Ja już naprawdę nie mam siły słuchać tych pretekstów do pozbycia się zwierząt w stylu ciąża, alergia
Czy ludzi wogole da się wyedukować w tych tematach
Po dzisiejszych rozmowach z karmicielami, na szczescie tylko z niektórymi, wlos mi sie na głowie zjerzył i naprawde nie dziwie sie ludziom, że postrzegają nas-kociarzy-karmicieli jako...brakło mi słowa
"nawiedzonych". Najgorsze jest to, że to szkodzi kotom a tym ludziom ciężko coś wytłumaczyć. Ja to nazywam rozmową na chińczyka: ja tłumacze, oni przytakują a robią dalej po swojemu
Ja już chyba jestem za stara i pora przejść na emeryture
Jak już Hipcia pisała byłyśmy u p.Asia pogadać i zobaczyć sybiraki. Ona chyba jeszcze nie dojrzała do decyzji oddania tych kotów. Rozum podpowiada jedno ale serce cierpi strasznie
Ja nie ukrywam, że sama namawiałam ją żeby się jeszcze zastanowiła, wstrzymała. Nie umiem sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji..serce chyba by mi pękło.
Jest to bardzo trudna i delikatna sytuacja.
Hipcia poznała część naszych kotów i napewno ma w czym wybierać ale jak wiadomo serce musi zapikać mocniej
Fajnie, że dzisiaj byłaś
Jusia, narazie jestem tylko w niedziele.
Panowie od usterek obiecali, ze pod koniec tygodnia wreszcie usuną nam awarie wody wiec wtedy napewno ruszymy z dalszym remontem i meblowaniem wiec bedziemy bywaly czesciej. Chociaz jak tak pomyśle, to tydzien musiał by mieć chyba 1o dni