Strona 1 z 3

zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Czw lip 12, 2012 22:39
przez spacja
Proszę o pomoc, bo nie wiem co robić :cry:

Na osiedlu na, którym mieszkam, od 3 dni siedzi kot i rozpaczliwie płacze. Jest młody, wygląda na oswojonego. Wychodzi w nocy, siedzi w tym samym miejscu i rozpaczliwie miauczy. W dzień się chowa. Wygląda jakby ktoś go porzucił. To osiedle zamknięte nie wiem skąd mógłby się tu wziąć. Jakby ktoś go szukał to by już go znalazł bo nie da się go nie usłyszeć.
Próbowaliśmy go złapać z mężem, ale nic z tego. Boi się. Mieszkamy w kawalerce z dwójką naszych kotów, nawet nie mielibyśmy go jak przechować.
Jest może ktoś z tej okolicy i pomoże w jego złapaniu? Żal mi kota strasznie :/ Zgłosić to do administracji? Nie wiem jak mu pomóc.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Czw lip 12, 2012 22:50
przez valborga
Podnoszę. Wystaw mu jedzonko chociaż. Spróbuj go oswoić jakoś- regularnie dokarmiaj(najlepiej o tej samej porze).

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Czw lip 12, 2012 22:51
przez valborga
Jest ktoś z podlaskiego?:(

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Czw lip 12, 2012 22:58
przez spacja
valborga pisze:Jest ktoś z podlaskiego?:(


Już uaktualniłam, obecnie mieszkam w Warszawie. Kotek miauczał, a teraz jest cisza. Podejrzewam że siedzi pod schodami. Jutro mu wystawimy jedzenie, ale za to mnie administracja może pogonić. Czy zgłoszenie tego do administracji może coś pomóc?

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Czw lip 12, 2012 23:19
przez Dorota
spacja pisze:
valborga pisze:Jest ktoś z podlaskiego?:(


Już uaktualniłam, obecnie mieszkam w Warszawie. Kotek miauczał, a teraz jest cisza. Podejrzewam że siedzi pod schodami. Jutro mu wystawimy jedzenie, ale za to mnie administracja może pogonić. Czy zgłoszenie tego do administracji może coś pomóc?


Nie.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 6:54
przez alix76
Administracja najwyżej wezwie Straż Miejską i kot trafi na Paluch. To prawdopodobnie domowy kot, porzucony lub zagubiony. Najlepiej byłoby dać mu schronienie, choćby tymczasowe, w domu. Czy możesz to zrobić? Oferuję pomoc w zrobienie zdjęć i zamieszczeniu ogłoszeń.
Domowy, ufny kot nie radzi sobie "na wolności" a dodatkowo jest narażony na wiele niebezpieczeństw, których nie umie unikać - w tym na ludzkie okrucieństwo.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 8:17
przez spacja
Obudził nas w nocy miauczeniem. Próbowaliśmy go złapać, było po 3, ale się nie udało. Na osiedlu rosną duże kępy kłujących krzaczysk i chyba w nich się ukrył. Wystawiliśmy jedzenie pod schodami pod którymi zazwyczaj siedzi w nocy. Serio, nie mam pomysłu jak go złapać.
Co do przechowania, jak pisałam, jednopokojowe małe mieszkanie i dwa moje koty. Nie widzę opcji, żeby się tu zmieścił, ale dwa, trzy dni mogłby tu posiedzieć (gdyby ktoś pożyczył kuwetę). Wyjeżdżamy na 2 dni na początki przyszłego tygodnia, więc na te dni też go z moimi nie zostawię. Tymczasem kot jest nie złapany, mieliśmy już 3 podejścia, do jedzenia też nie wyjdzie bo się boi.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 8:34
przez OKI
Mogę pomóc złapać, jak będzie wiadomo, co z kotem potem zrobić. DT na 2-3 dni to mało :(

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 8:43
przez spacja
OKI pisze:Mogę pomóc złapać, jak będzie wiadomo, co z kotem potem zrobić. DT na 2-3 dni to mało :(


Czy w Warszawie nie ma sieci domów tymczasowych? W Białymstoku, gdzie wcześniej mieszkałam jest kotkowo, zaprzyjaźnione gabinety wet. też przygarniają koty. Może znajdą się chętni, tylko w którym wątku zapytać? Pytam, bo nie śledzę forum.

Wiem, że w Pruszkowie jest dom tymczasowy, napiszę i zapytam czy by kota nie przechowali.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 8:51
przez OKI
spacja pisze:
OKI pisze:Mogę pomóc złapać, jak będzie wiadomo, co z kotem potem zrobić. DT na 2-3 dni to mało :(


Czy w Warszawie nie ma sieci domów tymczasowych? W Białymstoku, gdzie wcześniej mieszkałam jest kotkowo, zaprzyjaźnione gabinety wet. też przygarniają koty. Może znajdą się chętni, tylko w którym wątku zapytać? Pytam, bo nie śledzę forum.

Wiem, że w Pruszkowie jest dom tymczasowy, napiszę i zapytam czy by kota nie przechowali.

W Warszawie są domy tymczasowe. U mnie aktualnie jest 10 tymczasów, w innych jest jeszcze gorzej.
Jesteśmy zapchani po same uszy. Domem tymczasowym może zostać każdy, tylko nie każdy chce.
Jak znajdziesz DT, to pomogę łapać.
Ja już nawet nie pytam - powinnam odłowić 4 kocięta, tylko nie ma z nimi co zrobić :(
Możesz dodać w tytule, że potrzebny DT. Może się uda.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 9:04
przez spacja
OKI pisze:
spacja pisze:
OKI pisze:Mogę pomóc złapać, jak będzie wiadomo, co z kotem potem zrobić. DT na 2-3 dni to mało :(


Czy w Warszawie nie ma sieci domów tymczasowych? W Białymstoku, gdzie wcześniej mieszkałam jest kotkowo, zaprzyjaźnione gabinety wet. też przygarniają koty. Może znajdą się chętni, tylko w którym wątku zapytać? Pytam, bo nie śledzę forum.

Wiem, że w Pruszkowie jest dom tymczasowy, napiszę i zapytam czy by kota nie przechowali.

W Warszawie są domy tymczasowe. U mnie aktualnie jest 10 tymczasów, w innych jest jeszcze gorzej.
Jesteśmy zapchani po same uszy. Domem tymczasowym może zostać każdy, tylko nie każdy chce.
Jak znajdziesz DT, to pomogę łapać.
Ja już nawet nie pytam - powinnam odłowić 4 kocięta, tylko nie ma z nimi co zrobić :(
Możesz dodać w tytule, że potrzebny DT. Może się uda.


Dobrze, odezwę się wieczorem. Napisałam do DT w Pruszkowie. Porozmawiam z mężem, jak on widzi pomieszkanie z trójką kotów na wynajmowanych 30m przez pewien czas.
Chociaż naprawdę nie wiem jak udałoby Ci się tego kota złapać, jakaś siatka jak na motyle w wersji dużej by się przydała chyba.

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 9:04
przez alix76
Spacja, mogę pożyczyć kuwetę (zakup to ok 15 zł), porobić foty i ogłoszenia, ew. przetrzymać prze dwa dni wyjazdu. Mam baaardzo zakocony DT, wybieram się na urlop a na 1 miejsce u mnie czeka 6 kotów :(

aha, jeśli to pomoże, to ja mam w tej chwili 5 dorosłych kotów i 3 maluchy na 22 metrach. I jednego ludzia.

edit: uściśliłam

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 9:06
przez ruda32
spacja pisze:
OKI pisze:
spacja pisze:
OKI pisze:Mogę pomóc złapać, jak będzie wiadomo, co z kotem potem zrobić. DT na 2-3 dni to mało :(


Czy w Warszawie nie ma sieci domów tymczasowych? W Białymstoku, gdzie wcześniej mieszkałam jest kotkowo, zaprzyjaźnione gabinety wet. też przygarniają koty. Może znajdą się chętni, tylko w którym wątku zapytać? Pytam, bo nie śledzę forum.

Wiem, że w Pruszkowie jest dom tymczasowy, napiszę i zapytam czy by kota nie przechowali.

W Warszawie są domy tymczasowe. U mnie aktualnie jest 10 tymczasów, w innych jest jeszcze gorzej.
Jesteśmy zapchani po same uszy. Domem tymczasowym może zostać każdy, tylko nie każdy chce.
Jak znajdziesz DT, to pomogę łapać.
Ja już nawet nie pytam - powinnam odłowić 4 kocięta, tylko nie ma z nimi co zrobić :(
Możesz dodać w tytule, że potrzebny DT. Może się uda.


Dobrze, odezwę się wieczorem. Napisałam do DT w Pruszkowie. Porozmawiam z mężem, jak on widzi pomieszkanie z trójką kotów na wynajmowanych 30m przez pewien czas.
Chociaż naprawdę nie wiem jak udałoby Ci się tego kota złapać, jakaś siatka jak na motyle w wersji dużej by się przydała chyba.

oj spacja nie doceniasz dziewczyn :)

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 9:06
przez OKI
Mam klatkę-łapkę. Przed łapaniem trzeba będzie go przegłodzić.
Póki nie znajdziecie miejscówki, możecie go dokarmiać w jakimś dyskretnym miejscu. Niech się przyzwyczaja.

alix76 pisze:Spacja, mogę pożyczyć kuwetę, porobić foty i ogłoszenia, ew. przetrzymać prze dwa dni wyjazdu. Mam baaardzo zakocony DT, wybieram się na urlop a na 1 miejsce u mnie czeka 6 kotów :(

Dodam, że alix76 też ma tylko pokój z kuchnią :roll:

Re: zabłąkany kot Warszawa-Skorosze

PostNapisane: Pt lip 13, 2012 9:32
przez spacja
OKI pisze:Mam klatkę-łapkę. Przed łapaniem trzeba będzie go przegłodzić.
Póki nie znajdziecie miejscówki, możecie go dokarmiać w jakimś dyskretnym miejscu. Niech się przyzwyczaja.

alix76 pisze:Spacja, mogę pożyczyć kuwetę, porobić foty i ogłoszenia, ew. przetrzymać prze dwa dni wyjazdu. Mam baaardzo zakocony DT, wybieram się na urlop a na 1 miejsce u mnie czeka 6 kotów :(

Dodam, że alix76 też ma tylko pokój z kuchnią :roll:


Kurde, chce pomóc, a tu :roll: Super, miło mi. Przepraszam, że nie mam 30 kotów na DT. Nie zajmuję się na stałe byciem DT i nie mam takiego zamiaru. Jednak w takiej sytuacji chcę pomóc kotu, i potrzebuję trochę pomocy od osób w temacie.
Ironia i uśmieszki raczej nie zachęcają do działania, a zdecydowanie zniechęcają.

Porozmawiam wieczorem z mężem, co on na to.

Kot jest już przegłodzony, jak sądzę, wystawiliśmy mu jedzenie wczoraj, ale nie mam pewności czy w ogóle je namierzył. Biega bez ładu i składu po osiedlu. W nocy tylko pojawia się w tym samym miejscu mniej więcej i miauczy.