Historia Kociczki- ktora okazala sie kocurkiem..:)

Witam..
Mam jednego kota -Nemo..
Ale bardzo chciałam miec drugiego kotka(nuda Nemo dawala bardzo po oczach)
, poczytalam, po forum, popatrzyłam na kocie piekne fotki.. i....
wyparzyłam piekne kocie oczy...
Te piekne oczy nalezały do czarnej kotki
- do której słabosc miała SET.
Nawiazałam kontak, koteczka znalazała sie u mnie w ciagu kilku dni..
Nemo bardzo zyczliwie przyjał koteczke, chociaz troszke marudził na poczatku
, ale z kazdym dniem rosła przyjazn, i dzisiaj rano juz sie razem bawili..
Trzy dni była u mnie, w miedzy czasie SET umowiła sterylke u weta.
Tym czasem był dzisiejszy dzien...
rano okolo 9 z minutami.. pojechałysmy... koteczka Czarnula została
okolo 14 wet. zadzwonił do mnie ze moge Czarnule zabierac...Zapytałam jak zabieg..wet. nie chciał mowic.
zmartwiłam sie, i przewrazliwiona przygodami Nemo( opisywałam na forum) zapytałam szybko czy były jakies problemy...
a wet. w słuchawce... rozbawiony... mowi...
"- ze kotka, okazała sie kocurkiem, a kocurek okazał sie juz być prawdopodobnie kastratem"
Pojechałam odebrac kociczko-kota
dowiedziałam sie ze jaderek nie znalezli..(szukali poniewaz blizn po wczesniejszym kastrowaniu było brak),
i teraz mam drugiego kociczko-kota..
Siedzi biedaczysko w kołnierzu, ale nie jest taki wykonczony narkoza jak Nemo był, i ma tylko jedno ciecie..
Nemo miał dwa !!!
)
heh cala zabawna historia..
zawiozłam kociczke, odebrałam kcurka..


Mam jednego kota -Nemo..


Ale bardzo chciałam miec drugiego kotka(nuda Nemo dawala bardzo po oczach)


wyparzyłam piekne kocie oczy...

Te piekne oczy nalezały do czarnej kotki



Nawiazałam kontak, koteczka znalazała sie u mnie w ciagu kilku dni..
Nemo bardzo zyczliwie przyjał koteczke, chociaz troszke marudził na poczatku





Trzy dni była u mnie, w miedzy czasie SET umowiła sterylke u weta.
Tym czasem był dzisiejszy dzien...


rano okolo 9 z minutami.. pojechałysmy... koteczka Czarnula została


okolo 14 wet. zadzwonił do mnie ze moge Czarnule zabierac...Zapytałam jak zabieg..wet. nie chciał mowic.

a wet. w słuchawce... rozbawiony... mowi...
"- ze kotka, okazała sie kocurkiem, a kocurek okazał sie juz być prawdopodobnie kastratem"



Pojechałam odebrac kociczko-kota




i teraz mam drugiego kociczko-kota..



Siedzi biedaczysko w kołnierzu, ale nie jest taki wykonczony narkoza jak Nemo był, i ma tylko jedno ciecie..


Nemo miał dwa !!!

heh cala zabawna historia..






