Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
smarti pisze:wczoraj zawiozłyśmy z Anią do DS-ów Pusię, oraz Kocyka razem z Jacko
Kocyk natychmiast się na siebie wkurzył i sprychał się w lustrze i wyszedł z transporterka dopiero jak zlikwidowałyśmy lustro
Teraz towarzyszy wszystkim we wszystkich czynnościach-nawet był z Dużą pod prysznicem, oblał się wodą po czym pięknie sie z tej wody otrzepał
To kot absolutnie bez obciachu i wprost MUSI towarzyszyć człowiekowi we wszelkich czynnościach
Jacko troszkę się chował, troszkę popłakiwał, zwłaszcza że Kocu postanowił prychaniem pokazać mu że w nowym Domku to będą nowe porządki
ale troszkę też spał w łóżku z 5-letnim Antosiem, a teraz już bawi się z chłopakami i liże z Kocem Micha, picie, kuweta wporzo
.....
[/size]
Szalony Kot pisze:Te koty za tydzień wylądują na ulicy - niektóre prawie rok korzystały z gościnie udostępnionego im miejsca, teraz wraca prawowita właścicielka, koty muszą zniknąć. Może kto pomoże, weźmie choć na tymczas..?Kinnia pisze:co u nas?
najkrócej mówiąc - źle, a zapowiada się jeszcze gorzej
mam tydzień na rozlokowanie: Tygrysa, Sati, Syriusza, Prady (dla niej być może będzie miejsce - być może) Jasia i Kropka.
jeśli nie znajde miejsca - ulica bądź schron
w tej chwili - od wczoraj- remontuję przybudówkę, w której siedział bury gang, a ostatnio Prada i Kropek
na czwartek wszystko ma być na błysk - wraca do kraju właścicielka całości
od wczoraj całe towarzystwo jest w strasznym domu - mam czas do poniedziałku 23, no może do wtorku w porywach
i na tym kończy się sprawa lokalowa
starałam się o tymczas dla Tygrysa - u facetki odszedł kocur 17 letni - nie weźmie go
starałam się Sati i Syriusza wcisnąć na tymczas do laski, która ma dom wielkości pałacu i labradora w wielu pół roku - nie weźmie bo za dużo kłopotu (fakt, musiałaby wejść na piętro, którego nie używa od lat)
Jasio - przyszedł wynik mykologiczny - TO nie grzyb - nikt nie wie co to jest
brzuch Jasia w dalszym ciągu chory - pomysłów brak
nie wiem czy mozna chłopaka ciachać
Kropek - łapka w drzazgach jak był tak jest, rozmawiam z dziewczyną o możliwości operowania go z implantacją - nic więcej z tym nie można już zrobić
2 faktury z SGGW wciąż są nie zapłacone, nie wyjasniona jest sprawa ujawnienia specyfikacji do faktury zespolenia, faktura w mojej lecznicy również nie jest uregulowana, ja nie dostała zwrotu za ostatnie rtg (zamknięto mi konto w lecznicy i musiała zapłacić), paliwo pokrył kolega
Jasia mogę wepchnąć do kennel'a
Kropka do woliery
a reszta?Kinnia pisze:obiecane fotki
jadziem ludziska
Kropisław Wspaniały - kocurek po skomplikowanym urazie łapy, niechętny pieszczotom, bywa dzikawy tak naprawdę przydałby mu się dom dla kota-znikota...
teraz Tygrys w złote prążki, podrzucony pod blok, kastrowany wieeelki, miziasty okrutnie kocur (aktualnie w kennelu w piwnicy)
i kociak podrzucony przez "sąsiadkę" (aktualnie w ptasiej wolierze w piwnicy) chociaż chetni "przeprowadza się do kumpla do kennel'a , panna bardzo zabawowa jest
futra nieźle się dogadująKinnia pisze:i Syriusz - dymny kumpel kociczki Sati
jest jeszcze Jasio Wędrowniczek - tutaj jest chętna Joanna tylko wizytę pa "trza" wykonać (tak jedna już spuscił mnie na drzewo z wizytą sugerując, że jetem stuknięta bo chcę takiego kota wydać - w sensie dzikiego kota, wrażliwego kota, itd. - z tego miejsca dziękuję tej osobie za ocenę tego co robię z perspektywy majestatu jej wielkości, wszechwiedzy oraz mądrości absolutnej, również wiedzy o moich możliwościach fizycznych - a tak serio, osobo, którą prosiłam o wizytę pa dla Jasia, stuknij się mocno w czółko, może wtedy zechcesz najpierw zebrać informacje a dopiero wtedy oceniać i obrażać ludzi, (a swoją drogą, kto komu dał prawo oceniać innych) "syndrom Pana Boga" nie jest normą.
smarti pisze:Wczoraj do domku pojechał ....Puszek
Pojechał do świetnego domku mojej ukochanej Śnieżki ( siostrzyczki niewidomego Śnieżka/Piesunia/Pafnucego.
"Mój dawny Domek" to była praktycznie dla niego jedyna opcja bo z ogłoszenia o niego dzwonili sami debile, niestety.. Klasyczny przypadek kiedy uroda staje się brzemieniem ..
Przy okazji adopcji zrobiłam mu pełny "przegląd gwarancyjny" i zajrzałam do jjego historii...
jego dawni właściciele oddali go po 6-ciu!latach na Paluch bo się popsuł-miał mocznik 173 i kreatyninę 4,1 !!
u mnie po dwóch tygodniach renala wyniki wróciły do normy i takie są do dziś
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 517 gości