Strona 1 z 3

5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Śro cze 13, 2012 17:51
przez ulvhedinn
Niedaleko mnie okociła sie kotka. Że się okociła było wiadomo, tylko nie wiadomo gdzie. Kotkę juz w zeszłym roku próbowałam złapać ale niestety zawiodła współpraca karmicielki. "Bo kicia własnie ma maluszki, bo cośtam".
Ta sama karmicielka, skądinąd niegłupia, jest wielką przeciwniczką odławiania maluchów i oswajania do adopcji. Podawany powód: "bo kiedyś się zawiodła na adopcji". Uległam. Efekt- w zeszłym roku przyszło na świat 9 kociąt- żyje jeden kot. Resztę zabiły auta, trutka, ludzie.....

Na jesieni jednego z podrostków znalazłam w stanie agonalnym przy śmietniku, skręconego z bólu- niestety nic już nie dało się zrobić. Innego znalazła sąsiadka skatowanego na śmierć. Przysięgłam sobie, że w miarę możliwości nie skażę następnych maluszków na taki los.

Wreszcie jedna z sąsiadek dokarmiających koty wypatrzyła, gdzie są maluchy. A jest to bardzo niebezpieczne miejsce- piwnica z okienkiem wychodzącym na ruchliwą ulice, wokół psy, menele. Jak smarkacze zaczną wychodzić - nie przeżyją.

Na zastawioną pod oknem piwnicy łapkę złowiłam na razie dwa futrzaczki- buraski, na oko z 5 tygodni. Zostały trzy, dwa łaciatki i czarna szylkrecia. Wieczorem kontynuacja akcji (większa szansa że wylezą do jedzenia jak będzie ciszej). No i żebym pękła muszę wreszcie złapać mamusię :twisted:


Malce są ładne, niezasmarkane, niezasrane :mrgreen:

Bardzo proszę o pomoc- przede wszystkim o karmę, nie wyrabiam przy tym stadzie jakie mam..........

No i o kciuki za złapanie reszty towarzystwa :wink:

Re: 5 maluchów i mama do złapania, pomoc potrzebna!!!

PostNapisane: Czw cze 14, 2012 6:50
przez Edytka1984
Jaki to rejon wrocławia?

Re: 5 maluchów i mama do złapania, pomoc potrzebna!!!

PostNapisane: Czw cze 14, 2012 7:02
przez ASK@
kciuki som :ok:

Re: 5 maluchów i mama do złapania, pomoc potrzebna!!!

PostNapisane: Czw cze 14, 2012 9:30
przez ulvhedinn
To jest centrum Wrocławia.

Nadal mam tylko dwa maluchy, za to jako bonus złapała się wychodząca od brzdąców z piwnicy mamusia.
I teraz mam dylemat- ciachnąć ją muszę, bo nie po to za nią ganiałam dwa sezony, żeby puścić. Tylko co dalej. Przetrzymać, a smarkaterię dalej próbowac łapać? (one są malutkie, ale nie takie całkiem niesamodzielne, jedzą już normalne żarełko), czy wypuścić jak najszybciej po obudzeniu do tych maluchów, które póki co zostały w piwnicy?

Re: 5 maluchów i mama do złapania, pomoc potrzebna!!!

PostNapisane: Pt cze 15, 2012 8:20
przez Edytka1984
kurcze pilnie przydałby się dt dla tych malców i to koniecznie
w jakim wieku moga być maluszki?

Re: 5 maluchów i mama do złapania, pomoc potrzebna!!!

PostNapisane: Pt cze 15, 2012 21:17
przez ulvhedinn
Chyba coś ok 5 tygodni. Małe diablęta takie :) Póki co, moga siedzieć u mnie, chociaż 14 kotów i 5 psów w mieszkaniu to lekkie przegięcie.....

Fartem niezwykłym złapały się na raz wszystkie trzy :mrgreen: (tzn sądze że dopiero pod ciężarek trzech zatrzasnęła się klapka.

Więc na razie siedzą wszystkie razem z mamą w klatce, mamę po zagojeniu oczywiście wypuszcam- zresztą jest dorodna, wręcz tłusta, zdrowa i najwyraźniej dobrze sobie radzi... a dzika aż strach.
Maluszkom trzeba będzie poszukać domu, no chwilę trzeba im dać na oswojenie i "ogarnięcie".

Są trzy burasy (w tym na pewno jeden chłopak), jedna tri i jedna czarna przesiana szylkretem.

Od Figaro dostałam karmę :1luvu: jeszcze dokupię dziś drewnianego żwirku.....

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Pt cze 15, 2012 21:55
przez felin
Przecież te co zostaly nie przeżyją bez kotki 8O

Re: 5 maluchów i mama do złapania, pomoc potrzebna!!!

PostNapisane: Pt cze 15, 2012 23:15
przez Szenila
felin, patrz :
ulvhedinn pisze:
Fartem niezwykłym złapały się na raz wszystkie trzy :mrgreen: (tzn sądze że dopiero pod ciężarek trzech zatrzasnęła się klapka.

Więc na razie siedzą wszystkie razem z mamą w klatce,

:wink:

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Pt cze 15, 2012 23:18
przez Magdalena424
felin pisze:Przecież te co zostaly nie przeżyją bez kotki 8O


jeśli się nie mylę, to wszystkie wyłapane i siedzą z mamą w klatce :)

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Pt cze 15, 2012 23:39
przez felin
To gdzieś tu logika i matematyka szwankuje - w tytule 5 maluchów, a w tekście jak byk stoi, że wszystkie trzy zlapane :roll:

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Sob cze 16, 2012 0:04
przez Szenila
felin pisze:To gdzieś tu logika i matematyka szwankuje - w tytule 5 maluchów, a w tekście jak byk stoi, że wszystkie trzy zlapane :roll:

bo pierwszego dnia złapane były dwa pierwsze kociaki. 2+3=5 :mrgreen:

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Sob cze 16, 2012 3:31
przez ulvhedinn
Dokładnie, maluchy połapały się na dwie raty :mrgreen:

Kiciulka czuje się dobrze, mimo stresu zajmuje się troskliwie dzieciakami - to jest wogóle bardzo dobra mama.

Ale przyznam, że mam respekt przed nią, jak napełniałam im miski, to przystartowała tak, że spadałam z łapą z klatki w trymiga :twisted:

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Sob cze 16, 2012 12:28
przez dorcia44
na szczęście z mamą ,odejdzie c karmienie cycem :mrgreen:

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Sob cze 16, 2012 19:07
przez fumcia
ulvhedinn jesteś wspaaaaaaaaaniałą kobiet 5 kocich tragedii mniej...

Re: 5 maluchów i dzika mama - Wrocław

PostNapisane: Sob cze 16, 2012 22:34
przez ulvhedinn
Co do wspaniałosci, to bym polemizowała, natomiast przyznam, że ciesze się jak dzika, że ta kotka juz nigdy nie urodzi maluchów, które zginą.....