Strona 1 z 2

Czteropak Czterokot-Beza i Gizmo razem w nowym domu.Pusto...

PostNapisane: Nie cze 17, 2012 20:50
przez haaszek
23 maja po 21 zadzwoniła Beata: słuchaj, ktoś kocięta podrzucił do kamienicy w kartonie, nie wiem ile, nie wiem czy przeżyją...
Poradziłam, żeby jeszcze poczekać, może kotka przyjdze. Ale kiedy po pół godzinie kotka się nie pojawiła a kocięta piszczały coraz bardziej (Beata policzyła, czwórka) kazałam kupić w aptece "ludzkie" mleko początkowe, wykopałam z niebytu niemowlęcą butelkę Kotka i popędziłam do Beaty.
Kotki były cztery - dwa białe (kocurek i kotka), szary whiskasowy kocurek i szydkretka. Oczka miały już otwarte, w kartonie był kocyk (ale dobry człowiek je podrzucił...) a smoczek w butelce okazał się pogryziony przez Kotka... Na szczęście Beata miała w domu strzykawkę, rozrobiłyśmy mleko, nauczyłam ją jak karmić i masować brzuszki i tak się zaczęło.
Karmienie co trzy godziny, masowanie, mycie, sikanie, kupkanie. No i wożenie do pracy, bo przecież nie można ich na wiele godzin zostawić samych.
Nasze futra obraziły się śmiertelnie - odmówiły wchodznia do pracowni, odmówiły obejrzenia nieletnich, nawet jeść nie chciały.
Ale czas mijał - kociaki rosną, jedzą już gotowanego kurczaka, jedzą niemowlęce chrupki, piją wodę, podjadają z miski Ciotki Elki i ROZRABIAJĄ! W domu u Beaty mają zabezpieczoną do dyspozycji kuchnię, w pracowni zbudowaliśmy im zagródkę. Elka zaczeła je traktować jak partnerów do zabawy, czasem któreś wyliże, nawet autystyczny Kotek bez obrzydzenia spędza czas w ich przedszkolu.
Kocurki mają zaklepane domki, ale koteczki... Dlaczego nikt nie chce takich słodkich dziewczynek? Są 100% kuwetkowe, same jedzą, pięknie mruczą, wiedzą już, że człowieka dotyka się łapką bez pazurków, biegają za nami jak pieski - nikt ich nie chce.

Nikt nie chce na naszych warunkach - sterylizacja i dom niewychodzący, ew. zabezpieczone podwórko, jak u nas. Komu koteczkę, komu? Beza, biała koteczka, mimo koloru - słyszy. Szyldkretka Gizmo (dawniej Foczka) potrafi ułożyć się złożonych dłoniach i spać. I obie czekają na dom. Gdyby jeszcze ktoś je chciał w komplecie... Ale to chyba zbyt duzo szczęścia. Szkoda, one tak pięknie razem się bawią...

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Nie cze 17, 2012 20:54
przez haaszek
Tak było:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Nie cze 17, 2012 20:56
przez haaszek
A tak jest:
Obrazek
Obrazek
Więcej zdjeć na http://www.garnek.pl/haaszek

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Nie cze 17, 2012 21:06
przez izydorka
:1luvu:

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Nie cze 17, 2012 21:09
przez haaszek
Była chwila, kiedy już myśłałam, że Beza będzie mieć dom - kiedy pokazałam kotki na FB znajoma z innego forum od razu zapytała, czy biała kotka jest jeszcze do wzięcia. Bo chciała by wziąć dla swojej mamy.
Ponieważ i na Miau ktoś się nią interesował i poza Forum i FB też, powiedziałam, że jeszcze nie wiem, dam odpowiedź. Po tygodniu jeszcze raz zapytała, juz nawet omówiłyśmy transpot, zaakceptowała warunki adopcji, a kiedy po trzech dniach potwierdziłam, że kotkę mogę jej przekazać, naraz okazało się, że mama nie może się zająć kotką, bo ma chore stawy.
I tak Beza została na lodzie, choć może dobrze, że przed adopcją a nie po.

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Pon cze 18, 2012 9:35
przez haaszek
Takie kochane dziewczyny - i nikt nie chce?

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Pon cze 18, 2012 9:42
przez dorcia44
haaszek ,kociaki zajefajne :love:
daj ludziom czas się zastanowić ,pozachęcaj fotkami .
Gdzie ogłaszaliście maluchy ? warto na Gumtree ,na Tablicy i uzbrój się w cierpliwość ,one i tak malusie jeszcze .
Trzymam :ok: za dobre domki .

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Pon cze 18, 2012 10:13
przez haaszek
One nie są malusie, malusie są na zdjęciach :) Są sprytne, pokonują już przeszkody i trudno je utrzymać w kojcu. Cztery ugotowane kurze skrzydełka drobno pokrojone znikają jak po przejściu odkurzacza :)

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Pon cze 18, 2012 21:53
przez haaszek
Trwa socjalizacja z naszymi kotami. Które czasem maja dość :-)
Obrazek
Beza wyrasta na piękną, młodą damę.
Obrazek

Kiedy tak staną w kojcu, podnosą główki do góry i zaczną zawodzić "na rączkiiii, na rączkiiiiiiii, na rączkiiiiiiiiii" to nie wiadomo, kogo pierwszego brać i przytulać. I jakoś tak zazwyczaj zdarza się, że pada na Gizmo, jako najmniejszą, najsmutniej wyglądającą. Choć teraz i Beze dopieszczam, chłopaki mają dom, będzie ich ktos niedługo głaskał i tulił. A dziewczyny takie delikatne i takie samotne...

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Czw cze 21, 2012 20:02
przez haaszek
http://www.youtube.com/watch?v=0karql7i ... ture=share

Mają chyba bateryjki Duracell... Coraz mniej śpią, coraz bardziej roznoszą przedszkole.

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Czw cze 21, 2012 21:23
przez KOTEK1988
:1luvu: cudne

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Nie cze 24, 2012 23:17
przez haaszek
No i się pokomplikowało :( Młode niestety trzeba było przenieść do firmy, bo Beata zauważyła, że Elka za bardzo się do nich przywiązuje. I rzeczywiście, kiedy pierwszy wieczór nie było maluchów w kuchni Elka szukała ich po kątach i nawoływała. Trzeba było ja czymś innym zająć i zabrać na spacer przed snem.
Kiedy są w firmie zagląda do nich i nawet czasem się z nimi bawi, ale bez protestu opuszcza je i wraca po pracy do domu. Tylko że taka sytuacja nie moze trwać wiecznie, firma to nie jest dobre miejsce dla czterech szalejących maluchów plączących się pod nogami i włażących gdzie tylko znajdą odpowiedniej wielkości otwór. Są urocze, ale wszyscy chodząc muszą szurać nogami, żeby na jakieś przycupnięte futerko nie nadepnąć.
http://youtu.be/4Pwunj-hrUw
I zaczęło się nam śpieszyć, żeby dziewczynom znaleźć dom...

Obrazek

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Wto cze 26, 2012 19:07
przez haaszek
I cisza u nas... :cry:
Dwa pytania o koteczki skończyły się tekstem "eeee, to za daleko". Więc cały czas sześć kotów okupuje firmę. Małe wyjadają dużym wszystko z misek, zajęły ulubiony polarek Kotka, więc Kotek znów w depresji :cry: , przerób żwirku maja oszałamiający, oczywiście kuweta ciotki Elki jest o wiele bardziej atrakcyjna, po południu, kiedy nie ma już klientów i ruchu są wypuszczne z kojca i roznoszą pracownię.
Moje długie spódnice to fantastyczna rzecz do wspinania się, a kiedy usiądę można się schować i atakować brata z ukrycia.

No i oczywiscie wszystkie chciałyby siedzieć na biurku, w zgięciu ręki i spać pomrukując przez sen. A zapasowych rąk nie mam, więc muszę każdego po kolei przytulać i dopieszczać. Oczywiscie cały czas pracując :P Albo wdrapują się na ramię i śpią przytulone do szyi. I cały czas mruczą, mruczą, mruczą.

Wszyscy wokół zakoceni, wszyscy wyjeżdżają na wakacje. A dziewczyny rosną i pięknieją.

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Wto cze 26, 2012 19:11
przez Dorota
A skad jestes? Gdzie koty?

Re: Czteropak Czterokot

PostNapisane: Wto cze 26, 2012 19:13
przez haaszek
Z Jarosławia - między Przemyślem a Rzeszowem.