieta wywoła poważne niedobory. No, chyba że pod słowami "samo mięso" kryje się BARF-to jest w pełni zbilansowane pożywienie, prawidłowo przyrządzone nie wymaga suplementowania niczym.

Re: Karmienie

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 19:54
przez karola7
A ja już się spotkałam ze stwierdzeniem, że trawienie suchej karmy przebiega zupełnie inaczej niż trawienie mokrej, w tym oczywiście także mięsa i dobrze zachować kilkugodzinny odstęp w podawaniu obu karm, bo co wrażliwsze egzemplarze mogą zareagować sensacjami. :roll: Informacja ta nie pochodziła od weta z Wrocławia ;) .
Ile w tym prawdy nie wiem :wink: .

Re: Karmienie

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 21:45
przez dalia
Szenila pisze:e, nie wierz we wszystko co piszą...
Mnóstwo kotów jest żywionych suchym+mokrym, albo suchym+mięsem i nic się im z tego powodu nie dzieje. Inna sprawa, że uważam, że suchą karmą(zwłaszcza samą suchą) w ogóle na dłuższą metę nie powinno się kotów żywić, to jest najbardziej nienaturalne pożywienie jakie mona kotu podać. Po takim żywieniu "siadają" nerki.

A co do drugiego cytatu-koty w naturze zjadają wiele małych posiłków dziennie (to, co sobie upolują), i najlepiej było by, żeby jedzenie było dostępne albo cały czas, albo często w ciągu dnia. Wiele kotów nie zjada na raz całej porcji, tylko dochodzi do miski ca jakiś czas. Zabranie jej po kwadransie może skutkować tym, że kot nauczy się najadać na zapas i zacznie tyć.


moje koty mają cały czas dostępna suchą karmę i raz dziennie puszki lub mięso
są wiekowe dość i jedna mająca 15 lat kotka ma obecnie problemy z nerkami (jej siostra ma nerki zdrowe), więc nie sądzę aby za problemy z nerkami odpowiedzialne była sucha karma :wink:

Re: Karmienie

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 16:48
przez Wyga
Ja od początku muszę karmić koty z osobnych misek, odmierzając wcześniej jej ilość na cały dzień. Głównie dlatego, że Albert jest łasuchem i potrafił wyjeść połowę michy na raz, w przeciweństwie do Maksa, który woli podjadać.
Cieszę się, że ich nauczyłam zjadania z własnej miski o wyznaczonych porach. Głównie dlatego, że teraz Albert jedzie na Hill's c/d i siłą rzeczy musi mieć odmierzaną ilość na dzień.
Dodatkowo takie karmienie ułatwia mi wyliczenie ile karmy trzeba kupić i mam pewną kątrolę nad żywieniem kotów. Dodatków oczywiście nie wykluczam, chociaż Alberta takie rarytasy póki co omijają..

Re: Karmienie

PostNapisane: Nie sie 12, 2012 20:28
przez Igmu
O jeny, jeny, im bliżej przygarnięcia kota, tym więcej problemów... Czy ktoś może mi w końcu poradzić, jaką karmę suchą mam kupować kotu? Kocica trafiła do schroniska z ulicy, w schronisku została wysterylizowana i jedzie na kitikecie/whiskasie, więc chciałam jej kupić karmę lepszą, ale nie z najwyższej półki bo nie będzie mnie na nią stać. Najpierw myślałam o Taste of The Wild - postraszyli mnie, że któraś seria była zarażona salmonellą. Royal Canin - podobno świństwo. Potem pomyślałam o karmie Applaws lub Power of Nature - tu z kolei czytam, że koty dostają po tym rozwolnienia... Czy jest jakaś karma w tym przedziale cenowym, którą mogłabym spokojnie podawać kotce?

Re: Karmienie

PostNapisane: Nie sie 12, 2012 20:37
przez ewka63
Ja kupuję w sklepie internetowym Krakvet, Animondę. Jest tam w cenie wiskasa, a jest o wiele lepsza. Przy zamówieniu za 100 zł, przesyłka jest gratis.

Re: Karmienie

PostNapisane: Pon sie 13, 2012 9:32
przez Starshine
Ja przez dłuższy czas karmiłam koty ToTW i było w porządku - skusił mnie przede wszystkim brak jakichkolwiek dodatków zbożowych, w szczególności kukurydzy. Minus był taki, że ta karma jest wyjątkowo smaczna i jeden kot mi trochę na niej utył. Ale poza tym nie mam zastrzeżeń.

Re: Karmienie

PostNapisane: Pon sie 13, 2012 10:09
przez Revontulet
Dwa moje koty jedzą suchą Applaws- żaden nie ma po niej biegunki :wink: Też na początku czytałam o tych biegunkach i bałam się tej karmy, ale na szczęście w przypadku moich kotów nie ma po niej żadnych problemów kuwetkowych.
Myślę, że najlepiej kupić najpierw małe opakowanie i zobaczyć czy kotu dana karma nie szkodzi i czy chętnie ją zjada- to dotyczy wszystkich karm, nie tylko Applaws.
Ostatnio kupiłam suchą Power of nature Natural Cat- mam nadzieję, że po niej też nic sie nie będzie działo, bo skład ma zdecydowanie lepszy i całkiem przyzwoitą cenę :mrgreen:

Re: Karmienie

PostNapisane: Pon sie 13, 2012 16:03
przez Igmu
Hmm, na początek spróbuję z Hillsem... Teraz znowu naszły mnie wątpliwości, tym razem odnośnie liczby kotów. Wszyscy mówicie, że najlepiej brać koty w dwupaku bo mniej demolują itp., tymczasem ja nie mam takiej możliwości - Dobrusia to kotka niecierpiąca innych kociastych, w schronisku trzyma się od nich z daleka i daje wszystkim łapką po nosie. Wezmę więc tylko ją. I tutaj mam pytanie - jak urozmaicić jej samotne przebywanie w domu pod moją nieobecność? Kotka ma ok. 7 lat i raczej jest już zrównoważoną kicią...