Latem szkieletorek a teraz Tuptus Księciunio w nowym domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 11, 2012 11:27 Latem szkieletorek a teraz Tuptus Księciunio w nowym domu :)

Jestem Tuptuś
Obrazek

O moich losach można przeczytać tutaj: viewtopic.php?f=13&t=143719
Nie będę więc opowiadać co i jak bo to nudne ;) Wtsraczy przeczytać tamten watek. Dużo tego nie jest choć moja opiekunka chyba chce zostać mistrzynią długich postów :mrgreen:

Dzisiaj nie mam apetytu. Zjadłam tylko odrobinke saszetki Royala. Edyta ( opiekunka) zmieliła mi sparzoną wątróbke- jest be :roll: Wczoraj dali mi tą paskudną tabletke na robale i dzisiaj nie czuję się dobrze. Doskwierają mi też ząbki. Nawet coś tam jakby na futerku w kąciku pyszczka było. Może to jakaś ropka? Nie wiem. Na razie jest akcja: pasiemy. A ja dzisiaj paść sie nie chcę :roll:

Mój test tak wyglądał po kilku godzinach. Edyta z radości uwieczniła go na foto.
Obrazek

Aby mnie rozweselić i zainteresować czymś zabrała mnie do salonu. Ile tam psich zapachów ! Ale nie wpadłem w panike. Ciekawość wzieła góre.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zapoznaniu się z zapachami i salonem poszedłem do swojego pokoju i zrobiono mi znowu tą okropną rzecz :evil: Przemyto mi oczka.... Jak ona może? Przecież sam sie potrafie myć!


Edyty komentarz:
Tuptuś jest roboczo Tuptusiem. Na razie jest piękny inaczej, ale zrobimy z niego księciunia :ok: Powodowana pomrocznoscią jasną nie umiałam się oprzeć TYM oczom i choć był najbrzydszym kotem w schronie, wylądował u mnie. Chce aby został, ale to zależy od reszty rodziny. Na razie jest u mnie w DT. Przyznam sie, ze już go kocham :oops:
Pomroczność jasna byłaby ok bo warunki mam nawet na całe stado kotów mimo dwóch psów. Niestety moje pieniążki obecnie wyliczone są co do grosza. Nie stać mnie na zwierze wymagające nakładów pieniężnych. A Tuptuś wymaga wyczyszczenia ząbków i tak pomyślałam że najlepiej od razu za jednym zamachem z kastracją. Do tego chudzinka waży 3 kg a mały nie jest. Royal Convalescence tani nie jest. Chociaż z tym akurat sobie poradzę. Mam nadzieję.
Zadzwonię dzisiaj do weta zapytać co myśli o kastracji i zrobieniu paszczy za jednym zamachem. Jak będzie za to zapytam o koszty. Na razie wiem, ze koszt ząbków to 100 zł.
Przez moją pomroczność jasną ( która madra nie była dla mnie, ale...nie mogłam się oprzeć...) po raz pierwszy w życiu proszę o wsparcie dla zwierzaka który jest u mnie- dla Tuptusia. Zawsze ponosiłam w 100% koszty zwierzaka przechodzącego przez moje ręce. Ale wtedy było mnie na to stać. Teraz nie dam rady. Rachunki muszę poopłacać- nie ma siły. Jeść też muszę. Byle jak, byle co ale muszę bo siły do pracy potrzebne. A pracować trzeba bo mam zwierzaki i...rachunki :wink:
Ostatnio edytowano Wto paź 23, 2012 16:00 przez blackobsession, łącznie edytowano 3 razy
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Śro lip 11, 2012 11:41 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Ale cudny :1luvu:
Żeby szybko wyzdrowiał :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lip 11, 2012 11:46 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Melduję sie w wątku rozczulającego Tuptusia, który tez zawladnął moim sercem :1luvu:

Tuptus został wyciągnięty ze schronu, Edyta daje mu dom i wyżywienie, ale koszty opieki wet. ją w obecnej sytuacji przerastaja.

Kto mógłby wspomóc Edytę i dołożyć się do zrobienia porządku w paszczy i kastracji, żeby kotek miał długie i szczesliwe zycie????Bardzo prosimy :oops:

Nie wszystkie koty lubia watróbkę, moje nie tkneły, a mamy pers uwielbiał, ale on zwykle wieczorem i w nocy jadł .Mama , jak chciała zeby cos zjadł , to wkładała mu do mordki po kawałku a to kurczaczka czy wołowinkę, lubił tez mintaja sparzonego czy tuńczyka z puszkię.Tez miał problem z ząbkami , ale ze względu na jego sędziwy wiek weci bali się podac narkoze.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 11, 2012 13:51 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

On dzisiaj tylko ożywił sie jak go zabrałam do salonu w którym kilka minut wcześniej siedziały psy. Widać że dzisiaj mu coś jest. Albo po odrobaczaniu wczorajszym, albo zabki bardziej. Najprawdopodobniej i to i to bo widze że ciągle rusza pysiem Ulało mu sie też ciutkę jedzenia. Z powodu badań nie panikuję. Zdaję sobie sprawe że odrobaczanie to często jakieś scysje. A w kąciku mordeczki brudno. Myślę że tam ropka jest. Jak będzie wiecej niż trzy dni taki bidak to jednak nie będę czekać i zrobimy mu te ząbki. Kurcze... Szkoda szczepienia :(
On dzisiaj śpi. Nawet nie przychodzi jak go wołam. Wyciągnęłam go aby chwilkę znowu poczesać. Wtedy do miazianek był chętny. Tak na spokojnie- jak to on. Widzac to ruszanie pyszczkiem i przełykanie śliny stwierdziłam że go boli i trzeba pozwolić mu spać.
Zjadł bardzo malutko. Dobrze ze wczoraj sie tak najadł wieczorem to chociaż się nie martwię aż tak mocno.

U nas w sklepach na wsi nie znalazłam zadnej wołowiny :( Poprosiłam sąsiadke o zakup jakby jechała do miasta. Niech mu pół kilo kupi takiej ślicznej. Może jak zmielę to to go skusi. Tylko że ona albo wieczorkiem dzisiaj albo dopieo jutro pojedzie. A ja już bym go karmiła wszelakim dobrem :oops:

Tuptuś
Obrazek

Albo ja się przyzwyczaiłam do jego wyglądu albo on ładniejszy jest :lol:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Śro lip 11, 2012 14:07 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Już jest księciuniem tylko troszkę wychudzonym :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 11, 2012 17:05 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

"Troszkę " to baaardzo delikatne określenie :( Wet wczoraj stwierdziła ze nigdy takiego chudego w dotyku kota nie macała :roll:

Już nie wiem co mam mu dać :( Idę zrobić papke i dalej w strzykawke.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Śro lip 11, 2012 17:18 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Pewnie przez długie futro nie widać tej skrajnej chudości.
Nic tylko podawać wysokokaloryczne papu.
Tylko co skoro nie chce jeść :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 11, 2012 18:10 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Nie panikuj Edytko,wczoraj wieczorem się najadł, moze dzis tez wieczorem wróci mu apetyt, a odrobaczenie tez pewnie ma wpływ.
Kciuki za koteczka :ok: :ok: :ok:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 11, 2012 18:22 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

To prawda że futerko choć liche to jednak długie i zasłania kosteczki. Na fotkach jak skakał to widać chudzizne. W wątku na kociarni. . Trzeba go dotknąć. Jak go czeszę to mam wrażenie że na tych kościach przetnę mu skórę nawet delikatnie jadąc szczotką/grzebieniem :roll:

Podałam mu trochę Convalescenta strzykawką w lekko rozwodnionym stanie. Ewidentnie nie chce jeść przez zęby i stawiam na lewą strone. Trzyma pysio otwarty i leci mu ślinka albo coś bo zostawił mokry ślad na poduszce jak leżał na tym policzku. Widać nawet na futerku zabrudzenie.

Dzwoniłam do weta. Zadecydowaliśmy, że dajemy mu czas do jutra. Jak jutro zacznie jeść to czekamy z zębiskami. Jak nie będzie do wieczora jadł to umawiamy się na zabieg paszczowy na piątek.
Pytałam też czy nie pozbawić go klejnotów od razu za jednym zamachem. Twierdzą że przy stanie uzębienia tak brzydkim będzie musiał być poddany narkozie. I wolą jednak nie od razu z kastracją bo:
1. Mimo dobrych wyników widać ze jest zabiedzony i nie wiedzą jak zniesie narkoze, czyli chcą ją skrócić do minimum. Wolą dwie krótkie niż jedną długą. Na taki tekst stwierdziłam że jajca w tej chwili nie są ważne.
2. Czyszczenie zębów do tego ze stanem zapalnym jest zabiegiem tzw brudnym a kastracja- nawet kocura- wymaga higieny. Nie robią brudnych zabiegów łączonych z jakimkolwiek zabiegiem choćby niewielkim wymagającym czystości. Wolą ograniczyć komplikacje na wszystkie sposoby.
Oba te punkty do mnie przemówiły.

gisha ja widzę że on chce jeść. Podchodzi i zaczyna lizać a za chwilę otwiera pysio i wodzi jezykiem jakby tam w środku. Wczoraj tego pysia takiego jakby "krzywo" otwartego trochę raczej nie miał. A na pytanie dlaczego tak jadł wczoraj po przyjeździe wet rzekł: stres zmniejsza ból. Ze stresu mniej go zęby bolały dlatego rzucił się na jedzenie. Dzisiaj stresu nie ma. Chyba zaraz wezmę go do transporterka i przejdziemy się godzinke po wsi :roll: Żartuję.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Śro lip 11, 2012 18:32 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Jejku, biedny Tuptus :(

Mądrych wetów masz i na pewno mają rację.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 11, 2012 18:53 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Jak nas bolą zęby też nie chcemy jeść i ogólnie źle się czujemy. Nic dziwnego że chłopak nie ma ochoty na szamanko :(
Za to jak zrobią zęby, to pańcia zobaczysz jak królewicz potrafi zjeść, jak prawdziwy facet (przynajmniej do puki ma klejnoty) :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 11, 2012 19:01 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

gisha pisze:Jejku, biedny Tuptus :(

Mądrych wetów masz i na pewno mają rację.

Ich odpowiedzi na moje pytania wydają sie logiczne.
Biedny :( Pysio ma calutki czas otwarty :(

Miraclle pisze:Jak nas bolą zęby też nie chcemy jeść i ogólnie źle się czujemy. Nic dziwnego że chłopak nie ma ochoty na szamanko :(
Za to jak zrobią zęby, to pańcia zobaczysz jak królewicz potrafi zjeść, jak prawdziwy facet (przynajmniej do puki ma klejnoty) :mrgreen:


A nie wiesz ile czasu kot dochodzi do siebie po takim czymś i kiedy wraca mu apetyt? Tzn kiedy przestaje go boleć? Bo muszę wiedzieć na co mam być przygotowana. Inaczej nie będę myśleć racjonalnie po zabiegu tylko się martwić czy wszystko idzie ok.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Śro lip 11, 2012 19:22 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

My po zabiegu stomatologicznym wracamy do łask po kilku godzinach. Na logikę kotek powinien tak samo. Niestety trzeba zabrać pod uwagę narkozę, a po niej może nie mieć apetytu i pewnie będzie ospały.
Nie martw się, kotek jest u Ciebie ma opiekę to najważniejsze. Nie siedzi już w schronie. Nie ma FIV ani FeLV (nawet nie wiesz ile dałabym żeby moje koty miały takie wyniki testu na FeLV :( ).
Grunt to pozytywne myślenie, po leczeniu kotek stopniowo nabierze apetytu i zacznie przybierać :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 11, 2012 19:24 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Czy kotu można smarować dziąsła sacholem ? Wie może ktoś ?
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 11, 2012 19:26 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Zalezy czy nie trzeba bedzie ząbków wyrywac :(
Moja nerkowa Fionusia[*] po wyrwaniu ząbków jadła na początku miękki pokarm tylko, ale jeśli tylko czyszczenie to od razu powinień zacząc jesć normalnie, ale z tego co piszesz, chyba ma stan zapalny powazny, albo chore ząbki , skoro cieknie slinka i ma otwarty pyszczek:(
Często zmieniaj mu wode na świezą i dawaj w duzej miseczce.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości

cron