Strona 1 z 5

Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:10
przez Adziks
asdasda

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:23
przez najszczesliwsza
Kociaka powinien zobaczy weterynarz, ale w grę wchodzi wizyta domowa.

Kotka trzeba najprawdopodobniej dokarmiać sztucznym mlekiem kocim (puszka około 60 zł) co 2 godziny także w nocy!

Dlaczego nie wysterylizowałeś kotki?

Czy jesteś w stanie zapewnić kociakom właściwą opiekę? Czy masz dla nich domy?

One mają 3 dni, już coś nie tak jest z jednym, umrze bez pomocy, a ty na to patrzysz. Zanieś cały miot do weterynarza na uśpienie, nie będą cierpiały. Zobacz co się dzieje z kociakami: http://www.koty.pl/sos/art175,male-kotk ... dkie-.html

I jeszcze jedno, skoro dotykałeś kociąt, to ich matka pewnie odrzuci wszystkie. Umrą z głodu.

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:40
przez Adziks
45345

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:46
przez katgral
Adziks pisze:Po pierwsze jest to kotki pierwszy raz. Po 2 mam dla nich dobry dom. A po 3 wyjasnij co to znaczy prawdlowa opieka, bo ja chyba nie moge duzo zrobic przy takich mlodych kotach oprocz dokarmiac kotke


Witaj

Przede wszystkim jak kotka odchowa kociaki zdecyduj się na jej sterylizację i dla jej zdrowia i dla nie powiększania bezdomności. Fajnie, że nie należysz do osób które wynoszą maluchy na śmietnik (niestety takich ludzi jest sporo :( ) tylko szukasz dla nich domu, ale....... w tym samym czasie inne kocięta urodzone w piwnicach czy oddane do schroniska umierają, dlatego właśnie tak ważne jest aby nie powiększać ilości maluchów i wysterylizować kocicę.

Dobrym pomysłem jest dostawianie malucha do cyca, jak również dokarmianie maluchów, ale musiałabyś zapytać weta jak i czym, albo poszukać na forum rad, ja niestety nie mam doświadczenia, ale wiem że b. ważne jest aby był to pokarm specjalny i odpowiedni dla takich maluszków (nie daj boże zwykłe mleko!) oraz aby zrobić to umiejętnie aby kociak się nie zachłysnął

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:46
przez alukah
Prawidłowa opieka to teraz przede wszystkim zabranie słabszego malucha do weterynarza (albo lepiej - wspominana już wizyta domowa). Skoro maluch jest niespokojny, miauczy i nie przybiera na wadze, zdecydowanie jest coś nie tak. Może ma rozszczep podniebienia? Niedawno był na forum taki przypadek - maluszek z głodu umarł, bo mądra "hodowczyni" nie spieszyła się z ustaleniem przyczyny problemu. Nie zwlekaj, bo dla takiego kociaka każda godzina się liczy!

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:53
przez Adziks
23423424g2 po urodzeniu...

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 16:58
przez najszczesliwsza
Gdyby zależało ci na twojej kotce, to byś ją wysterylizował.
Gdyby zależało ci na dobru kotów, to nie dopuścił byś do rozrodu.
viewtopic.php?f=13&t=132337&start=120#p7925771

I gdyby zależało ci na dobru kotów, to nie patrzyłbyś jak kot umiera ci z głodu!

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:00
przez katgral
Adziks pisze:w zyciu bym nie wyrzucil kotow na smietnik lub na dwor bo bym chyba nie mogl do konca zycia juz zasnac...
jakby mi nie zalezalo na kotkach to bym tu nie pisal tylko jak to robia nieliczni utopil po urodzeniu...


poczytałam Twoje wcześniejsze watki, zaczynam podejrzewać że jesteś trollem i dobrze się bawisz raz na jakiś czas zakładając taki a nie inny wątek

jeśli jednak tak nie jest to rady dostałeś - kociaki pilnie powinien zobaczyć wet, powinny być dokarmiane specjalną pipetką specjalnym mlekiem dla kociąt a za 3 miesiące kotka po odstawieniu kociąt powinna być BEZWZGLĘDNIE wysterylizowana

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:03
przez aamms
najszczesliwsza pisze:I jeszcze jedno, skoro dotykałeś kociąt, to ich matka pewnie odrzuci wszystkie. Umrą z głodu.


Wiekszej głupoty w życiu nie czytałam..
domowa kotka, to nie jest dzikie zwierzę.. to co napisałaś dotyczy wyłącznie dzikich zwierząt, np. saren, zajęcy.. ale nie domowej kotki

W zeszłym roku przywiozłam do domu kotkę z jednodniowymi kociakami.. dotykałam ich od pierwszej chwili i jakoś nie tylko kotka ich nie odrzuciła ale akceptowała moją obecność, branie kociaków do rąk, leczenie, dokarmianie..

proszę cię najszczęśliwsza nie pisz o czymś, czego nie wiesz!!

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:04
przez aamms
alukah pisze:Prawidłowa opieka to teraz przede wszystkim zabranie słabszego malucha do weterynarza (albo lepiej - wspominana już wizyta domowa). Skoro maluch jest niespokojny, miauczy i nie przybiera na wadze, zdecydowanie jest coś nie tak. Może ma rozszczep podniebienia? Niedawno był na forum taki przypadek - maluszek z głodu umarł, bo mądra "hodowczyni" nie spieszyła się z ustaleniem przyczyny problemu. Nie zwlekaj, bo dla takiego kociaka każda godzina się liczy!


A pod tym się podpisuję..

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:06
przez Beliowen
Pozostałe kociaki są w dobrej kondycji, z tego, co autor wątku pisze
problem jest tylko z jednym
nie ma więc wskazań do dokarmiania wszystkich, samice ssaków są w stanie wykarmić swoje młode pokarmem, wystarczy im - tym samicom ;) - zapewnić regularną dostawę dobrej karmy i kocięta dostaną od matki wszystko, czego potrzebują

natomiast ten czwarty maluch, skoro kotka się nim nie zajmuje, prawdopodobnie albo jest chory, albo ma jakąś wadę
tak czy inaczej, powinien go dokładnie obejrzeć weterynarz i doradzić, co dalej.

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:10
przez Adziks
34535zty

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:11
przez najszczesliwsza
Czy kotka wychodzi na dwór?

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:53
przez alukah
Adziks, naprawdę nie ma o czym dyskutować. Zamiast siedzieć na forum, zabierz malucha do lekarza weterynarii. DZISIAJ, JUŻ. Ten kotek nie rośnie i jest niespokojny, więc najwyraźniej nie przyswaja mleka jak powinien i cały czas jest głodny - cierpi z głodu. Nie trać więc czasu na forum, tylko POMÓŻ MU.

aamms pisze:Wiekszej głupoty w życiu nie czytałam..
domowa kotka, to nie jest dzikie zwierzę.. to co napisałaś dotyczy wyłącznie dzikich zwierząt, np. saren, zajęcy.. ale nie domowej kotki

Tu się nie zgodzę. To znaczy: dzikie zwierzęta NIE odrzucają swoich młodych, jeśli wyczują na nich zapach człowieka. Sarny tego nie robią, zające też nie, podobnie wiewiórki i inne. Małego można sobie dowolnie dużo dotykać, a matka i tak go pozna. Dlatego jeśli nawet znajdziemy takie zwierzątko ("porzucone", czy takie które po wichurze wypadło z gniazda) i wygląda ono zdrowo, powinniśmy odłożyć ja na miejsce i spokojnie czekać, aż matka po nie wróci. Gorzej, jeśli maluch jest słaby i wychłodzony - chłodnego w dotyku malca matka może zostawić, bo takie dzieciaki zwykle są chore czy wręcz umierające i samicy "nie opłaca się" inwestować w takie dziecko. W takim wypadku malca należy ogrzać, w razie potrzeby nawodnić (podając do pyszczka ciepły płyn wieloelektrolitowy), przygotować mu "dolinkę" z liści czy ziemi, która ochroni go przed wiatrem - i zostawić w miejscu, gdzie był znaleziony. Ogrzanego i żywotnego matka powinna zabrać z powrotem.

Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

PostNapisane: Wto maja 29, 2012 17:59
przez joanna3113
Adziks pisze:Po pierwsze jest to kotki pierwszy raz. Po 2 mam dla nich dobry dom. A po 3 wyjasnij co to znaczy prawdlowa opieka, bo ja chyba nie moge duzo zrobic przy takich mlodych kotach oprocz dokarmiac kotke

Napisałaś żeby dowiedzieć się co się dzieje z maluszkiem, nikt nie odpowie oprócz weta, ale to wiesz i pewnie czegoś się już dowiedziałaś, w życiu takiego maleństwa każda godzina jest ważna. Zadam jeszcze raz pytanie dlaczego nie wysterylizowałaś kotki, teraz odpowiedzialność za maluszki spadła na ciebie. Możesz zrobić coś więcej niż tylko dokarmiać kotkę, dokarmiać co dwie godziny maluszka w dzień i w nocy, ale nie krowim mlekiem tylko specjalnym dla kociąt, nie jest tanie, ja tak robię i nie dokarmiam maleństwa mojej kotki.