Dzikie koty szukają schronienia - jakiegokolwiek....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 20, 2004 15:34 Dzikie koty szukają schronienia - jakiegokolwiek....

Coraz więcej wolnożyjących kotów jest wyganianych z miejsc, gdzie dotąd spokojnie mieszkały... Są zabijane, męczone, przeganiane. Coraz więcej ludzi prosi schronisko o przyjęcie takich biedaków. My nie mamy na to warunków - te koty u nas umrą ze stresu (są zupełnie dzikie), nie damy rady się nimi zaopiekować.
Gdybyście wiedzieli o jakimkolwiek miejscu gdzie można by jednego lub kilka takich kotów przesiedlić...
To może byc otwarta piwnica w domku jednorodzinnym, pomieszczenie gospodarcze, stodoła na wsi. Cokolwiek, co daje schronienie. Byle tylko ktoś tam zobowiązał się do karmienia tych biedaków.
Koty zostałyby przed oddaniem wysterylizowane (niektóre już są po zabiegu), 5 z nich ma także zapewnione wyżywienie i pokrycie kosztow wet. do końca życia - zobowiązała się do tego jedna z karmicielek.

Dziś byłyśmy z koleżanką na takim podwórku, gdzie koty są regularnie zabijane, bo "przeszkadzają" lokatorom. Dwa z nich (parkę) za godzinę zawiozę do kastracji. Są śliczne - wyglądają jak miniaturki kotów syberyjskich - są drobniutkie, ale mają półdługą sierść, pędzelki w uszach, puchate ogonki.
Nie mają dokąd wrócić...

Nie mają dokąd wrócić.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto kwi 20, 2004 16:47

rysiu obiecuję, ze będe wszędzie pytać - niestety zazwyczaj poruszam w terenach śródmiejskich niezbyt przyjaznych kotom wolnożyjacym
trzymam kciuki za miejsca dla wolnobytujących :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 20, 2004 16:52

ja wiem o kilku miejscach w okolicy gdzie są koty na ogródkach działkowych, krzywda im się chyba nie dzieje, ale nie wiem czy je ktoś dokarmia i czy się o nie troszczy, nie udało mi się jeszcze dotrzeć do ewentualnych karmicielek(nikt nie wie kto się kotami zajmuje więc możliwe, że nikt).
Zaprosiłabym takie koteczki do siebie na podwórko ale nie mam okienka w piwnicy i nie wiem jak inni lokatorzy są nastawieni do kotków :(
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Wto kwi 20, 2004 18:00

Magda, ja moge wziac dwa, ale w ostatecznosci, sama wiesz
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto kwi 20, 2004 18:36

Eve - wiem, dzięki!
Te dwa jutro zamieszkają na działce karmicielki w Reptach. Będą tam dokarmiane. Byle tylko się zechciały trzymać tego miejsca.

Zostalo mi jeszcze:
5 "krakowskich" - wszystkie po sterylce, możliwość sponsoringu.
1 podwórkowy i sprytny, ale nieagresywny kocur Zygmunt.
3 półroczne bytomskie.
2 Szaraczki- parka, które są juz w schronisku.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro kwi 21, 2004 10:46

Dzika kicia miała ropomacicze i nie można jej póki co wypuścić :(

Reszta kotów szuka lokum.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt kwi 23, 2004 18:08

ryśka pisze:Dzika kicia miała ropomacicze i nie można jej póki co wypuścić :(

Reszta kotów szuka lokum.
jak sie czuje kotka po sterylce? Co słychac u pozostałych?
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt kwi 23, 2004 20:41

bidoty... trzymam kciuki obu rąk - zeby bylo miejsce do przesiedlenia i zeby sie zaaklimatyzowaly - skoro są dzikie to przeciez moze okazac sie trudne:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon kwi 26, 2004 7:52

RyuChanek i Betix pisze:
ryśka pisze:Dzika kicia miała ropomacicze i nie można jej póki co wypuścić :(

Reszta kotów szuka lokum.
jak sie czuje kotka po sterylce? Co słychac u pozostałych?

Te dwa dzikuski już wypuszczone, czują się b. dobrze.

Dla reszty niestety nic nie posunęło się do przodu. Nie wezmę ich do schroniska, bo umrą albo będą nieszczęśliwe. Szukam lokum nadal.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon kwi 26, 2004 10:09

Rysiu, może mogłabym przyjąć na "swój teren" parę kotów, ale jeszcze nie wiem na pewno, wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja na miejscu, przede wszystkim od tego, ile kotków już przybyło i czy uda się wysterylizować aktualne stadko. Na razie pertraktuję w tej sprawie z Pinim1, która zaoferowała swoją pomoc. Nie byłabym też w stanie wyżywić tych kotków ani zapewnić im pomocy medycznej, więc raczej wchodziłyby w grę te sponsorowane, i najlepiej czarne lub bure (tutaj wszystkie takie są, i to dobrze, bo się nie wyróżniają i osobom postronnym trudniej się połapać w ilości kotów).
Odezwę sie jeszcze, ale najwcześnie jutro, bo dzisiaj jestem bardzo zajęta.
Pozdrawiam
Jola

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości