Strona 1 z 1

Koty Malgosi

PostNapisane: Pon kwi 12, 2004 15:08
przez Mal-gosia
Mam nowe zdjecia moich kotow
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=sniezynka
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=sianowata
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=zlotka
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=latka
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=sanczo
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=barbi
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=balbinka

To sa niektóre z moich kotow do adopcji.
Wszystkie sa miłe, zdrowe, wysterylizowane i czekaja na domy (w Warszawie). Charakter kazdego jest opisany pod zdjęciami.

Postanowilam od czasu do czasu pisac o moich kotach, np. jak beda nowe zdjecia lub jakies nowe wiadomosci.

PostNapisane: Pon kwi 12, 2004 16:26
przez zuza
To bardzo dobry pomysl!
Trzymam kciuki za dobre domy!
Koty piekne oczywiscie :-)

PostNapisane: Pon kwi 12, 2004 18:34
przez mysikluliczek
Jakie one wszystkie śliczne i jakie biedne...

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 12:32
przez Monika
Mam prosbe od sasiadki - mieszka pod Wa-wa w bezpiecznej okolicy. Ma psa i kota )Mruczyslawa), miala drugiego mlodziaka, ale przed kastracja urwal sie na panny i nie wrocil :(
Ma tez podrosnietego synka i jest bardzo mila osoba.
Szuka kota mlodego i kastrowanego czy bedziemy ja rozpatrywac jako adopcyjna mame?

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 18:07
przez larissa
Świetny pomysł. Jak tylko nasz nowy kociambr "urobi" :wink: mojego TZ, to zaadoptujemy kotka :) Trochę to potrwa...oczywiście 8) Niestety nasze możliwości to dwa furtrzaki w domu :cry:

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 22:50
przez Mal-gosia
U mnie sa prawie same dziewczynki. To znaczy kocurkow jest malo i jednak akurat one nie do domu z ogrodkiem.
Sa napewno mile kocurki u znajomych, ktorzy nigdy nie chcieli oddawac do domkow. Ale z powodu choroby musza chyba zmienic zdanie.

Kotow mamy duzo wiecej. Te na stronie www to sa takie najblizej, ktorym zrobilismy zdjecia i znamy charaktery.
Gdyby ktos z was chcial dac domu ktoremus z tych kotow to trzeba dzwonic do p. Ireny (tel na stronie www) bo ona pilotuje sprawy adopcyjne.

Robimy niestety ceregiele z adopcjami bo serce boli jak sie mamy z ktoryms rozstac.

PostNapisane: Wto kwi 13, 2004 23:03
przez Mal-gosia
Jednego z kocurkow bym chetnie oddala bo to troche psotnik. Po wywalaniu ziemi z doniczek, przyszla moda na zwalanie obrazkow ze scian. Od mojej kotki nauczyl sie zrzucac bibeloty z polki. Teraz mam podwojny rumor o 6 rano. Potrafi zwinac wedline z kanapki tak ze sie nikt nie spostrzeze. Raz zwinal kawal pomarancy i biedaczek nie wiedzial co z tym zrobic. W ogole jest zabawny.
Ale osoba, ktor bedzie decydowala o adopcji wyklucza domy z ogrodkiem i wypuszczanie.

PostNapisane: Śro kwi 14, 2004 8:55
przez Monika
Mal-gosia pisze:.
Ale osoba, ktor bedzie decydowala o adopcji wyklucza domy z ogrodkiem i wypuszczanie.

Rozumiem - ale tylko taki domek mam wolny. Trudno namowic kogos, kto mieszka "na wsi" w domu z duzym ogrodem, zeby kota nie wypuszczal.

Psotnik napewno jest slodki :D , tak jal moja Zuzia (pseudo Swirokotek :wink: ).

PostNapisane: Nie kwi 18, 2004 23:00
przez Mal-gosia
Obejrzyjcie sobie nowe zdjecia:
http://www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=rudasy

za pare dni bede miala kolejne.