Strona 1 z 1

Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 8:35
przez zbulwersowana
Dnia 15.05 Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach na zgłoszenie mieszkańców ul.Romualda zabrało kotkę burą w zaawansowanej ciąży. Kotkę wyłapaliśmy sami zabezpieczając ją w transporterze dla kota. Już na samym początku interwencji byliśmy zbulwersowani podejściem kierowcy. Chciał kota wyjąć z transportera i przenieść na rękach do samochodu, nie zapytał czy to kot dziki, nie przewidział że może próbować uciekać. Sami przenieśliśmy kota i w zamkniętym samochodzie bezpiecznie przełożyliśmy do schroniskowego transportera. Kot ten był oswojony i bardzo spokojny. Prosiliśmy o kontakt jak kot zniesie zabieg itp.
Schronisko milczało.
Po naszym telefonie,okazało się, że kota ....nie ma.
Stwierdzono, że uciekł.
Obecna kierownicza (z branży wędliniarskiej) twierdzi, że to był dziki kot i pogryzł pracownika schroniska.
Zadałam jej pytanie, czy cokolwiek robią żeby tego kota odnaleźć, stwierdziła, że koty chodzą swoimi ścieżkami....TYlko czy oby na pewno również koty po operacji na otwartej jamie brzusznej, będącej jeszcze pod narkozą, z obniżoną temperaturą ciała sobie poradzi??
Przeskoczenie samego wysokiego ogrodzenia schroniska wiąże się z rozejściem się szwów !!!
Pomijam fakt, że kierowniczka nie umiała mi odpowiedzieć na pytanie gdzie był sterylizowany.
Co więcej powiedziała,że gdyby wrócił z powrotem na osiedle [oddalone ok 10 km od schroniska dzielącego mnóstwo ruchliwych ulic] żeby im kota ponownie zgłosić.
Rozmowa z pracownikami schroniska była bardzo nieprzyjemna, potraktowani byliśmy jak intruzi.
Gratuluję stoickiego spokoju "opiekunom" z wiedzą, że kot będący pod ich opieką najprawdopodobniej gdzieś się wykrwawia.
Pani kierowniczka nauczyła się takiej empatii chyba w poprzednich pracach.
Jak się okazuję ucieczki zwierząt i powroty adopcji są w tym schroniku nagminne.

forum.gazeta.pl/forum/w,60,132641454,132788815,zolw_na_piasku.html

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 11:49
przez felin
zbulwersowana pisze:Jak się okazuję ucieczki zwierząt i powroty adopcji są w tym schroniku nagminne.

I nie tylko to. Już byl kiedyś dym o to schronisko, ale widać jeszcze za malo.

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 11:57
przez MalgWroclaw
I co dalej :(

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 15:18
przez horacy 7
Jedno mnie tu zdziwiło bardzo, czemu złapaliście tą kotkę i oddaliście do schroniska.Czy wiecie czym jest schronisko dla kota z reguły oznacza śmierć z powodu chorób wirusowych.Ja wyciągam jak wiele tu osób koty ze schronu ,leczę mimo tego wiele z nich umiera w strasznych męczarniach.Schronisko to niestety nie SPA.Najbardziej zaszkodziliście jej wy oddając ją do schroniska.Poczytaj mój wątek ,wątek Palucha i innych nim ponownie oddasz kota do schroniska.

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 16:14
przez J.D.
rada na przyszłość: jeśli Wasza pomoc kotom ma polegać na oddawaniu ich do schronu to lepiej zostawcie je na ulicy...będą miały większe szanse na przeżycie...

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 21:36
przez zbulwersowana
Nie wzięłam tego kota, ponieważ mieszkam w kawalerce i mam psa, który nie akceptuję kotów, wręcz ich nienawidzi.
Nie miałabym jak kotki odizolować, pracuje, nie ma mnie w domu. Pytałam sąsiadek, też żadna nie mogła.
Kot leżał pod drzewem, nie uciekał, z językiem na wierzchu, w okropnej ulewie.

Dziękuję Wam za wyrazy współczucia i rady, nie każdy może sobie pozwolić na kolejne zwierze.

Może od razu zlikwidujmy schroniska??

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Pt maja 18, 2012 22:49
przez felin
To może zacznijmy od tego w Kielcach :mrgreen:

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 7:12
przez ewar
felin pisze:To może zacznijmy od tego w Kielcach :mrgreen:

Jestem "za".
Nie każde schronisko jest piekłem dla zwierząt. Są i takie, gdzie warunki są przyzwoite, ale to wyjątki.Na szczęście coraz więcej jest programów o schronach, ludzie się przekonują, że to nie takie miejsca, jak pokazują na Animal Planet.Tam może jest i ładnie, czysto, ale z kolei zwierzęta są masowo usypiane, jeśli po jakimś czasie nie znajdą domu.Czas im dany jest różny, zależy od stanu i przepisów tam obowiązujących.
Kota można przetrzymać w łazience( akurat moją zajmuje Bohun). Po kilku dniach wypuścić, ma wtedy szansę, w schronie, zwłaszcza takim jest skazany na śmierć i to okrutną.

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 7:42
przez zbulwersowana
Ta kotka miała brzuch jak balon !

Myślałam że już rodzi ! Bałam się o małe, że zagryzą psy, porozjezdzają samochody....Prosiliśmy tylko o sterylizację, potem mogła wrócić na osiedle.

Jak dowiedziałam się że kotka uciekła, znajomy weterynarz powiedział, że czasami po tygodniu mogą im szwy puścić, że takie koty nie powinny w ogole skakac itp.
A tam w schonisku jest taki wysoki płot
Pojechalyśmy z sąsiadkami jej szukać, 3 godziny przez bagna pod schroniskiem i po kocie ani śladu.

Jak oni ją wypuścili?
Przecież kota się nosi w transporterze a przekłada gdzieś w pomieszczeniu :evil:

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 8:27
przez J.D.
zbulwersowana pisze:Nie wzięłam tego kota, ponieważ mieszkam w kawalerce i mam psa, który nie akceptuję kotów, wręcz ich nienawidzi.
Nie miałabym jak kotki odizolować, pracuje, nie ma mnie w domu. Pytałam sąsiadek, też żadna nie mogła.
Kot leżał pod drzewem, nie uciekał, z językiem na wierzchu, w okropnej ulewie.

Dziękuję Wam za wyrazy współczucia i rady, nie każdy może sobie pozwolić na kolejne zwierze.

Może od razu zlikwidujmy schroniska??

a piwnicy nie masz? łazienki nie masz ?pewnie tak...trzeba było kotkę wysterylizować,przetrzymać i wypuścić... nie bulwersuj się :wink: pomyśl i na nastepny raz zrób więcej niż minimum 8)

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 8:41
przez KubaTST
Mimo tego, że zdaję sobie sprawę w jakich warunkach egzystują zwierzęta w polskich schroniskach ( sama ma jednego ze schroniska o którego życie walczyliśmy przez przeszło 3 miesiące, i doświadczenie z drugim, którego mimo wysiłków po adopcji nie udało się uratować) jestem za tym, żeby mimo wszystko schroniska istniały.
Pochodzę ze świętokrzyskiego i nie kojarzę innego schroniska w obrębie tego województwa. Ludzie czasem chcą pomóc, ale nie mają się do kogo zwrócić, bo bynajmniej w moim mieście nie funkcjonuje żadna fundacja, która pomagałaby kotom, a z Kielc, Ostrowca, Skarżyska ludzi nie znam i też nic o takiej pomocy nie słyszałam, ale mogę być niedoinformowana, tak że wszystkie koty uratowane przeze mnie trafiły do Krakowa do jednej z fundacji. Jednak nie każdy ma tak komfortową sytuację, jak ja.
Nie warto oponować za ich zamykaniem, ale raczej za tym, żeby ktoś sprawował rzetelniejszą kontrolę nad tym co się w nich wyprawia, jaki są warunki, jak żyją zwierzęta itd. Zamykanie schronisk to jednak wybranie łatwiejszej drogi, trochę lecenie po bandzie, spychanie problemów na margines.
Schroniska to ostateczność, ale czasem tak niestety musi być. Nie wyglądają bynajmniej, jak te prowadzone przez ASPCA, ale lepsze to niż ich brak. Zawsze to jakaś alternatywa...

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 11:08
przez ewar
Schronisko może być przyzwoitym miejscem, przykładem są Orzechowce. Było strasznie, nie jest źle.Nie chodzi o to, aby ich nie było, ale aby nie były umieralniami.O wiele lepsze są przytuliska.

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 12:13
przez BOZENAZWISNIEWA
Wiecie, ja nie znam tego schroniska,ale jak zrobiłam ogłoszenia dla 2 szczeniaków jakie uratowalismy to rozdzwoniły sie telefony.I straszne rzeczy usłyszałam od kilku osób właśnie z KIELC :roll: "ŻE JESLI JESTEM TAKA PIŹNIETA jak pracownicy tamtego schronu...",że "chamstwo do potęgi",ze "nie wydaja psów,to po co jest to schronisko"w ogóle...no straszne żale ludzie wylewali mi do słuchawki :( tyle...
Jeden z moich szczeniaków zamieszkał w Kielcach...jechał kawał drogi z przesiadkami....dom wspaniały,piesek ślicznie tam rośnie,ma sie dobrze....szkoda,ze na miejscu ludzie tak sobie nie ufaja i wydziwiają...Z tego co wiem,państwo nie chcieli skomentować "co się tam dzieje"..bo pytałam dlaczego nie wezmą psa ze schroniska...
Przykro...

Re: Uwaga na schronisko w Kielcach !

PostNapisane: Sob maja 19, 2012 13:27
przez horacy 7
zbulwersowana pisze:Nie wzięłam tego kota, ponieważ mieszkam w kawalerce i mam psa, który nie akceptuję kotów, wręcz ich nienawidzi.
Nie miałabym jak kotki odizolować, pracuje, nie ma mnie w domu. Pytałam sąsiadek, też żadna nie mogła.
Kot leżał pod drzewem, nie uciekał, z językiem na wierzchu, w okropnej ulewie.

Dziękuję Wam za wyrazy współczucia i rady, nie każdy może sobie pozwolić na kolejne zwierze.

Może od razu zlikwidujmy schroniska??

Zbulwersowana ja też pracuję ,mam dzieci które nie zawsze są zadowolone z tego co robię,mam dwa pokoje tylko oraz łazienkę i piwnicę.Do tego dwa swoje psy oraz 4 koty,o tego zawsze kilka kotów na tymczasie bywa nawet 12 tymczasów.Jeżdżę do weta 60 km w dwie strony 120.Od wielkiego piątku przed Wielkanocą nie było dnia bym nie martwiła się ,nie jechała do weta bo wzięłam kotkę z kociętami ze schroniska.Koteczka po trzech dniach okazała się chora jej 3 dzieci też juz nie ma przez to ,że ktoś zaniósł ciężarną kotkę do schronu.Wydałam na ratowanie jeji dzieci masę pieniędzy od osób które chciały jej pomóc ,osób z tego forum.Nie jestem fundacją ani żadna fundacja mi nie pomaga,pomagają osoby z forum finansowo,bazarkami ,transportem,radami,dobrym słowem.Nie piszę tego żeby Cię krytykować lecz byś pewne rzeczy w przyszłości wzięła pod uwagę gdy trafisz na inne zwierzę.Nie chodzi też o likwidacje schronisk są potrzebne.Mieszkam na Mazurach w powiatowym miasteczku gdzie jest mnóstwo bezdomności.Schronisko nie jest jakimś bardzo złym schronem zwierząt tu się nie głodzi,nie bije warunki są ciężkie z powodu przepełnienia jak w wielu schronach.Przepełnienie to zaś zagryzanie się w boksach przez psy,wirusówki zabójcze dla szczeniąt i kociąt i kotów domowych lub chorych.Przetrzymanie nawet w klatce królika czasami jest lepsze niz zawiezienie do schroniska,zawsze mozna tutaj wtedy prosić o pomoc..Nie zawsze też usłyszysz prawdę co sie ze zwierzęciem w schronisku stało,raczej jej nie usłyszysz niestety.5 lat temu nie wiedziałam czym jest schronisko,teraz wiem bardzo dobrze.Każde schronisko ma wirusy ,choroby i kot w stresie porzucony często umiera w ciągu pierwszych 2 tygodni kwarantanny.I to nie musi być zła wola schroniska tak już z kotami jest.