dokocenie 2 kotów (młody kastrat i starsza kocica)

Witam serdecznie!
problem: dokocenie 2 koty mlody kastrat od 1,5 m-ca w domu i o starsza kotka od 10 lat ze mna, oba po doswiadczniach schroiskowych
takiego przyupadku jak ja nie ma nigdzie, moje koty sa wychodzace, mieszkam w 4-rodzinnej kamienicy, srednie podworku, za brama blisko ruchliwa dosc ulica
starsza kotka -smok- zawsze plochliwa, unikajaca szczegolnie mojego taty gdy raz na poczatku mocniej ja trzepnal (pamieta mu to do dzis), ale bardzo radosnie reagujaca na moj widok (ogonek do gory -reakcja na moj glos, na moj samochod) teraz jest jak cien, przemyka ukradkiem, chowa sie po katach w szafach, pod wanną byle tylko nie miec kontaktu z młodym- ok 2 letni kocurek -smarti- ktorego wzielam 1,5 m-ca ze schroniska
wg ksiazek oswajalam je krok po kroku, poczatek z izolacja, wymiana ich zapachow no jeszcze byl w miare, zrobilo sie gorzej gdy je sobie przedstawiam, smartie w trasnporterze wil sie i proboal sie wydostac a smok albo na nia prychal i syczal albo nie zwracal uwagi kompletnie, w koncu na fotelu zwinla sie w klebek i nawet oka nie otworzyl
dlatego postanowilam otworzyc transporter po jakims czasie zeby smok nie byl taki obojetny
i sie zaczelo
teraz smok unika wchodzenia do domu z podworka, rzadko reaguje nawet na moj glos, a jak juz go przywleke zebby w cieplym spedzil noc to jest caly zestresowany, sunie po podlodze, caly czas przygotowany na atak, syczy nawet jak nie widzi smartiego, tak jakby na zapas
natomiast smarti jak gdyby nigdy nic! je, cieszy sie, bawi ze mna, widzi smoka i zaczepia go, ale jak ten na niego prychnie to sie grzecznie usuwa
zal mi tego mojego starszego kota -smoka- jest bardzo zestresowana, co robić?
ok, wiem ze 1,5 m-ca to jeszcze malo, czaem pewne koty potrzebuja wiecej czasu,ale byc moze popelnialm pewne bledy, bardzo prosze wytknijcie mi je to bedzie cenna nauka
chetnie tez odpowiem na dodatkowe pytania
pozdrawiam
dorrro
problem: dokocenie 2 koty mlody kastrat od 1,5 m-ca w domu i o starsza kotka od 10 lat ze mna, oba po doswiadczniach schroiskowych
takiego przyupadku jak ja nie ma nigdzie, moje koty sa wychodzace, mieszkam w 4-rodzinnej kamienicy, srednie podworku, za brama blisko ruchliwa dosc ulica
starsza kotka -smok- zawsze plochliwa, unikajaca szczegolnie mojego taty gdy raz na poczatku mocniej ja trzepnal (pamieta mu to do dzis), ale bardzo radosnie reagujaca na moj widok (ogonek do gory -reakcja na moj glos, na moj samochod) teraz jest jak cien, przemyka ukradkiem, chowa sie po katach w szafach, pod wanną byle tylko nie miec kontaktu z młodym- ok 2 letni kocurek -smarti- ktorego wzielam 1,5 m-ca ze schroniska
wg ksiazek oswajalam je krok po kroku, poczatek z izolacja, wymiana ich zapachow no jeszcze byl w miare, zrobilo sie gorzej gdy je sobie przedstawiam, smartie w trasnporterze wil sie i proboal sie wydostac a smok albo na nia prychal i syczal albo nie zwracal uwagi kompletnie, w koncu na fotelu zwinla sie w klebek i nawet oka nie otworzyl
dlatego postanowilam otworzyc transporter po jakims czasie zeby smok nie byl taki obojetny
i sie zaczelo
teraz smok unika wchodzenia do domu z podworka, rzadko reaguje nawet na moj glos, a jak juz go przywleke zebby w cieplym spedzil noc to jest caly zestresowany, sunie po podlodze, caly czas przygotowany na atak, syczy nawet jak nie widzi smartiego, tak jakby na zapas
natomiast smarti jak gdyby nigdy nic! je, cieszy sie, bawi ze mna, widzi smoka i zaczepia go, ale jak ten na niego prychnie to sie grzecznie usuwa
zal mi tego mojego starszego kota -smoka- jest bardzo zestresowana, co robić?
ok, wiem ze 1,5 m-ca to jeszcze malo, czaem pewne koty potrzebuja wiecej czasu,ale byc moze popelnialm pewne bledy, bardzo prosze wytknijcie mi je to bedzie cenna nauka
chetnie tez odpowiem na dodatkowe pytania
pozdrawiam
dorrro