Strona 1 z 1

Kocia wolność ? - w imię czego ?

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:03
przez arkadia
Mam pewną znajomą osobę, która zajmuje się hodowlą dachowców: od kilkunastu lat świadomie adoptuje kocice, które równie świadomie rozmnaża (reguluje cykl przez pigułki), zaś wszystkie kocięta z wszystkich miotów znajdują ciepły dom jeszcze nim się narodzą, oczywiście dzięki staraniom tejże osoby. Jest to osoba nydzwyczaj uwielbiająca koty i szczególnie dbająca o nie (regularne szczepienia i stała kontrola u weta). Wszystko byłoby w tej idylli naj, gdyby nie przekonanie tegoż hodowcy o konieczności poszanowania kociej natury, którą ma być przyrodzone pragnienie wolności. Toteż osoba ta preferuje wypuszczanie kota "w teren". Nie byłoby w tym także nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jest to mieszkanie w bloku, na osiedlu (właściwie na skraju) obok którego tuż "pod nosem" przebiega dookoła dwupasmowa obwodnica (tiry itd.) Niestety żadna z kotek tej osoby na przestrzeni lat nie dożyła starości, wszystkie po długim lub krótkim życiu zginęły pod kołami samochodów na owej, b. ruchliwej szosie (po głębokiej i autentycznej rozpaczy tejże osoby następuje przygarnięcie następnego kotka do adopcji i tak w kółko) Osobiście, tę nieodpowiedzialną i skandaliczną postawę traktuję analogicznie do sytuacji, w której puszcza się kota na niezabezpieczony balkon na wysokości 9 piętra. Co na ten temat twierdzą Szanowni Forumowicze? :cry:

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:05
przez Sydney
to może pogadaj z tą osobą i wytłumacz jej kilka spraw?

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:16
przez arkadia
Rozmowa ta to jak łbem o beton niestety, do tego ta "miłość" w oczach.. :?

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:25
przez kinus
Przykro, ze ta milosc taka glupia jest :( nic nie doradze, bo jestem za porywcza na tlumaczenie takiej osobie.

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:29
przez Katy
Świadome rozmnażanie dachowców? 8O 8O 8O

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:49
przez arkadia
Jeżeli fundowane są cyklicznie piguły, to znaczy że świadome tylko po jaką cholerę :?: . Tego to już nie wiem.

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 13:57
przez kinus
Zeby sprzedac? chyba, ze to taka no...obronczyni ciemiezonych kotow, co postanowila zasilic wymierajaca populacje kotow dachowych.... :evil:

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 14:00
przez Oberhexe
No cóż, moje zdanie w tej sprawie jest jednoznaczne: zarówno rozmnażanie jak i wypuszczanie w takich warunkach jest lekkomyślne, żeby nie powiedzieć ostrzej. I nie wiem, jakich argumentów mozna tu użyć, skoro ta osoba jest, jak piszesz Arkadio, zaślepiona. Może odwołujace sie do emocji, ale też niekoniecznie :?

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 14:11
przez kochatka
a nie mogłaby szukać z takim zapałem domów dla koteczków ze schronisk a swoje wysterylizować??Skoro tak bardzo kocha koty to niech pomyśli o wszystkich tych bidulkach, które czekają na domek a kociaki jej kotek odbierają im tą szansę!!

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 14:19
przez Estraven
Obawiam się, że ta osoba myśli nie tyle o kotach, a o realizacji swoich wizji i potrzeb, nawet za bardzo wysoką cenę, którą nie ona płaci :(

PostNapisane: Śro kwi 14, 2004 22:00
przez Małgosia
Wybaczcie ale nie lubię głupoty ludzkiej :? nawet jeśli jest ona nasiąknięta skrajną emocjonalnością. Z całym szacunkiem może ta Pani ma kłopoty ze sobą :? 8O

PostNapisane: Śro kwi 14, 2004 23:35
przez sabianka
Ja się może wypowiem jak ochłonę (co jest chyba dość wymowne) :roll: :evil: