Miau.PL

W nocy z 6 na 7 lipca nasza ruda kotka Hela zniknęła z mieszkania na I piętrze - miasteczko akademickie na Pogoni, ul. Lwowska/Sucha.
Kotka ma dwa lata, jest rudym, pręgowanym dachowcem z białym brzuszkiem. Reaguje na imię.
Najprawdopodobniej wyśliznęła się w nocy przez uchylone okno. Często przesiadywała na zewnętrznym parapecie lub przy drzwiach balkonowych, jednak nigdy nie zeskoczyła na dół. Nigdy też nie była na dworze. Przeszukaliśmy o świcie okolicę, sprawdziliśmy pod samochodami, rozpytaliśmy napotkanych ludzi. Teraz rozwieszamy plakaty i czekamy na wieczór - teraz na dworze jest bardzo głośno, pewnie kotka siedzi gdzieś przerażona i boi się wyjść.

Wciaz szukamy, pozniej wrzuce wiecej zdjec.

Wrzuciłam na Facebooka, może ktoś ją zauważy
Nie poddawajcie się, szukajcie jej poźną nocą lub nad ranem jak będzie ciszej i spokojniej
Biedna koteczka, mam nadzieję, że się znajdzie bo musi czuć się bardzo wystraszona i zdezorientowana

Czy okna i balkon sa zabezpieczone jakąś siatką?
Jeśli nie to duża nieostrożność.

Trzeba zawiadomić schronisko i Kocią Chatkę.
No i koniecznie wieczorem szukajcie w najmniej prawdopodobnych miejscach. Pod schodami, w piwnicach, wszędzie gdzie mogła się schować.
Zazwyczaj koty są blisko. Dobrze byłoby tez na watku zaginionych zgłosić.

a konktrenie która klatlka? To mój teren - będę się rozglądać i poinformuję wszystkich lokalnych znajomych

Na dzień dzisiejszy takiej kotki nie ma ani w Kociej Chatce ani w schronisku sosnowieckim.

Lwowska 6, obok dzialek, mam nadzieje ze tam sie ukryla, dzialkowicze juz zaalarmowani.

ZNALEŹLIŚMY!!!

To po prostu niesamowite, w dzień przeczesaliśmy jeszcze raz okolicę łącznie z działkami - ani śladu. Po 23 poszliśmy na kolejną turę poszukiwań. Zaczęliśmy od jedynego uchylonego w budynku okienka na parterze - obserwowaliśmy je cały dzień. Siedziała skulona na krześle, w świetle latarki zaświeciły oczy. Byliśmy pod tym okienkiem kilka razy, pod drzwiami też, ale dopiero teraz portierka je otworzyła. Wołaliśmy ją pod tym okienkiem i drzwiami wielokrotnie w ciągu całego dnia, ale siedziała cicho jak myszka... Jest brudna jak siedem nieszczęść, była przestraszona, ale nawet się nie wyrywała, po przyniesieniu do mieszkania od razu się rozluźniła, teraz je i pije. Martwi nas tylko, że w pomieszczeniu wysypana trutka na szczury - wyglądała na nietkniętą, mamy nadzieję, że jej nie zjadła...

Dziękuję wszystkim za pomoc i dobre rady, szukanie jej w nocy z latarką było genialnym pomysłem - dzięki Waszym radom Hela jest znowu z nami!

Maja

Brawo! gratuluję!


Bardzo się cieszę

Super, że sie znalazła:)
Tak jak pisałam na wątku zagubionych u nas tak właśnie było. Duśka siedziała jak myszka, mimo, że chodziliśmy koło tego okienka dziesiatki razy.

Pomyślcie o zabezpieczeniu okien i balkonu. Wystarczy sieć rybacka na ramie drewnianej czy też innych rurkach. Znajomi mają na rurkach plastikowych łączonych na rogach taką giętką rurką do kabli.
Ja w oknie mam na ryflowanych wałkach łączonych miedzianymi kolankami. Różne można sobie wymyślić zabezpieczenia, byle były.
Na balkonie typu loggia łatwo rozciągnąć sieć na tyczkach bambusowych.
Tym razem wyszka cało z opresji ale sporo na forum jest kotów połamanych po takich wypadkach. A niektóre zdrowie lub nawet życie straciły.

Teraz jeszcze cieszcie się ale pomyślcie o przyszłości.

Trutki pewnie nie zjadła ale obserwujcie i reagujcie natychmiast jakby coś się działo.

Bardzo się cieszę, że kiciunia się znalazła
Faktycznie, pomyślcie o zabezpieczeniu okien