Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

Przeklejam swój post z wątku nerkowego, tu jednak więcej kociarzy zagląda..może ktoś może coś jeszcze poradzić bo ja wymiękam po prostu...
Mam w mieszkaniu 4 źródła wody. Miska plastikowa, osłonka na doniczkę i wielka miska a w kuchni przy żarciu jedna ceramiczna. Tosia ( pijąca) pije tylko z osłonki a Diesel nadal ma w..głębokim poważaniu wszystko. Jego obrzydzenie do wody mnie po prostu szokuje. Zastanawiam się czy jego stosunek do picia nie wynika z ciężkich przejść z dzieciństwa. Ciągle kroplówkowany chyba nie wyrobił sobie nawyku picia wody-taka jest moja teoria...
Zamówiłam w animalii piwo dla psów choć czarno to widzę jak na niego nie działają żadne wywary ani woda po surowym. Teraz pije tylko zupę z almette ale są dni kiedy nie tyka nawet tego. Czy ktoś próbował poić kota tym piwem psim lub ludzkim 0%? Mnie się już pomysły wyczerpały...
Lista patentów które nie przeszły:
-fontanna-nawet się nie przymierzył, nawet łapy nie zamoczył-dałam mu 2 tyg-sprzedałam
-wywary z rosołu, kurczaka, ryb, ciepłe, zimne-odruch wymiotny niemal
-woda z puszki tuńczyka-bleee
-woda z wołowiny i innych mięs-oj nie...zje mięso póki nie trafi na mokre-tego co zostaje w wodzie nawet nie wyjmie, zostawi-jak mu wyjmę mięcho-zje-wody nie tknie. Mięso tnę mu na drobno i wgniatam w wodę-je. Próbowałam miksować żeby było bardziej mokre-pasztetu z surowego nie zje.
-woda z kranu-niby bardziej "smakowa"-nie-to samo z gazowana odstałą
-namoczone saszetki-zdawały egzamin długi czas-raz zje innym razem będzie głodował i czekał aż pańcia wróci z roboty i da mięcho. Pańcia da bo jak nie to nie dostarczy koteczkowi nawet kieliszka wody.
-kilka misek-j.w
-woda Józef, Jan-blee
-dopajanie strzykawką-trzyma w pysku i czeka aż się wyleje albo się wyrywa jak tylko poczuje mokrość
-karmy urinary-że niby kot więcej pije? Wolne żarty
-kocie mleko-nie
-mleko, śmietana z wodą-nie
Edit:
Może woda z walerianą? ( kocimiętka nie działa)-powąchał i olał, stała 2 dni
Może zupa z siemienia?-przypomniałam sobie, że jadł jak był malutki-tiaaa...co mi dajesz kobieto?
Piwo dla psa-oba olały
Roibos?-nie
Co jakiś czas ponawiam próby ze strzykawką. To co on wyrabia to...jak kot może trzymać w pysku wlewana wodę??? Potem się wyrywa a ja się boje kontynuować żeby go nie zachłysnąć. Mój kot nie jest nerkowcem ale jest w grupie ryzyka ze względu na e.coli w drogach moczowych. Ostanio badaliśmy krea i znów na granicy ale przy tym wysokie białko, hematokryt i hemoglobina we krwi-znów kot niedopity mimo, że codziennie żre namoczone. Tylko co to jest przy jego 6 kg...jeśli powinien wypić 50 ml/kg...2 nie wypije na dobę sam.
Już nie mogę, nie mam pomyslów...
Dałam mu teraz w desperacji pasztet drobiowy namoczony...zamorduje czarnucha
Przedwczoraj wypił całą kokilkę zupy almette a od wczoraj kolejna stoi nietknięta. Zostawiam mu tak bo czasem dojada takie odstałe syfy...ale nie tym razem.
Jutro powinniśmy powtórzyć badanie i znów wyjdzie nie wiadomo co bo wiadomo, że jak będzie na czczo to nie tknie ani kropli wody...
Mam w mieszkaniu 4 źródła wody. Miska plastikowa, osłonka na doniczkę i wielka miska a w kuchni przy żarciu jedna ceramiczna. Tosia ( pijąca) pije tylko z osłonki a Diesel nadal ma w..głębokim poważaniu wszystko. Jego obrzydzenie do wody mnie po prostu szokuje. Zastanawiam się czy jego stosunek do picia nie wynika z ciężkich przejść z dzieciństwa. Ciągle kroplówkowany chyba nie wyrobił sobie nawyku picia wody-taka jest moja teoria...

Zamówiłam w animalii piwo dla psów choć czarno to widzę jak na niego nie działają żadne wywary ani woda po surowym. Teraz pije tylko zupę z almette ale są dni kiedy nie tyka nawet tego. Czy ktoś próbował poić kota tym piwem psim lub ludzkim 0%? Mnie się już pomysły wyczerpały...

Lista patentów które nie przeszły:
-fontanna-nawet się nie przymierzył, nawet łapy nie zamoczył-dałam mu 2 tyg-sprzedałam
-wywary z rosołu, kurczaka, ryb, ciepłe, zimne-odruch wymiotny niemal
-woda z puszki tuńczyka-bleee
-woda z wołowiny i innych mięs-oj nie...zje mięso póki nie trafi na mokre-tego co zostaje w wodzie nawet nie wyjmie, zostawi-jak mu wyjmę mięcho-zje-wody nie tknie. Mięso tnę mu na drobno i wgniatam w wodę-je. Próbowałam miksować żeby było bardziej mokre-pasztetu z surowego nie zje.
-woda z kranu-niby bardziej "smakowa"-nie-to samo z gazowana odstałą
-namoczone saszetki-zdawały egzamin długi czas-raz zje innym razem będzie głodował i czekał aż pańcia wróci z roboty i da mięcho. Pańcia da bo jak nie to nie dostarczy koteczkowi nawet kieliszka wody.
-kilka misek-j.w
-woda Józef, Jan-blee
-dopajanie strzykawką-trzyma w pysku i czeka aż się wyleje albo się wyrywa jak tylko poczuje mokrość
-karmy urinary-że niby kot więcej pije? Wolne żarty

-kocie mleko-nie
-mleko, śmietana z wodą-nie
Edit:
Może woda z walerianą? ( kocimiętka nie działa)-powąchał i olał, stała 2 dni
Może zupa z siemienia?-przypomniałam sobie, że jadł jak był malutki-tiaaa...co mi dajesz kobieto?
Piwo dla psa-oba olały
Roibos?-nie

Co jakiś czas ponawiam próby ze strzykawką. To co on wyrabia to...jak kot może trzymać w pysku wlewana wodę??? Potem się wyrywa a ja się boje kontynuować żeby go nie zachłysnąć. Mój kot nie jest nerkowcem ale jest w grupie ryzyka ze względu na e.coli w drogach moczowych. Ostanio badaliśmy krea i znów na granicy ale przy tym wysokie białko, hematokryt i hemoglobina we krwi-znów kot niedopity mimo, że codziennie żre namoczone. Tylko co to jest przy jego 6 kg...jeśli powinien wypić 50 ml/kg...2 nie wypije na dobę sam.
Już nie mogę, nie mam pomyslów...

Dałam mu teraz w desperacji pasztet drobiowy namoczony...zamorduje czarnucha

Przedwczoraj wypił całą kokilkę zupy almette a od wczoraj kolejna stoi nietknięta. Zostawiam mu tak bo czasem dojada takie odstałe syfy...ale nie tym razem.
Jutro powinniśmy powtórzyć badanie i znów wyjdzie nie wiadomo co bo wiadomo, że jak będzie na czczo to nie tknie ani kropli wody...