Strona 1 z 14

10i12lat-Edi&Morti-Pani szpital,Edi cukrzyca w DOMU!:)

PostNapisane: Nie cze 24, 2012 21:25
przez ruru
[26.10.12] Najświeższa wiadomość!

EDI i MOrti zostają w swoich tymczasowych domkach na STAŁE!!
Edi czuje się bardzo dobrze, przybrał na wadze, ma apetyt i zachowuje się jak zdrowy kotek :piwa: :ok:

[15.08.12]Niestety, Morti wrócił, z żalem wielkim bo to cudowny kot, miziak,
którego nie sposób nie pokochać,
ale niestety rezydentka bardzo była zła, jest to absolutna jedynaczka,
nie sposób było ją ułagodzić :( :(

Edi się rozchorował tym razem problemy urologiczne,
i jest w trakcie leczenia

Obaj nadal szukają Domów
razem albo osobno, ale już nie DT
tylko Domu- Domów na Zawsze


[20.07.12]Nowe wieści, bo rozmawiałam z p. Krzystofem

Morti zamieszkał w nowym domu,
ale jeszcze się nie cieszymy,
bo na razie jest konflikt z rezydentką,
to są dopiero pierwsze dni,
więc liczymy że trochę czasu i się zaakceptują
potrzebne kciuki, bo domek bardzo dobry :ok: :ok:

Edi przebywa w DT u p. Krzysztofa,
jest cały czas kontrolowany pod kątem cukrzycowym,
wygląda coraz lepiej i psychicznie też już doszedł do siebie,
a nie było lekko, bo jest to bardzo wrażliwy kotek,
dlatego postanowiliśmy, że Edi szuka, ale wyłącznie
Domu Stałego i to najlepiej takiego, który ma doświadczenie z diabetykiem
bo, niestety, tutaj potrzebna jest specjalna troska...

-------------- a tak się zaczęło-----------------------------::

kilka dni temu dostałam taki smutny mail:
Mam Pani adres od pana G., pisze w sprawie kotow mojej Mamy. Niestety nie udalo mi sie zdobyc zadnych ich zdjec. To dla mnie bardzo ciezka sytacja. koty maja po 10lat, sa to dwa samce, oba wykastrowane, czyste i spokojne. Mama obecnie przebywa na OIOMie i nie wiadomo co bedzie dalej. Ja mieszkam w Angili i jestem w Polsce tylko do piatku, musze w tym czasie znalezc jakies ostateczne rozwiazanie dla kotow i jak zapewne Pani wie ostatecznascia bedzie oddanie ich do schroniska, jednakze wolalabym aby loty znalazly jakis dom zastepczy. Jesli jest Pani w jakikolwiek sposob mi pomoc bede bardzo wdzieczna. Prosze mnie tez zle nie zrozumiec, serce mi sie kroi na mysl o oddaniu kotow do schroniska, ale nie mam innego wyboru, jako ze moja corka ma uczulenie, procedura mimo ze uproszczona przywozenia kotow do Anglii jest bardzo kosztowna i skomplikowana. Nie mam niestety stalego dostepu do internetu ale jesli zechcialaby sie Pani ze mna skontaktowac moj tymczasowy numer polski to 515 ...


ponieważ akurat szłam do szpitala, z Panią skontaktowała się Anetka - Duszek686 :1luvu: , odwiedziła kotki i porobiła zdjęcia... oto te biedaki, które bardzo, bardzo potrzebują domu:
Duszek686 pisze:super fajne są te koty
przemiłe, stateczne, ułożone.
i prześliczne
rudo biały 12-latek Edek
i dymny z białym - 10-letni Morti

Morti to trochę większy "szałaput" i wiercipięta :wink:
bardzo trudno mu zrobic zdjęcia - na początku nieufny, ale jedzeniem da sie go przekupić w sekundę :mrgreen:

Edward
Obrazek

Morti
Obrazek


A oto dokładniejszy opis kotów, który dostałyśmy wczoraj:
EDDIE (bialo-rudy)
Edek to kot europejski. Do swojego obecnego domu trafil we wrzesniu 2000 roku jako kilkumiesieczne kocie porzucone na dzialkach. Ma wiec obecnie 12 lat. Jest w stanie zdrowia dobrym, ma ladna siersc, korzysta z kuwety i lubie spac pod kaloryferem. W mlodosci wykastrowany. Spokojny kocur, ktory ze wzgledu na stan zdrowia swojej wlascicielki potrzebuje domu, w ktorym moglby dozyc swoich dni.
MORTI(czarno-bialy)
Mortek ma okolo 10 lat, jego mama byla kota syjamska i dlatego kocurek jest odwazny w kontaktach z ludzmi, chetnie daje sie glaskach a takze ma zwyczaj witania przybylych do domu gosci. W mlodosci wykastrowany. Jego stan zdrowia jest bez zarzutu, korzysta z kuwety.


Oba kotki sa ze soba bardzo zzyte wiec idealnie byloby gdyby znalazly dom razem. Nowy dom jest koniecznoscia ze wzgledu na stan zdrowia ich wlascicielki, ktora sama wymaga 24godzinnej opieki. Ja, jako corka czuje sie odpowiedzialana za te dwa kociaki ale mieszkam za granica i nie moge ich zabrac.


Może ktoś mam miejsce, może stanie się cud..

Banerek dla biednych miśków, jeśli ktoś ma miejsce w podpisie i chciałby pomóc..:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hlxnz][img]http://tiny.pl/hlxkh[/img][/url]


a tutaj wydarzenie na FB, założone dzięki kochanej _ogonek_ :1luvu: :


[2.006.12]najnowsza wiadomość nie jest dobra :(( - Edi ma cukrzycę

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Nie cze 24, 2012 21:33
przez felusia
no , kto poszukuje przystojnego chłopaka :)
można miec nawet dwóch, bo Morti i Eduś piersza klasa som :ok: :ok:

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Nie cze 24, 2012 21:47
przez Duszek686
Duszek686 pisze:ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 7:33
przez Georg-inia
nie widzę obrazków :(

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 8:05
przez gosiaa
Potrzebny wspólny domek dla chłopaków :ok:

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 8:11
przez magdaradek
Wspaniałe koty...
ich świat się wali. Kto pomoże?

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 13:40
przez JoasiaS
Przepiękne :1luvu:
Żal serce ściska :(

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 13:42
przez ruru
Georg-inia pisze:nie widzę obrazków :(


nie wiem czemu? a teraz?
Obrazek
Eddi

Obrazek
Morti

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 13:43
przez magdaradek
ja widzę obrazki i piękne na nich kotki :)

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 18:17
przez Duszek686
One są naprawdę fajne.
Edi jest spokojny, stateczny, milusi - taki przytulak, ale nienahalny
a Morti - to pan Gaduliński - za jakiś smakołyk w miseczce zaśpiewałby ze 4 serenady i wykręcił z 15 piruetów :)
W ogóle nie widać po nich wieku.
Te koty były kochane.
teraz ich pani jest jedynie "w kontakcie" :( Nie jest w stanie zająć się nawet samą sobą :(
Do kotów przychodzi znajomy - karmi je i sprząta kuwety.
Ale to rozwiązanie na chwilę - one muszą znaleźć jakiś kącik z człowiekiem na stałe... :(

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 18:46
przez magdaradek
takie zwierzątka mają najgorzej :(
bo już starsze, a tu "sezon" na kocięta :(
ale tu trzeba spojrzeć sercem...to takie kochane stworzenia.
prosimy

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 19:20
przez Mulesia
Zgłosiłam je w wątku seniorów.
Wydarzenie na FB by się przydało.

Niestety, nie umiem zrobić, ale chętnie roześlę do znajomych.

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 19:25
przez iwaka
Mam nadzieje że ktoś się w nich zakocha, sama przygarnełam pół roku temu starszą kotunie ,z obawami czy się zaklimatyzuje (kotka była zabrana w zimie spod śmietnika), a Szyszunia jest bezproblemowa wyrozumiała i najchętniej siedziałaby cały czas na kolanach. Serce pęka jak się patrzy na takie cudne kochające koty którym grozi schronisko :(

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 19:27
przez _ogonek_
Mulesia, mogę zrobić, keine problem :-)
Możemy się na jutro umówić? Dzisiaj muszę coś zrobić jeszcze i nie dam rady.

Re: 10 i 12 lat-Edi i Morti-Pani szpital,kotom grozi schron:

PostNapisane: Pon cze 25, 2012 19:29
przez Mulesia
_ogonek_ pisze:Mulesia, mogę zrobić, keine problem :-)
Możemy się na jutro umówić? Dzisiaj muszę coś zrobić jeszcze i nie dam rady.


Super, że zachcesz się tym zająć. :ok: