
Dzis rano jak przygotowywałam Niteczce śniadanie to ona pasła sie na parapecie trawą ( wielkanocny owies) po czym nagle wydała z siebie dwa przerazajace miałki i zwiała pod łózko. Za chwile okazało się że zwróciła te trawę. Dokładnie nie widziałam koloru wymiocin bo łózko jest niskie i ja się pod nie

A potem jak by nigdy nic przyszła do miski i zaczeła jeść.
Dokładnie to samo zrobiła we wtorek, mój TZ mi mówił bo on akurat był w domu.
Czy Nitka jest chora

Nie chciałabym panikowac ale z drugiej strony sytuacja się powtórzyła wiec sama nie wiem
