» Czw paź 04, 2012 16:59
Re: ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ - dt u halbiny. Szara Przystań. Zabrz
Przeżyliśmy chwilę grozy...
Nasza fundacyjna koleżanka - Renata - przywiozła mi trzy dzikawe kociaki, takie podrostki trzy - czteromiesięczne. Niestety jeden wyczaił miejsce w siatce, które wydawało mu dobre do odzyskania wolności i po prostu staranował siatkę, Armani - jak to ciekawski devon - poszedł za nim. Mały cały wieczór aż do północy kręcił się po okolicy, podchodził nawet do mnie, ale nie dalej jak na trzy metry... Próbowałam go zwabić jedzeniem i złapać, ale to jednak dzikusek... A Armani przerażony pobiegł najpierw za dom, potem pod samochody, wreszcie zniknął w ciemnościach. Postanowiłam wykładać im jedzenie i jedno z miejsc, które wybrałam, to piwnica bez okienka naprzeciw moich okien. Pierwszej nocy mały kręcił się przy niej i wskakiwał do niej, jednak w okolicy są działki i tereny zielone, mały oddalił się i do tej pory nie odnalazł.
Następnego wieczoru z Anulką obeszłyśmy okolicę i nawoływałyśmy Armaniego, który w domu reaguje na przywołanie. Wyłożyłam znów jedzenie. Jednak Armani nie przyszedł.
Mój pies potrafi kota namierzyć i uparcie wracał do okienek tej piwnicy, zarówno w dzień, jak nocą.
Szukałam Armaniego dwie noce, ostatecznie znalazłam w środku dnia, po powrocie od lekarza (wylądowałam na L4, ale dzięki temu Armani jest w domu). Armani spędził ten czas w piwnicy naprzeciw moich okien, trzeba się było do niej dostać i kota z niej wyciągać. Udało się dzięki pomocy Piotra, który wezwany przeze mnie przyjechał natychmiast uzbrojony w latarkę i siatkę - podbierak do ryb. Kot nie chciał wyjść, schował się pod jakąś stertą gratów.
Do domu wrócił brudny,ciut wystraszony, ale w zasadzie w doskonałej kondycji. Po jednym dniu już zachowywał się jakby nic się nie stało. Ja doleczam się do dziś. Dzikuska nadal wyglądam, wieczorami wystawiam jedzenie, ale odnalezienie tutaj takiego kociaka nie jest takie łatwe. Kot był wolnożyjący i kochał wolność, a człowieka się bał...
Kocurek jest śliczny: wiskasowy pręgusek, jasnoszary, jak z reklamy... niestety zdjęć nie mam... może jeszcze się odnajdzie...
.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕)
ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ