Re: Tymuś bez oczka po operacji łapeńki:(
Napisane: Pon maja 14, 2018 15:52
Ależ ja się nie martwię ,
ani blizną (tym bardziej, że jej praktycznie nie widać), ani futerkiem.
Dla mnie też jest najważniejsze, by był sprawny i nie odczuwał bólu.
Ale wszystko jest ok. Nawet weci byli zaskoczeni, że tak szybko wraca do zdrowia i sprawności.
A poza tym, nawet mimo "defektów" dla mnie jest najpiękniejszym i najsłodszym koteczkiem.
Zresztą nie tylko dla mnie, zachwycają się nim wszyscy, którzy go poznali
ani blizną (tym bardziej, że jej praktycznie nie widać), ani futerkiem.
Dla mnie też jest najważniejsze, by był sprawny i nie odczuwał bólu.
Ale wszystko jest ok. Nawet weci byli zaskoczeni, że tak szybko wraca do zdrowia i sprawności.
A poza tym, nawet mimo "defektów" dla mnie jest najpiękniejszym i najsłodszym koteczkiem.
Zresztą nie tylko dla mnie, zachwycają się nim wszyscy, którzy go poznali