[WRO] Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Zaginiony Kociak

Witam bardzo serdecznie.
Od 4 dni nie ma naszego kochanego Kotka. Ma na imię Amon i zaginął 30 kwietnia, jakoś przed południem we Wrocławiu na ulicy Braniborskiej 1. Od tamtego czasu szukamy go bezskutecznie, po piwnicach, zakamarkach, oplakatowałam całe osiedle, powiadomiłam dzieciaki z podwórka. Z obserwacji wynika, że nie tylko my mamy taki problem, gdyż już kilka kotów zginęło w tym samym czasie.
Kociak ma na imię Amon, ma około roku, jest cały czarny z wyjątkiem kilku białych łatek na szyi i klatce piersiowej, niewielki, typowy dachowiec. Prawdo podobnie wypadł nam z okna (był oswojony, ostrożny i bardzo pilnowaliśmy, by się nie zapędzał na parapety zewnętrzne). Nie był jeszcze kastrowany, gdyż mieliśmy to zrobić za tydzień (umówiona wizyta u weta). Amon to kot niewychodzący, przebywał z nami na balkonie na 2 piętrze bloku (niska zabudowa), podróżował tylko w transporterze.
Bardzo się o niego martwimy, gdyż kiedy zaginął nic nie jadł i nie pił (wcześnie rano, zanim wyszłam do pracy, miałam mu dać jeść i pić, a rzecz stała się ok. godziny 8 rano).
Kociak reaguje na imię i "kicianie", był/jest bardzo przyjacielski i nie boi się ludzi.
Jeżeli ktoś widział naszą Pociechę właśnie w okolicach ulicy Braniborskiej, Legnickiej (przy Cuprum) lub Ziemowita, bardzo bardzo prosimy o pomoc. Oczywiście oferujemy nagrodę za znalezienie naszego Amona.
W razie jakichkolwiek informacji prosimy o kontakt:
667 973 953 (Paulina)
Poniżej znajduje się zdjęcie naszego Amona...
http://imageshack.us/photo/my-images/82 ... 0265u.jpg/
Od 4 dni nie ma naszego kochanego Kotka. Ma na imię Amon i zaginął 30 kwietnia, jakoś przed południem we Wrocławiu na ulicy Braniborskiej 1. Od tamtego czasu szukamy go bezskutecznie, po piwnicach, zakamarkach, oplakatowałam całe osiedle, powiadomiłam dzieciaki z podwórka. Z obserwacji wynika, że nie tylko my mamy taki problem, gdyż już kilka kotów zginęło w tym samym czasie.
Kociak ma na imię Amon, ma około roku, jest cały czarny z wyjątkiem kilku białych łatek na szyi i klatce piersiowej, niewielki, typowy dachowiec. Prawdo podobnie wypadł nam z okna (był oswojony, ostrożny i bardzo pilnowaliśmy, by się nie zapędzał na parapety zewnętrzne). Nie był jeszcze kastrowany, gdyż mieliśmy to zrobić za tydzień (umówiona wizyta u weta). Amon to kot niewychodzący, przebywał z nami na balkonie na 2 piętrze bloku (niska zabudowa), podróżował tylko w transporterze.
Bardzo się o niego martwimy, gdyż kiedy zaginął nic nie jadł i nie pił (wcześnie rano, zanim wyszłam do pracy, miałam mu dać jeść i pić, a rzecz stała się ok. godziny 8 rano).
Kociak reaguje na imię i "kicianie", był/jest bardzo przyjacielski i nie boi się ludzi.
Jeżeli ktoś widział naszą Pociechę właśnie w okolicach ulicy Braniborskiej, Legnickiej (przy Cuprum) lub Ziemowita, bardzo bardzo prosimy o pomoc. Oczywiście oferujemy nagrodę za znalezienie naszego Amona.
W razie jakichkolwiek informacji prosimy o kontakt:
667 973 953 (Paulina)
Poniżej znajduje się zdjęcie naszego Amona...
http://imageshack.us/photo/my-images/82 ... 0265u.jpg/