Strona 1 z 2

Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 17:55
przez Ewik
Przeklejam swój post z wątku nerkowego, tu jednak więcej kociarzy zagląda..może ktoś może coś jeszcze poradzić bo ja wymiękam po prostu...

Mam w mieszkaniu 4 źródła wody. Miska plastikowa, osłonka na doniczkę i wielka miska a w kuchni przy żarciu jedna ceramiczna. Tosia ( pijąca) pije tylko z osłonki a Diesel nadal ma w..głębokim poważaniu wszystko. Jego obrzydzenie do wody mnie po prostu szokuje. Zastanawiam się czy jego stosunek do picia nie wynika z ciężkich przejść z dzieciństwa. Ciągle kroplówkowany chyba nie wyrobił sobie nawyku picia wody-taka jest moja teoria... :roll:
Zamówiłam w animalii piwo dla psów choć czarno to widzę jak na niego nie działają żadne wywary ani woda po surowym. Teraz pije tylko zupę z almette ale są dni kiedy nie tyka nawet tego. Czy ktoś próbował poić kota tym piwem psim lub ludzkim 0%? Mnie się już pomysły wyczerpały...:(

Lista patentów które nie przeszły:
-fontanna-nawet się nie przymierzył, nawet łapy nie zamoczył-dałam mu 2 tyg-sprzedałam
-wywary z rosołu, kurczaka, ryb, ciepłe, zimne-odruch wymiotny niemal
-woda z puszki tuńczyka-bleee
-woda z wołowiny i innych mięs-oj nie...zje mięso póki nie trafi na mokre-tego co zostaje w wodzie nawet nie wyjmie, zostawi-jak mu wyjmę mięcho-zje-wody nie tknie. Mięso tnę mu na drobno i wgniatam w wodę-je. Próbowałam miksować żeby było bardziej mokre-pasztetu z surowego nie zje.
-woda z kranu-niby bardziej "smakowa"-nie-to samo z gazowana odstałą
-namoczone saszetki-zdawały egzamin długi czas-raz zje innym razem będzie głodował i czekał aż pańcia wróci z roboty i da mięcho. Pańcia da bo jak nie to nie dostarczy koteczkowi nawet kieliszka wody.
-kilka misek-j.w
-woda Józef, Jan-blee
-dopajanie strzykawką-trzyma w pysku i czeka aż się wyleje albo się wyrywa jak tylko poczuje mokrość
-karmy urinary-że niby kot więcej pije? Wolne żarty :evil:
-kocie mleko-nie
-mleko, śmietana z wodą-nie
Edit:
Może woda z walerianą? ( kocimiętka nie działa)-powąchał i olał, stała 2 dni
Może zupa z siemienia?-przypomniałam sobie, że jadł jak był malutki-tiaaa...co mi dajesz kobieto?
Piwo dla psa-oba olały
Roibos?-nie :(
Co jakiś czas ponawiam próby ze strzykawką. To co on wyrabia to...jak kot może trzymać w pysku wlewana wodę??? Potem się wyrywa a ja się boje kontynuować żeby go nie zachłysnąć. Mój kot nie jest nerkowcem ale jest w grupie ryzyka ze względu na e.coli w drogach moczowych. Ostanio badaliśmy krea i znów na granicy ale przy tym wysokie białko, hematokryt i hemoglobina we krwi-znów kot niedopity mimo, że codziennie żre namoczone. Tylko co to jest przy jego 6 kg...jeśli powinien wypić 50 ml/kg...2 nie wypije na dobę sam.
Już nie mogę, nie mam pomyslów... :crying:
Dałam mu teraz w desperacji pasztet drobiowy namoczony...zamorduje czarnucha :evil:
Przedwczoraj wypił całą kokilkę zupy almette a od wczoraj kolejna stoi nietknięta. Zostawiam mu tak bo czasem dojada takie odstałe syfy...ale nie tym razem.
Jutro powinniśmy powtórzyć badanie i znów wyjdzie nie wiadomo co bo wiadomo, że jak będzie na czczo to nie tknie ani kropli wody...

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 17:58
przez OKI
On je tylko mokre? Czy suche też?

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:04
przez AnielkaG
Kot który nie pije wody nie moze być karmiony suchym. Tylko mokre, z dużą ilością sosu najlepiej. Próbowałaś wodę z akwarium? I nie żartuję...

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:10
przez Ewik
Suche podjada tylko jak wrócę z pracy ale niewiele, tyle tylko żeby sobie trochę dziąsła pomasował. Potrafi, szczególnie wieczorem pojeść ciut suchego, potem obok dojeść mokre i popić zupa serową.
Rano zostawiam pakiet zupek żeby oba jadły bo Tosia dla odmiany tylko je suche ale sporo przy tym pije ale to i tak za mało przy takiej diecie-zmuszam ją tym samym do jedzenia tego co ma. Jak mi się zdarzyło nie schować michy z chrupkami to po powrocie suche było wyżarte do cna a michy nietknięte. Potem to dojadają co prawda. Acha...suche namoczone jest niejadalne :(

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:11
przez Ewik
AnielkaG pisze:Kot który nie pije wody nie moze być karmiony suchym. Tylko mokre, z dużą ilością sosu najlepiej. Próbowałaś wodę z akwarium? I nie żartuję...

Anielko a skąd ja wodę z akwarium wytrzasnę??? :lol: No chyba, że mu specjalnie rybkę kupię ;)

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:21
przez OKI
Jeśli on w ogóle nie pije, to w ogóle nie powinien dostawać suchego. Tak jak AnielkaG napisała.
Na mięchu i mokrej karmie z dodatkową wodą praktycznie zaspokoi swoje zapotrzebowanie na wodę, ale nie jeśli będzie jadł suche (ono dodatkowo wchłania wodę w ukł. pokarmowym).

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:29
przez AnielkaG
Anielko a skąd ja wodę z akwarium wytrzasnę???

mogę Ci dać, na próbę, woda jest odpowiednio stara, bo akwarium długo nie czyszczone
woda z akwarium to chyba ten sam odruch co picie wody z kałuży przez psa na spacerze, mój Rudolf potrafi wypić pół wiadra

woda Józef, Jan-blee

nie dziwię się :wink:

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:37
przez Ewik
AnielkaG pisze:
Anielko a skąd ja wodę z akwarium wytrzasnę???

mogę Ci dać, na próbę, woda jest odpowiednio stara, bo akwarium długo nie czyszczone
woda z akwarium to chyba ten sam odruch co picie wody z kałuży przez psa na spacerze, mój Rudolf potrafi wypić pół wiadra

woda Józef, Jan-blee

nie dziwię się :wink:

Tosi smakowała :lol: Gdzie mieszkasz? 8)

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:44
przez Ewik
OKI pisze:Jeśli on w ogóle nie pije, to w ogóle nie powinien dostawać suchego. Tak jak AnielkaG napisała.
Na mięchu i mokrej karmie z dodatkową wodą praktycznie zaspokoi swoje zapotrzebowanie na wodę, ale nie jeśli będzie jadł suche (ono dodatkowo wchłania wodę w ukł. pokarmowym).

No właśnie u niego niespecjalnie to się sprawdza. Pamiętam jak w zeszłym roku po pierwszych wynikach 2 tyg. jadł tylko mokre, domaczane itd i kolejne wyniki mnie zmroziły, kot nadal odwodniony a do tego mocznik i krea w górnej granicy (co prawda rozwijała się wtedy infekcja ale... :roll: )
Ja nie wiem, może on jest odwodniony tylko w dniu badania?
A z tymi chrupkami to ja wszystko wiem tyle, że on naprawdę je ich maciupio, raczej jak przysmak niż posiłek

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:47
przez OKI
Ewik pisze:
OKI pisze:Jeśli on w ogóle nie pije, to w ogóle nie powinien dostawać suchego. Tak jak AnielkaG napisała.
Na mięchu i mokrej karmie z dodatkową wodą praktycznie zaspokoi swoje zapotrzebowanie na wodę, ale nie jeśli będzie jadł suche (ono dodatkowo wchłania wodę w ukł. pokarmowym).

No właśnie u niego niespecjalnie to się sprawdza. Pamiętam jak w zeszłym roku po pierwszych wynikach 2 tyg. jadł tylko mokre, domaczane itd i kolejne wyniki mnie zmroziły, kot nadal odwodniony a do tego mocznik i krea w górnej granicy (co prawda rozwijała się wtedy infekcja ale... :roll: )
Ja nie wiem, może on jest odwodniony tylko w dniu badania?
A z tymi chrupkami to ja wszystko wiem tyle, że on naprawdę je ich maciupio, raczej jak przysmak niż posiłek

Mimo wszystko takiemu kotu nie dawałabym w ogóle suchego :(
A wody w mokrym wystarczy zdrowemu kotu, jeśli nic się nie dzieje. W przypadku choróbska to za mało. Przepłukać też się tak nie da.

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 18:52
przez Czupurka
Tak, to prawda...moja kotka tylko czeka na podniesienie pokrywy akwarium...trzeba jedynie uważać, aby nie wciągnęła rybek razem z wodą :ryk: im woda bardziej "rybna" tym smaczniejsza. Można kotu kupić bojownika - będzie miał wodopój i dodatkowe atrakcje.

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 19:00
przez najszczesliwsza
Jeśli kot nie pije sam, to trzeba go nawadniać podskórnie. Nie ma innej możliwości. W zasadzie mój kot nerkowiec pije a mimo to się odwadnia...

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 19:09
przez mziel52
Spróbuj postawić np. na parapecie jakieś wyższe naczynie, żeby kot nie musiał się schylać do picia. Ja wstawiam pojemniki w doniczki z ziemią, w których akurat nic nie rośnie. Wazon też się nada do tego.

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 19:14
przez AnielkaG
Gdzie mieszkasz?

Mokotów, ale sporo jeżdzę po mieście

Re: Patologiczna niechęć kota do wody-załama...:(

PostNapisane: Pt maja 11, 2012 19:19
przez shira3
Nie do końca wiem, czy zdrowe ale większości znanych mi kotów smakuje woda z wazonu z kwiatami :roll: Ja nie nadążam uzupełniać.....a już spod choinki -rewelka (tylko nie ta pora roku....).