Strona 1 z 2
Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Pon cze 04, 2012 11:07
przez Magdaaaa
31 maja rano, w okolicy ulicy Łąkowej/ Skłodowskiej/ Karolewskiej w Łodzi zginęła młoda
biało-czarna kotka.
Bardzo proszę o kontakt osoby, które widziały kotkę bądź wiedzą, gdzie kotka się znajduje.
692 81 91 72
Magdaaaa
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Pon cze 04, 2012 18:35
przez andorka
Pokaż zdjęcie kici
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Pon cze 04, 2012 19:04
przez magdaradek
szukacie koteczki?
warto porozwieszać w okolicy dużo papierowych ogłoszeń ze zdjęciem o zaginięciu koteczki
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Pon cze 04, 2012 19:08
przez andorka
Poczytaj ten wątek
viewtopic.php?f=1&t=104532 wiele cennych rad
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Pon cze 04, 2012 21:25
przez kalewala
Napisz do Bordo - chyba powinna znać karmicieli z tego rejonu, ja nikogo nie kojarzę...
I może dokładniej miejsce, gdzie kotka zginęła?
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Wto cze 05, 2012 10:02
przez Magdaaaa
Dzięki wielkie za odzew. Ogłoszenia "papierowe" już rozwieszone. Chodzę, pytam, szukam, ale nikt nie widział:(.
Co do miejsca: wyszła z domu przy Łąkowej. Zwykle wychodziła na posesję obok-wejście do posesji (dla ludzi) jest od ul. Skłodowskiej-Curie. Myślę, że mogła się przedostać dalej w okolice Skłodowskiej albo Kopernika, albo poszła w zupełnie inną stronę czyli do Karolewskiej.
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Wto cze 05, 2012 10:04
przez magdaradek
mojej koleżanki kot zginął w święta wielkanocne, a znalazł się w minioną niedzielę
nie trać nadzieji
oni znaleźli przez facebooka, facebook to potęga. spróbuj też tam
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Wto cze 05, 2012 11:10
przez Magdaaaa
Annskr- dzięki za telefony. Nie mogę odpisać na WP, bo jestem nowa na forum. Mieszkam na parterze-ciężko utrzymać kotki w domu...zawsze wychodziły blisko, max co 2-3 godziny się "meldowały".
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Wto cze 05, 2012 11:37
przez kalewala
Magdaaaa pisze:Annskr- dzięki za telefony. Nie mogę odpisać na WP, bo jestem nowa na forum. Mieszkam na parterze-ciężko utrzymać kotki w domu...zawsze wychodziły blisko, max co 2-3 godziny się "meldowały".
Siatki-moskitiery w oknach? Osiatkowany balkon?
Sprawdzony patent, dużo tańszy od nerwów...
Nie wiem, czy się na coś przydadzą, ale innych z okolicy nie mam. Grunt, że naglośnisz sprawę - to zwiększa szanse. I papierowe ogloszenia, duuuużo
A na pw możesz odpisac niezależnie od stażu na forum

Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Czw cze 07, 2012 9:25
przez dite
annskr pisze:A na pw możesz odpisac niezależnie od stażu na forum

właśnie teraz chyba się coś zmieniło, już drugi nowy użytkownik o tym wspomina
Magdaaaa, wyślij mi zdjęcia kici mailem, wstawię na forum, adres podaję Tobie na pw
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Czw cze 07, 2012 9:35
przez dite
Czy Twoje koty są zachipowane? jeżeli są wychodzące, tym bardziej polecam ten sposób identyfikacji, kot zgłoszony do bazy, może być zidentyfikowany przez każdego lekarza wet i schronisko, dzięki czemu, ma szansę wrócić do właściciela.
Według mnie lepiej nie wypuszczać kotów, tym bardziej, że okolice ulicy Łąkowej/ Skłodowskiej/ Karolewskiej, o których piszesz to dość ruchliwa część naszego miasteczka. A kierowcy często nawet nie próbują hamować. No a to niestety nie jedyne zagrożenie.
annskr pisze:Siatki-moskitiery w oknach? Osiatkowany balkon?
Sprawdzony patent, dużo tańszy od nerwów...
dobra rada

Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Czw cze 07, 2012 9:35
przez wiewiur
dite pisze:annskr pisze:...A na pw możesz odpisac niezależnie od stażu na forum

właśnie teraz chyba się coś zmieniło, już drugi nowy użytkownik o tym wspomina...
viewtopic.php?f=5&t=141711
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Czw cze 07, 2012 15:07
przez Magdaaaa
Próbowałam-nie mogę odpisać, chyba że tego nie ogarniam:).
oto Gruba:

Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Czw cze 07, 2012 17:27
przez gisha
A kotka sterylizowana?Jesli nie , to może wybrała się w poszukiwaniu amantów?
Czasami tamtędy przechodzę, będę się rozgladac
.
Re: Zginęła kotka - Łódź

Napisane:
Pt cze 08, 2012 11:12
przez Magdaaaa
Sterylizowana, ale nie posiada chipa:(.Zwykle wychodziła blisko, przychodziła zaraz, jak sie ją zawołało i głównie wieczorami ze wzgledu na mniejszy ruch samochodów. Nie była za bardzo ufna do ludzi, więc trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś ją sobie zabrał. No nic...nie poddaje się, codziennie staram się chodzić po okolicy i jej szukać, może się znajdzie.