Strona 1 z 1

Jak miasta radzą sobie z bezdomnymi kotami?

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 1:53
przez Alaaa
Dzień dobry,

jestem dziennikarzem i piszę artykuł na temat bezdomnych kotów w Gdańsku. Trójmiasto jest jednym z wielu miejsc w Polsce, gdzie władze nie radzą sobie z tym problemem. Natrafiłam na informację, że władze gminy Warszawa-Ursynów walczą z nadpopulacją i chorobami zwierząt w miarę skutecznie. Bezdomne zwierzęta, które się uda złapać, są poddawane szczepieniom i sterylizacji. Gmina dofinansowuje też tzw. przytuliska. Tyle w teorii. A jak ten program jest realizowany w praktyce? Czy naprawdę Ursynów można potraktować jako przykład gminy, która nie usuwa jedynie skutków problemu, tylko jego źródło?
Bardzo proszę o Państwa opinie na ten ten temat.



A może któreś z miast radzi sobie skuteczniej z nadpopulacja i dużą śmiertelnością kotów niż inne? Pytam tylko o humanitarne sposoby. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 7:48
przez Henia
Sam fakt że Ursynów jako jedyny wydawał talony na sterylizacje już w grudniu świadczy o tym że świetnie działa.Są wytypowane 2 albo 3 lecznice które sterylizują i leczą .Znajoma która tam mieszka i karmi nigdy nie miała problemu żeby wysterylizować kota ,korzysta tylko z przychodni wytypowanych.

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 10:43
przez kalewala
Koniecne jsrt współdziałanie gminy, wolontariuszy i karmicieli
bo gmina może dac pieniadze - alemłapać nei będzoe
wolontarisze moga łapać na sterylki, o ile karmiciele im pomogą / zgodzą się współpracować
a karmiciele - często są to osoby starsze i niesprawne, zastraszane, alebo mające własne i niepodważalne zdanie...

W każdym razie gdzieś trzeba zacząć.

Konstantynów Łódxki miał? ma? fajny program - wszystkie sterylizacje / kastracje kotów i psów, wolnożyjących i domowych, za bardzo niską opłatą w wytypowanych lecznicach, dotowane przez miasto.
Moim zdaniem rozwiązanie wręcz genialne - zamiast np pięciu kociat podrzuconych do schroniska (szczepienie, odrobaczenie, utrzymanie do czasu adopcji - min.100zł od łebka) - jedna sterlyka za 100zł plus kastracja za 60zł. "Zwraca" się po jednym miocie. A biorąc po uwagę 2-3 mioty w roku - czysty zysk.

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 13:23
przez Alaaa
Ale czy sterylizacje są na Ursynowie limitowane? W Gdańsku też miasto finansuje ok. 500 zabiegów, ale to stanowczo za mało. Program zaczął działać w lutym a już w marcu sterylizacje zostały przez społecznych opiekunów wykorzystane.
Oczywiście będę dzwoniła do gminy, żeby dowiedzieć się co oni mają do powiedzenia, jednak z doświadczenia wiem, że wersja "oficjalna" często ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dlatego proszę Państwa o swoje spostrzeżenia.

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 14:15
przez kalewala
Alaaa pisze:Ale czy sterylizacje są na Ursynowie limitowane? W Gdańsku też miasto finansuje ok. 500 zabiegów, ale to stanowczo za mało. Program zaczął działać w lutym a już w marcu sterylizacje zostały przez społecznych opiekunów wykorzystane.
Oczywiście będę dzwoniła do gminy, żeby dowiedzieć się co oni mają do powiedzenia, jednak z doświadczenia wiem, że wersja "oficjalna" często ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dlatego proszę Państwa o swoje spostrzeżenia.



W Łodzi miasto finansuje ok.1500 zabiegów.
W 2010 udalo się zacząć na poczatku marca - i to by l dobry termin, tyle że talony miejskie (ok.900) skonczyły się w maju
w 2011 z "powodów proceduralnych" zwlekano do maja - horror, bo urodzio się mnóstwo kociąt. Tak naprawdę urząd zaczął za póżno postępowanie przetargowe. Do maja za sterylki płaciły fundacje, potem nie miały za co działać - a sterylek miejskich wystaczyło do jesieni
w 2012 rozpczeto w kwietniu - tez trochę za późno

Wg moich szacunków w Łodzi sterylizuje się rocznie ok.3tys kotów wolnożyjących, potrzeby są 2x większe.

Ideałem byłaby dostępnośc talonów przez cały rok, ale zaczynać akcję sterlizacyjną należy jak najwcześniej, w lutym / marcu - by nie dopusić do rodzenai się kociąt - jeśli się urodza, jesienia trzeba je łapac i sterylizowac, inaczej te wiosenne jesionia się rozmnożą.
Czyli zamiast 1 kotki wiosną przeba łapac i ciąć (i płacic) kilka młodych kotów jesienią. No i oczywiście kotkę też.

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 14:29
przez Zofia.Sasza
Alaaa pisze:Dzień dobry,

jestem dziennikarzem i piszę artykuł na temat bezdomnych kotów w Gdańsku. Trójmiasto jest jednym z wielu miejsc w Polsce, gdzie władze nie radzą sobie z tym problemem. Natrafiłam na informację, że władze gminy Warszawa-Ursynów walczą z nadpopulacją i chorobami zwierząt w miarę skutecznie. Bezdomne zwierzęta, które się uda złapać, są poddawane szczepieniom i sterylizacji. Gmina dofinansowuje też tzw. przytuliska. Tyle w teorii. A jak ten program jest realizowany w praktyce? Czy naprawdę Ursynów można potraktować jako przykład gminy, która nie usuwa jedynie skutków problemu, tylko jego źródło?
Bardzo proszę o Państwa opinie na ten temat.

Zajrzyj na stronę Koterii https://www.facebook.com/KoteriaOrgPl
Coś takiego przydałoby się w każdym polskim mieście.

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 19:35
przez Alaaa
Dziękuję za wszystkie uwagi. I proszę o jeszcze :D

Re: Proszę o kontakt opiekunów z Ursynowa

PostNapisane: Wto maja 08, 2012 21:45
przez kalewala
Alaaa pisze:Dziękuję za wszystkie uwagi. I proszę o jeszcze :D
Zadaj pytania. łatwiej odpowiadać :wink: .