Wyjazd, a opieka nad kotem

Na początku chciałam się przywitać, gdyż jest to mój pierwszy mail na forum, mimo, że podczytuje je od dłuższego czasu
.
Od 3 miesięcy jesteśmy właścicielami kotka syberyjskiego. W tej chwili ma niecałe 7 miesięcy i wkrótce będzie kastrowany. Za kilka dni wyjeżdżamy na majówkę i zastanawiamy się jaka forma opieki będzie dla niego najlepsza. Nie będzie nas 5 dni. Kotkiem pod naszą nieobecność będą zajmować się moi rodzice, którzy mieszkają niedaleko.
I tu moje pytanie: czy lepiej, aby rodzice codziennie odwiedzali Futrzastego, dosypywali mu jedzenia, sprzątali kuwetę, itp… czy też lepiej aby na czas naszej nieobecności rodzice zabrali Włochatego do siebie? Dodam, że rodzice mają wykastrowanego kocura-dachowca, który ma około 3 lata i jest dość płochliwy.
Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że „przeprowadzka” i kontakt z drugim kotem będzie dla Młodego stresem, z drugiej jednak nie do końca chcemy zostawiać go na kilka dni samego.
Swoją drogą chciałabym, żeby oba koty się poznały i polubiły
, gdyż w przypadku dłuższych wyjazdów wolałabym, aby nasz kot zostawał u rodziców. I tu moje drugie pytanie czy jeśli koty raz się poznają to przy kolejnym spotkaniu będą się „pamiętały”, czy też za każdym razem będzie trzeba je „zapoznawać” na nowo.
Oba koty są niewychodzące.
Czy to, że nasz kocurek nie został jeszcze wykastrowany może utrudniać kontakt z drugim kotem?

Od 3 miesięcy jesteśmy właścicielami kotka syberyjskiego. W tej chwili ma niecałe 7 miesięcy i wkrótce będzie kastrowany. Za kilka dni wyjeżdżamy na majówkę i zastanawiamy się jaka forma opieki będzie dla niego najlepsza. Nie będzie nas 5 dni. Kotkiem pod naszą nieobecność będą zajmować się moi rodzice, którzy mieszkają niedaleko.
I tu moje pytanie: czy lepiej, aby rodzice codziennie odwiedzali Futrzastego, dosypywali mu jedzenia, sprzątali kuwetę, itp… czy też lepiej aby na czas naszej nieobecności rodzice zabrali Włochatego do siebie? Dodam, że rodzice mają wykastrowanego kocura-dachowca, który ma około 3 lata i jest dość płochliwy.
Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że „przeprowadzka” i kontakt z drugim kotem będzie dla Młodego stresem, z drugiej jednak nie do końca chcemy zostawiać go na kilka dni samego.

Swoją drogą chciałabym, żeby oba koty się poznały i polubiły

Oba koty są niewychodzące.
Czy to, że nasz kocurek nie został jeszcze wykastrowany może utrudniać kontakt z drugim kotem?