ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ Zabrze
Napisane: Wto kwi 24, 2012 20:13
Zwierzaki kochało się od zawsze. Znosiło się do domu takie bidy i błagało mamę, żeby mogły zostać. Na ogół zostawały. Potem się rosło aż się urosło na tyle, że można było samemu już decydować. Ale miłość do zwierząt przerastała materialne potrzeby i fanaberie. Ratowało się więc psiaki i kociaki i pomagało znaleźć im odpowiedzialny dom albo samemu zostawało się domem dla zwierzaka. Dbało się o niego jak o członka rodziny. Zwierzęta kochało się dalej i tak stworzyło się własne stadko.
Chciało się pomagać zwierzakom i się zostało domem tymczasowym. Na początku entuzjastycznie i trochę bezrefleksyjnie. Popełniało się błędy. Najgorsze zaś z tych błędów to te z nadgorliwości i niedouczenia. Dobrze, że na tych błędach – cudzych i swoich – uczyło się jednak.
Dziś ma się dt. Stara się też pamiętać maksymę: „Jesteś na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.” I tę drugą: „Primum non nocere.” I jeszcze tę: „Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.”
Niniejszym oświadczam także, że działam w fundacji „Szara Przystań” w Zabrzu. Tu też mieszkam i pracuję zawodowo.
viewtopic.php?f=1&t=114448&start=945
wątek na dogomanii "Czterej pancerni i pańcia": http://www.dogomania.pl/forum/threads/3 ... ym-sercu**
Banerek fundacyjny:
https://plus.google.com/photos/11047981 ... 318/albums
Banerek autorstwa Amyszki do mojego wątku:
A tu fotorelacja z przeszłości:
Dziś razem z dożycą Inką i mieszańcem amstaffa Platonem mieszka Pomponia:
Jej włosowatość Pomponia! Nadal poszukujemy Pampuszki... wygląda prawie identycznie...
Siatkowanie okien to właśnie jeden ze standardów, do których dojrzewałam - niestety - dość długo. A bo koszt, a bo kto mi to zrobi... Niestety zapłaciła za to moje "dojrzewanie" do bycia domem tymczasowym Pampuszka, kotka przyjęta na dt. Mimo iż zabezpieczałam okna spuszczaniem rolet zewnętrznych, by móc ciut przewietrzyć i by koty mogły zażyć parapetowania, Pampuszka jakoś podważyła tę roletę i wyskoczyła z parterowego okna. Czuję się ewidentnie winna jej zaginięciu i głośno sie do tego przyznaję. Nadal poszukujemy Pampuszki.
Okna zostały osiatkowane w 2011 r.
Jako dom tymczasowy będę zawsze informować ludzi o tym zdarzeniu, a także o możliwości upadku kota z wysokości balkonu czy okna oraz o niebezpieczeństwach związanych z oknami uchylnymi. Nasza fundacyjna umowa adopcyjna zawiera punkty dot. zabezpieczenia okien.
viewtopic.php?f=1&t=109349
Pomponik nie jest do adopcji! Podobnie Juruś, mix brytyjczyka...
Jerzy ma 3 lata, jest w kolorze liliowym. Wykastrowany. Wyniki FIV (-) FeLV (-).
Jest bardzo spokojnym kocurem, lubi od czasu do czasu przyjsc sie poglaskac, jednak wiekszosc czasu spedza spiac. Bywa plochliwy (sadze, ze to efekty chowu w pseudo), jednak nigdy agresywny. Raczej to wielka oaza spokoju.
Jak wiekszosc duzych kastratow Jerzy wymaga karmy urinary, inaczej zaczynaja sie zapalenia pecherza. Jurek uwielbia psy i koty.
tu jego osobisty wątek: viewtopic.php?f=13&t=123972
i pańcia we własnej osobie:
Chciało się pomagać zwierzakom i się zostało domem tymczasowym. Na początku entuzjastycznie i trochę bezrefleksyjnie. Popełniało się błędy. Najgorsze zaś z tych błędów to te z nadgorliwości i niedouczenia. Dobrze, że na tych błędach – cudzych i swoich – uczyło się jednak.
Dziś ma się dt. Stara się też pamiętać maksymę: „Jesteś na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.” I tę drugą: „Primum non nocere.” I jeszcze tę: „Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.”
Niniejszym oświadczam także, że działam w fundacji „Szara Przystań” w Zabrzu. Tu też mieszkam i pracuję zawodowo.
viewtopic.php?f=1&t=114448&start=945
wątek na dogomanii "Czterej pancerni i pańcia": http://www.dogomania.pl/forum/threads/3 ... ym-sercu**
Banerek fundacyjny:
sisay pisze:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://www.szara-przystan.pl][img]http://i301.photobucket.com/albums/nn78/jalopeura_pl/Grafika/baner-1.jpg[/img][/url]
https://plus.google.com/photos/11047981 ... 318/albums
Banerek autorstwa Amyszki do mojego wątku:
sisay pisze:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=141415&p=8814379#p8814379][IMG]http://i.imgur.com/zTlHI.gif[/IMG][/url]
A tu fotorelacja z przeszłości:
halbina pisze:moje okno w 2007 roku...
halbina pisze:Lipiec 2011 r. Wczorajsze zdjęcia Anulki (historyczne, bo okno za chwilę zostanie osiatkowane!)
halbina pisze:
Znajdź pięć różnic.
Dziś razem z dożycą Inką i mieszańcem amstaffa Platonem mieszka Pomponia:
Jej włosowatość Pomponia! Nadal poszukujemy Pampuszki... wygląda prawie identycznie...
Siatkowanie okien to właśnie jeden ze standardów, do których dojrzewałam - niestety - dość długo. A bo koszt, a bo kto mi to zrobi... Niestety zapłaciła za to moje "dojrzewanie" do bycia domem tymczasowym Pampuszka, kotka przyjęta na dt. Mimo iż zabezpieczałam okna spuszczaniem rolet zewnętrznych, by móc ciut przewietrzyć i by koty mogły zażyć parapetowania, Pampuszka jakoś podważyła tę roletę i wyskoczyła z parterowego okna. Czuję się ewidentnie winna jej zaginięciu i głośno sie do tego przyznaję. Nadal poszukujemy Pampuszki.
Okna zostały osiatkowane w 2011 r.
Jako dom tymczasowy będę zawsze informować ludzi o tym zdarzeniu, a także o możliwości upadku kota z wysokości balkonu czy okna oraz o niebezpieczeństwach związanych z oknami uchylnymi. Nasza fundacyjna umowa adopcyjna zawiera punkty dot. zabezpieczenia okien.
viewtopic.php?f=1&t=109349
Pomponik nie jest do adopcji! Podobnie Juruś, mix brytyjczyka...
halbina pisze:
Jerzy ma 3 lata, jest w kolorze liliowym. Wykastrowany. Wyniki FIV (-) FeLV (-).
Jest bardzo spokojnym kocurem, lubi od czasu do czasu przyjsc sie poglaskac, jednak wiekszosc czasu spedza spiac. Bywa plochliwy (sadze, ze to efekty chowu w pseudo), jednak nigdy agresywny. Raczej to wielka oaza spokoju.
Jak wiekszosc duzych kastratow Jerzy wymaga karmy urinary, inaczej zaczynaja sie zapalenia pecherza. Jurek uwielbia psy i koty.
tu jego osobisty wątek: viewtopic.php?f=13&t=123972
i pańcia we własnej osobie: