Miauczenie, czyli krzyki poranne

Mam mega problem z Franciszką, bo maupa od 5 w przerwach do 10-11 drze się jak opętana(dosłownie). Budzi cały dom, chodzimy niewyspani i wkurzeni. Jedzenie ma w misce, balkon otwarty do wychodzenia. Próbowaliśmy fochów na nią, zagłaskania. Czasami mama wstaje rano daje jej jeść poświęca jej trochę czasu, ale ona potem drze się znowu. Wołamy do niej, gadamy, nic... Albo przyjdzie na chwilę poprzytula się i siądzie na szczycie schodów i po prostu ujada jakby na złość. Ojciec ją wywala na okno, a ona po pewnym czasie wraca i drze się za oknem. Wpuszcza ją drze się głośniej. My już na prawdę nie wiemy o co jej chodzi.... Jaki może być tego powód? Co zrobić żeby to darcie poranne ustało? Bo w sumie to w ciągu dnia nam nie przeszkadza, jest to kot dość gadatliwy 
Wysterylizowana, 9 miesięcy.

Wysterylizowana, 9 miesięcy.