Strona 1 z 10

Dlaczego mam tylko 1 uszko? Wszyscy maja po 2 ! MUTKA

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 21:58
przez jasdor
Witam serdecznie i przejdę do rzeczy :

Kocia rodzinka, dokarmiana, dochodząca, wyprowadziła na dwór swoje dzieci, o istnieniu których do tej pory nikt nie miał pojęcia, że w ogóle są. Pan, który ja dokarmiał zauważył, że oczko jednego kociaka jest chore i poprosił o pomoc. Szybko się okazało, że cały kociak jest bardzo chory :(
Podczas nieobecności kociej mamy udało sie ją złapać, reszta nawiała, bo są sprytniejsze. Ona nie uciekała.

Maluszki mają 6 może 8 tygodni. Wszystkie załzawione, wymagają leczenia.

A oto MUTKA:

Obrazek

Po wizycie u wet:
- Wrodzona deformacja lewej części kociaka.
- Brak lewej małżowiny, kanał słuchowy nie wykształcony
- Drugie uszko jest i słyszy
- Jedna dziurka w nosku Lewa) najprawdopodobniej też nie rozwinięta, maleńka, nie wiadomo, czy drożna. Kłopoty z oddychaniem.
- Lewe oczko mniejsze (możliwe, że też powiązane z niedorozwojem) - widzi
- Świerzb
- Obrzęk w gardełku. Malutka przed leczeniem nie wydobyła z siebie ani jednego dźwięku, choc to dzikusek. Po zastrzykach głosik powrócił, w tej chwili wrzeszczy, jak prawdziwe kocie dziecko.
- lewa strona pyszczka (szczeka) tez lekko zdeformowana

- Osłuchowo - niby w porządku
- serduszko bije miarowo
- temp. 38,3
- waga 0,5 kg (sama skóra i kosteczki + długa, puchata sierść)
- je (conva + kurczak)
- sika do kuwetki regularnie
- od wczoraj brak kupy mimo jedzenia
- pysio czysty, bez nadżerek
- zachowanie , jak na małego kociaka przystało - szaleje

Nie wiem, jakie leki dostaje (zastrzyki) + gentamycynę i przemywanie.
Dzis przy podawaniu zastrzyku tak, jakby na moment straciła przytomność, ale doszła do siebie.

Co jest w środku - na razie nie wiadomo. Okaże sie po RTG, na pewno robale trzeba będzie wytepić.

CAŁA RODZINKA Mutki :
Obrazek
Obecnie w trakcie kombinowania, jakby je wyłapać. Plan jest - gorzej z realizacją :mrgreen:

Potrzeby - ogromne:
- na leczenie (moge leczyć darmo u konowała na miasto) ale szkoda zachodu, więc koszty wzięłam na siebie, bo mi zależy, żeby kot przeżył.
- na jedzenie (musi jeść dobrze chcąc wyzdrowieć)
- na paliwo, albowiem:

Dziewczyny z Tychów :1luvu: zaoferowały DT dla wszystkich maluszków. Mamusi nie dadzą rady. Więc, jak mama je jeszcze troche odchowa, bo malutkie, musimy je dowieźć do nich tez na koszt własny. Może wystarczy do Krakowa, a może trzeba będzie na miejsce - jeszcze nie wiadomo.
Potrzebna również wszelkiego rodzaju wiedza na ten temat i wasze doświadczenia z takimi kociakami.

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

No i oczywiście domki dla całej rodzinki by sie przydały, a kotki sa na prawdę śliczne, jak widać.

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 21:59
przez jasdor
Wydatki : Oprócz drobiazgów, o których nie wspominam:

Częste wizyty u wet (jeszcze nie zakończone leczenie) = będzie tego przeszło 300,00
2 x convalescense = 20,00
RTG Mutki = 30,00
Sterylizacja Murki = 130,00

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 22:20
przez Bianka 4
Cudna ta bidulka :1luvu: reszta rodzinki też.
Niestety mogę tylko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: zaciskać :roll:

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 22:49
przez Ewik
Och matko! Biedny mały orzeszek :cry: Mam nadzieję, że środku kociątka nie będzie już żadnych deformacji. Tak czy siak śliczna jest, jedyna w swoim rodzaju! :love:

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 22:51
przez jasdor
Ewik - wcale nie jest jedyna. I jak dam rade to zaraz udowodnię fotograficznie :mrgreen:

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 23:19
przez Ewik
No weź...masz takie ło? Dawaj! ;)

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 23:28
przez jasdor
To jest moja osobista Malutka, jak ja znalazłam , ale już w stanie do użytku
Obrazek

A to Mutka, jeszcze do dopracowania
Obrazek

Z mojej wyrosło to:
Obrazek
wiec mamy pogląd. Reklamacji nie przyjmuję :mrgreen:

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 23:31
przez ciotka59
Przyczaję się

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 23:34
przez jasdor
A tutaj dzisiejsze fotostory
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

reszta jutro, dziś już umarłam

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 23:37
przez Ewik
Uno momento...ale twoja puchata kulka jest kompletnie kompletna! ;)
Myślałam, że masz takie gobezuszka biednego, to miałam na myśli mówiąc, że Mutka jest jedyna w swoim rodzaju 8)
Cudna jest, do schrupania! A oczko to faktycznie mniejsze? Po oczyszczeniu z ropy wygląda zupełnie normalnie :roll:

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 23:41
przez jasdor
Z oczkami w tym całym zamieszaniu to chyba najmniejszy problem. Coraz ladniejsze po leczeniu.

A przy okazji - taki kawaler jeszcze jest do brania
Obrazek
Jajców pozbawiony natychmiast, bo tak szczał, że nie dało się wytrzymać.
1.5 roku - zdrowy szkielet - to, co widac to tylko futro, pod spodem juz same kości

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 6:29
przez ASK@
Fajna mała.Wyjątkowa.
Moze dawaj im unidox do jedzenia by choć trochę zacząć leczenie.

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 6:45
przez Bazyliszkowa
Za malutką :ok: :ok: :ok:

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 7:44
przez najszczesliwsza
Deklaruję transport PKP PKS za pokrycie kosztów podróży (ulgowy studencki).

Re: Zdeformowana kotka Mutka z rodziną-każda pomoc sie przyd

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 9:21
przez puss
Mutka :ok:

a mamusię mogłabym ja na DT wziąć, ale do Poznania daleko. gdyby znalazł się transport, to spoko (tylko czy mamusia oswojona czy dzikun? bo to też ważne)