Strona 1 z 3

Karma na pomoc w wypróżnianiu... - jaka?

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 13:47
przez olciak84
Nie chciałam zakładać tego tematu, ale juz nie ma pomysłu na to co czynić dalej.
W zeszłym tygodniu zmarł mi Tata i od tej pory moja pierwsza Psotka (prawie 12 lat u nas) zaczeła miec problemy z załatwianiem się. tzn pisiu było, ale ta kupka coraz mniejsza i mniejsza. Nie wiem jak do końca jest z jedzeniem - bo z mokrym ma różne okresy (czasem sie jej przejada i je mniej) ale w miare normlanie mokre jadła, suchego jakby mniej. We wt przestała robic kupe całkowicie - macałam brzuszek - nawet miękki miała. Dopiero tak w czw poszłam po rozum do głowy i poszłam do weta - na chwile, pomiedzy załatwianiem spraw - i dostałam karme royal by zaczela sie wyprózniać (sucha). Juz w sobote wielka kupe zrobiła. i tak codziennie robi po jednej, z tym, że kiedys 3 całkiem spore to był standard. Co prawda chodziła, gadała, mniej sie juz bawi i dosyc podsypia - ale to tez ze wzgledu na wiek. Zaczeła tez robic po "swojemu" bardziej niz kiedykowliek- wie ze na stół jej nie wolno - i kilka razy dostała juz lanie od Taty że nie moze, a od poniedizałku (śmierci Taty) siada na stole i nic sobie nie robi, mozna zrzucac, dawać klapsy, krzyczeć (u mnie to jak któryś z kotów cos przeskrobie to mowie Młoda Damo i od razu wiedza, ze cos przebrojone) i teraz nie wiem, czy z tym wlaczyc cyz po prostu dać jej jakos to odreagować. Nadmieniam, ze ostatnie pol roku Tata byl niemalże non stop w domu - całe dnie spedzała spiac obok Niego.
Wiem, ze teskni - tylko czy dac jej to własnie odreagowac czy cos polecacie? i jak z karma? juz zakupic na stałe ja, czy np z czasem zmiejszac?
Oraz na ten weekend wypadł wyjazd do rodziny - nie chce jej brac ze soba - kiedys zawsze jezdziła nawet na 2 dni, ale od kilku lat zostawała sama na jedna noc - bo stwierdzilismy ze to jest juz za duzy stres dla niej (dużo ludzi, dzieci - a ona taka indywidualistka nie przepadajaca za obcymi) i nie wiem czy jednak stanac na rzesach i wrócić na noc, by nie była sama czy moge ja zostawic (w sob wyjazd ok 12 - w ndz powrót ok 12) czyli jakies 24 godziny.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 13:48
przez olciak84
Plus ze nadal poluje na moje maskoty - i jak kiedys przy lozku mi zostawiała rozne dziwactwa, teraz to znajduje w lozku jak sie budze, np na poduszce.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 13:53
przez olciak84
Z pisiem tez jest problem - jak kiedys czesto to teraz z1, 2 razy dziennie.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 13:58
przez Lidka
Współczuje szczerze:(

Wydaje mi sie, że trzeba jej dac czas.
i tak ma dobrze, że jest w domu.
Te koty, które po śmierci opiekuna ląduja w schronisku bardzo często dołączaja do niego.
Stres potrafi zabic.
Dlatego wydaje mi sie, ż etrzeba jej dac troche czasu. Ale nie pozwalajcie na to na co Tato tez nie pozwalał.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 14:01
przez olciak84
Dziekuje. Tylko wlasnie klaps dostaje a za 3 minuty ja nie szybciej wielki powrót i siedzi z mina "co możesz mi zrobić". Wiem, ze ropieszczona (pierwszy kot którego miałam, zrezta żólwia tez rozpuściłam) i z charakterem, a trak co chwile stawać, klepac ja, zrzucac to nikt z nas nie ma głowy ani nerwów do tego. Tez sie zastanawiałam nad jakimis "oprawiaczami humoru" ze tak brzydko napisze dla kotów.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 14:06
przez kalewala
Może Feliway?

A może po prostu pogłaskać, pogadać, przytulić..
Ona nie rozumie i na pewno bardzo tęskni i cierpi....

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 14:17
przez olciak84
Feliway kupiłam jej gdy mialam podejscie do "łaczenia" jej z młodsza kolezanką, - zapach do kontaktu ale nie działało, chociaz jeszcze jest w kontakcie, ale chyba Ona jest uodporniona na te cuda :|.
Poglaskac zawsze ale tulenia nie lubi.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 14:22
przez Alienor
To możesz spróbować z obróżką z feromonami.

Bardzo Ci współczuję.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 14:25
przez olciak84
Dziękuje

Ona przy załozeniu szelek juz robi drake, a dosyc czesto jej je zakładam jak jest cieplo i na spacer idizemy. Obawiam sie zalozyc obroze :| a nie ma jakis takich feromonów do popsikania na kota?
Sorka, ze "obalam" te pomysly ale za nie bardzo dziękuje. bo sa rzeczy o których nie pomyślałam.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 16:25
przez Alienor
Moja Kotori jest taką "nieco autystyczną" kotką, dość łatwo się stresującą. Ubieranie szelek jak jeszcze miałam taki głupi pomysł to była katorga - póki nie nauczyła się, że bez nich na balkon ni wyjdzie (nie był jeszcze osiatkowany). A szelki na początku miały być na spacery, co kicia olała, ale niestety zaszczepiło w niej ciągotki włóczęgowskie.
Ale do rzeczy - ona jest dość nerwowa - wtedy jest problem z jedzeniem, kuwetą, tuleniem, chodzeniem normalnie po domu (tylko się przemyka). Kupiłam jej obróżkę i okazała się o niebo lepsza od feliwaya w kontakcie. Kicia mi się wyluzowała, o wiele bardziej akceptuje pieszczoty nasze i kotów, jak ją któryś zaczepia za ostro to odda a nie zwiewa w panice. Na początku chciała ją zdjąć, ale po jakiejś pół godzinie ją zaakceptowała. Druga obróżka została dobrze przyjęta od początku. Bo ta obróżka cały czas rozsiewa zapach szczęśliwego kota i to widać. Oczywiście problemem jest cena - kwękam i płacę, bo wolę taką Kotori - nieco "z boku" , ale wyluzowaną i szczęśliwą.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 16:46
przez izydorka
Alienor, jaką obróżkę stosujesz? jakiej firmy dobrze kupić ?

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 18:30
przez Falka
Współczuję :(

Podawałabym jej RC Calm. Tutaj są informacje o jego działaniu u kotów forumowiczów: viewtopic.php?f=1&t=143595

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 21:09
przez olciak84
dzieki, zorientuje sie, poczytam i sprobuje :)

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 21:09
przez Alienor
Chyba tylko jedna jest na rynku:http://animalia.pl/produkt,18991,sergeants-good-behavior-calming-collar-dla-kota-38-cm.html.
Wiem, że na Kotori działa rewelacyjnie, ale na niektóre koty nie działa, albo dopiero po długim czasie. Ja byłam nastawiona, że po 2-3 dniach najwcześniej będzie efekt, a tu już po kilku godzinach się poprawiło.

Re: Kot osowiały po śmierci człowieka

PostNapisane: Śro lip 04, 2012 22:48
przez olciak84
czyli juz odnosnie humorku to wiem co i jak? a co z tym załatwianiem sie??? czy skoro robi ta jedna kupe i siku (dzis wyszlo, ze 3 razy bylo siku - coraz lepiej) to nie zwracac uwagi na to??