Gdynianie, potrzebuję pomocy!

Powinnam chyba ten wątek dać na Koci Łapci, ale może tutaj więcej osób zajrzy.
Mam ogromną, przeogromną prośbę gdyby ktoś mógł.
Mieszkam w Gdyni na Leszczynkach. Potrzebuję osoby/paru osób, które mogłyby wpaść i wyprowadzić moje psiury w najbliższą sobotę wieczorem i w niedzielę rano i w południe.
Wiem, zwierzęta to mój wybór i ponoszę konsekwencje, m.in. nie wyjeżdżam praktycznie nigdzie, ani na urlopy, ani w ogóle. ale jednak czasem bardzo bym chciała. No i właśnie mam okazję takiego wyjazdu na dwa i pół dnia w najbliższy weekend. Piątek i sobotę popołudnie mam załatwione, ale dalej są schody. Tzn. co już niby jest ktoś, to nic z tego nie wychodzi z przeróżnych względów, osoby, które mi czasem sporadycznie w takich wypadkach pomagały, albo same wyjeżdżają, albo z innych względów nie mogą. Mnie na tym wyjeździe szalenie zależy.
Psiaki nie duże, nie chodzi o długie spacery, zresztą staruszka Kajtusia w ogóle niechętnie z obcymi wychodzi, chodzi tylko o to, żeby załatwiły się. Tutaj mieszkam krótko i nie mam kogo poprosić. Poza tym nie koniecznie chcę, żeby sąsiedzi wiedzieli, że mam aż kilka kotów, nie znam ich, a wiem, że nie każdy to zrozumie, a czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal
Gdyby ktoś z tych okolic mógł, chociaż raz, to bardzo proszę o kontakt. Ponieważ w pracy nie mam jak zaglądać na forum, to tutaj podaję telefon:
602-734-479
Mam ogromną, przeogromną prośbę gdyby ktoś mógł.
Mieszkam w Gdyni na Leszczynkach. Potrzebuję osoby/paru osób, które mogłyby wpaść i wyprowadzić moje psiury w najbliższą sobotę wieczorem i w niedzielę rano i w południe.
Wiem, zwierzęta to mój wybór i ponoszę konsekwencje, m.in. nie wyjeżdżam praktycznie nigdzie, ani na urlopy, ani w ogóle. ale jednak czasem bardzo bym chciała. No i właśnie mam okazję takiego wyjazdu na dwa i pół dnia w najbliższy weekend. Piątek i sobotę popołudnie mam załatwione, ale dalej są schody. Tzn. co już niby jest ktoś, to nic z tego nie wychodzi z przeróżnych względów, osoby, które mi czasem sporadycznie w takich wypadkach pomagały, albo same wyjeżdżają, albo z innych względów nie mogą. Mnie na tym wyjeździe szalenie zależy.
Psiaki nie duże, nie chodzi o długie spacery, zresztą staruszka Kajtusia w ogóle niechętnie z obcymi wychodzi, chodzi tylko o to, żeby załatwiły się. Tutaj mieszkam krótko i nie mam kogo poprosić. Poza tym nie koniecznie chcę, żeby sąsiedzi wiedzieli, że mam aż kilka kotów, nie znam ich, a wiem, że nie każdy to zrozumie, a czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Gdyby ktoś z tych okolic mógł, chociaż raz, to bardzo proszę o kontakt. Ponieważ w pracy nie mam jak zaglądać na forum, to tutaj podaję telefon:
602-734-479