Strona 1 z 2

Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejscu?

PostNapisane: Sob kwi 21, 2012 21:50
przez Magija
Nie jestem biegła w angielskim, wiele nie rozumiem, ale przypadkiem trafiłam dziś najpierw na film na yt, potem zainteresowana coraz bardziej zaczęłam szukać informacji o Caboodle Ranch
To miejsce założone przez pewnego człowieka, który postanowił stworzyć schronisko, w którym koty będą szczęśliwe
Otwarty system schroniska, gdzie koty będą egzystować bez zamknięcia, mając możliwość wyboru gdzie śpią, mając mnóstwo miejsc do schowania się, spania, ciągły dostęp do jedzenia i picia
Obejrzałam kilka filmów, byłam pod ogromnym wrażeniem szczęścia tych kotów, jakże odmienne wydało mi się to miejsce od naszych schronisk
http://www.youtube.com/watch?v=ax4v-ne0 ... r_embedded

Trafiłam na ich stronę internetową, poczytałam na tyle ile rozumiem i zamarłam
http://www.caboodleranch.org/
odszukałam facebooka
http://www.facebook.com/pages/Caboodle- ... 8025710287

koty zostały zabrane - oni błagają o pomoc, o to by pozowlono kotom wrócić do ich domu, teraz zamkniętop je w klatkach
zabrano bo PETA i ASPCA znalazło pośród kotów FIVki i białaczkowce - nie pomogło tłumaczenie, że te koty nie mają kontaktów ze zdrowymi, że mają osobne wybiegi, coś tam było jeszce o jakimś brudnym baraku
może ktoś bardziej biegły w angielskim przeczyta, pomoże
może, możemy jakoś wesprzeć to miejsce - zobaczcie sami
może ktoś z Was był tam, widział, zna
proszę, przeczytajcie, pomóżcie zrozumieć

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Sob kwi 21, 2012 22:11
przez mokusatsu
http://www.youtube.com/watch?v=lnTLSjip ... re=related

Pewnie widziałaś też ten filmik, czyli "wersję wydarzeń" ASPCA... Na początku filmiku pojawia się kilka chorych kotów, a oni pakują do transporterów 700 innych. I co chwilę pojawia się słowo "cruelty". Okrucieństwo? Gdzie? Naprawdę okropna historia, jednak myślę, że my niestety nic nie możemy zrobić...

Najbardziej mnie przeraziło, że dużo osób pisze w komentarzach, że jeśli ASPCA je zebrała, to one zostaną uśpione... Mam nadzieję, że to nieprawda.

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Sob kwi 21, 2012 22:26
przez Magija
myślę, że to niestety prawda
te koty były szczęśliwe - nieszczęśliwe koty tak nie wyglądają
przerażające jest to wszystko

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Sob kwi 21, 2012 22:29
przez Magija
mokusatsu pisze:Naprawdę okropna historia, jednak myślę, że my niestety nic nie możemy zrobić...


ile osób musi podpisac petycję by oddali koty ?

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 7:33
przez magdaradek
kurcze, tam były takie fajne dla nich warunki. Taka szkoda :(

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:00
przez J.D.
działania wszystkich tych 'zachodnich' pro zwierzęcych służb i organizacji wygląda pięknie tylko w telewizji-niestety rzeczywistość jest inna,brutalna i jakże daleka od jakiejkolwiek 'normalności" dla nas,polskich domów tymczasowych...zwierzęta ratowane przy udziale kamer mają 'terminy' na znalezienie domów....po tym okresie zostają poddane eutanazji w komorach gazowych....większość z tych zabranych kotów także straci życie w oparach gazu....tak to jest w rzeczywistości....

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:27
przez Magija
pogooglałam jeszcze wczoraj - niesttey dla mnie duża barierą jest to, że nie wszystko rozumiem, szczególnie w materiałach filmowych
to materiał PETA http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... EtRolHsl0#!

kotów jest ok. 700, zastanawiam się na ile pokazali tylko to, co chcieli pokazać
koty chore

to wszystko mogę odnosić do polskich realiów schroniskowych jakie znam - gdybym chciała nakręcić materiał o tym, że w łódzkim schronie koty są w fatalnym stanie też dałabym radę
z drugiej strony nie jestem w stanie oglądać tego materiału nie wyjąc

ale też np. wygooglałam materiały z odwiedzin w caboodle ludzi i warunki tam wygladają bardzo dobrze

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:44
przez marzena81
Magija pisze:pogooglałam jeszcze wczoraj - niesttey dla mnie duża barierą jest to, że nie wszystko rozumiem, szczególnie w materiałach filmowych
to materiał PETA http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... EtRolHsl0#!

kotów jest ok. 700, zastanawiam się na ile pokazali tylko to, co chcieli pokazać
koty chore

to wszystko mogę odnosić do polskich realiów schroniskowych jakie znam - gdybym chciała nakręcić materiał o tym, że w łódzkim schronie koty są w fatalnym stanie też dałabym radę
z drugiej strony nie jestem w stanie oglądać tego materiału nie wyjąc

ale też np. wygooglałam materiały z odwiedzin w caboodle ludzi i warunki tam wygladają bardzo dobrze



Tłumaczenie z teego filmiku:

Było tam trzymanych 500 kotów. Wiele z nich miało poważne problemy z oddychaniem (koci katar) i nie były leczone.
Założycielowi Caboodle Ranch zaproponowano, żeby zabrać Lilly do weterynarza, ale odmówił. Kotka umarła (po 1 minucie filmu jest ta kotka).
Grant (założyciel) przemywa umierającym kotom oczy i nos chusteczką Clorox… Pozostawił kot Fanga, żeby umarł w męczarniach (po 2 minucie filmu).
Kot na minucie 2:19, rudy, - PETA chciało go zabrać i zbadać, Grant odmówił.
Miejsce gdzie były trzymane koty było przekocone i brudne.

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:47
przez seidhee
Ja czytałam jakiś rok temu o tym miejscu, że facet nie miał zamiaru oddawać kotów do adopcji - owszem, przygarnął je i uratował, ale trzymał 500 kotów jako własnych.

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:47
przez Magija
dziękuję - pytanie czy w skupisku 500 kotów jest szansa na to by nikt nie chorował? Moim zdaniem nikła. W miejscu gdzie dochodzą nowi zawsze coś się będzie działo. Masa osób jest zbulwersowana decyzją o odebraniu kotów

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:49
przez marzena81
Tu filmik o kotach, któe zabierano i leczono
http://www.youtube.com/watch?v=6lEi2Lk2 ... re=related

Kotom szuka się nowych domów:
http://www.youtube.com/watch?v=1VzcDg9t ... ure=relmfu

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 8:56
przez marzena81
Magija pisze:dziękuję - pytanie czy w skupisku 500 kotów jest szansa na to by nikt nie chorował? Moim zdaniem nikła. W miejscu gdzie dochodzą nowi zawsze coś się będzie działo. Masa osób jest zbulwersowana decyzją o odebraniu kotów



Jakby coś było do tłumaczenia to służe pomocą :)
To trochę tak jak z Violettą Villas u nas. Jedna osoba nie jest w stanie opiekować się tyloma zwierzętami! PETA proponowało pomoc założycielowi "kociej farmy", ale propozycje odrzucał! Dla mnie to szokujące co działo się z kotami, np. z kotką Lilly, z tym czarnym kotkiem Fangiem. A co można powiedzieć o kocie z 2:27? Rozumiem, że założycielowi nie trzeba było zabierać wszystkich zwierząt, ale jeśli już zdecydował się na prowadzenie takiego miejsca to nie powinien odrzucać pomocy PETA, tylko z nimi współpracować i wszystko wyglądałoby inaczej.

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 9:03
przez Magija
Marzena, tak tylko na odległość nie jesteśmy w stanie stwierdzić jaka jest rzeczywistość - tak jak pisałam, trudno mi uwierzyć, że w schronisku nie trafi się żaden chory kot, gdybym chciała mogłabym zrobić podobny materiał z dowolnego schroniska, pokazać takie przypadki, że też wszyscy byli by zszokowani - jaka jest prawda?
500 kotami nie jest w stanie się zając 1 człowiek na pewno - ale czy on tam jest rzeczywiście sam?

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 9:07
przez marzena81
Magija pisze:Marzena, tak tylko na odległość nie jesteśmy w stanie stwierdzić jaka jest rzeczywistość - tak jak pisałam, trudno mi uwierzyć, że w schronisku nie trafi się żaden chory kot, gdybym chciała mogłabym zrobić podobny materiał z dowolnego schroniska, pokazać takie przypadki, że też wszyscy byli by zszokowani - jaka jest prawda?
500 kotami nie jest w stanie się zając 1 człowiek na pewno - ale czy on tam jest rzeczywiście sam?


Na pewno miał kogoś do pomocy, ale jeśli nie odrzucałby pomocy weterynarzy to na pewno można było sprawę załatwić inaczej. Przecież widać po kocie czy jest leczony czy tylko przeciera mu się oczy mokrą chusteczką...

Re: Caboodle Ranch - woła o pomoc - słyszeliście o tym miejs

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 9:10
przez Magija
być może tez jest tam jakieś 2 dno
tak jak u nas
być może ktoś chce zniszczyć tego faceta personalnie
trudno jednoznacznie wydać opinię jeśli nie jest człowiek w stanie zobaczyć na własne oczy