Kotka na stosie wegla i Etna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2012 20:30 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Cóż, któraś Kotka chyba nam siusia na łóżko... Jednorazowo... na razie... Co może mieć na myśli? Przy czym była to solidna, duża plama - tak, jakby się po prostu wysiusiała... ???

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

Post » Pt maja 25, 2012 18:00 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

No to klops.....ale to troche dziwne,do tej pory zalatwialy sie do kuwety a teraz tak?
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt maja 25, 2012 20:55 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Nie mam pewności... Już raz miałam wrażenie, że mi jakoś dziwnie kołdra waniała... Ale nigdy mi Lisiura nie sikała poza kuwetką to nie miałam praktyki. Ania, moja siostrzenica mówi, że jej Maniek (kocica) sikała jej do kozaków, jak miała jej coś za złe. Pomogło schowanie kozaków do szafki... Se muszę szafkę na łóżko sprawić - 160x200 :)
Podobno są spraye zniechęcające kotki... tylko co jak się za dobrze zniechęci ?
Obie siusiają do kuwetki, zdarzało się jednak ostatnio, że jak Etna tam wchodziła to Czarnucha ją przeganiała... może to? One się cały czas docierają. porozstawiać kuwetki dalej od siebie? Może to coś da?
Ja tu pisu pisu a Kot zrobiła mi za plecami kałużę przez kołdrę na łóżko.
Na 95% Czarnucha.
Dziś już oboje śpimy pod kocami. Kołderki sie recyclują. Pod prześcieradłem podkład - tylko mały, bo niemowlęcy :P. tam, gdzie było nasikane. Jak tak dalej pójdzie to patchwork uszyję z podkładów...

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

Post » Pon maja 28, 2012 22:10 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Małe (kolejne) podsumowanie:
Wagowo mamy już o jednego kota chudego kota więcej - Czarnucha przeskoczyła z 2100 na 3150, Etna z 1800 na 2650 :)
Nasze łóżko nie było już nawilżane - może bez kołder nie jest już aż tak dobrą kuwetą... byle tak dalej ;)
U weta byliśmy w sobotę z obiema pacjentkami, dziś tylko z Czarnuszką. Czarnuszka dostała zastrzyk na pomniejszenie biustu...
Mamy obserwować jak się czuje - jeżeli wszystko będzie OK to za tydzień powtórka.
Obie kocice mają przedłużoną kurację na oczka - nie jest źle ale jeszcze nie perfekcyjnie, wet zmienił antybiotyk i jeszcze tydzień zakraplania... Dodatkowo umówiliśmy się na kurację uodparniającą - nie pamiętam niestety nazwy specyfiku, dawkowanie - 2 zastrzyki w odstępie 2 dni - planujemy to na następny weekend.
W sobotę po obejrzeniu Etny wet upewniał się że nie zauważamy u siebie objawów grzybicy... Po dokładniejszym dopytaniu stwierdził że jej braki sierści wynikają raczej z konfliktów z Czarnuchą i wylizywania skaleczeń, ale sugerował czujność ;)

Kotki niestety nadal trochę się tłuką - krew się nie leje ale Etna ma w okolicy szyi parę strupków i przerzedzone futro... Zdarza im się spać wtulonym w siebie, zdarza się też gryźć i drapać... Co ciekawe nie syczą na siebie. Etna ma trochę trudno - kolejna odsłona rujki... więc prawie się nie broni a często prowokuje Czarnuszkę. Noce mamy teraz ciekawe - kotki szaleją wśród zabawek dzieci, Etna śpiewa niemal ludzkim głosem, tupią, biegają i łomoczą zabawkami.

Co do socjalizacji Etny - zdarza się już że dzieci ją dopadają i głaszczą (a ona nie ucieka), dwa razy łapana na zakraplanie oczek nie chowała się tylko cierpliwie czekała na mnie - niedobrego łapacza. Zdarza się jej zdrzemnąć na naszym łóżku, nie boi się po nas chodzić. Postępy są, oby tak dalej.

dopisek z poranka:
Nie chwal dnia przed zachodem słońca... w nocy podstępna kot nasikała na koc... problem w tym że pod tym kocem spała smacznie moja małżonka... szczęśliwa to ona nie była ;) Nadal nie mamy 100% pewności które futro tak się z nami bawi...

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

Post » Pt cze 01, 2012 21:10 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Od ostatniego wpisu kotki przestały nas podlewać... być może zaskoczył je rozmach z jakim moja małżonka przygotowała się na kolejne wieczory:
Obrazek
To ciemnozielone coś to mój stary nieprzemakalny śpiwór... ;)

Etnie skończyła się kolejna rujka i wróciły jej władze umysłowe... i znów nie można jej pogłaskać po brzuszku - a kilka dni taka była miziasta... dobrze chociaż że jak śpię to się nie boi - wykorzystuje mnie jako materac. Melka ma dwa ślady po Etnie - nie zrozumiała że kot ma wahania nastroju...
Koty pół nocy spędzają na radosnych zabawach w drapanego i w berka - przedwczoraj usnąłem o 3:30, były odrobinę głośniejsze niż zwykle ;)

kanapa - czemu wszystkie koty ją lubią... ;)
Obrazek

Czarnucha jest wielbicielką wody... kąpała się już w wannie (niezupełnie za naszą zgodą), wchodzi pod odkręcony kran w umywalce...
Spróbuję to kiedyś uwiecznić ;)
Obrazek

Jutro znowu wet - mieliśmy być dziś ale późno wróciłem z pracy. Btw, ustaliliśmy z wetem że cenowo nasze koty to 'rasowe na raty' ;)

Dopisek z następnego dnia:
Pierwsza dawka Zylexis jest już w naszych kotkach. Kolejne hormony dla Czarnuchy w poniedziałek. Ze sterylką Etny po rozmowie z wetem poczekamy jeszcze z miesiąc, powtórka odrobaczania Czarnuchy również odroczona (nie pytajcie skąd wiemy że trzeba :P ) - w sumie na razie nie są jeszcze zwierzątka w formie kwitnącej, nie wszystko naraz...

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

Post » Wto cze 05, 2012 17:18 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Chyba juz nikt na ten watek nie zaglada :( a szkoda,bo mozna tutaj nabrac pozytywnej energii i wiary,ze dla pozostalych kotkow czeka gdzies tez taki wspanialy domek.
Pozdrawiam koteczki i ich Rodzinke :D
Super zdjecia :D
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt cze 08, 2012 19:34 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Proszę, napiszcie , co dalej u kotek:)

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Sob cze 09, 2012 17:32 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

wilhelm170 pisze:Proszę, napiszcie , co dalej u kotek:)

Tak,tak...prosimy :catmilk:
bo ja tez przyzwyczilam sie do tych stalych relacji :lol:
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob cze 09, 2012 19:12 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Kiciury szaleją nocami... Ostatnio Czarna miała już chyba dosyć Etny i zaczęła sypiać u malutkiej w łóżeczku. Przez dwie noce Etniczna płakała ale nie miała śmiałości ;) do łóżeczka wejść. Trzeciej nocy spały już razem a Basi było cieplutko :)

http://www.youtube.com/watch?v=nmRHMpJmJzA
Widać na filmie, że odrasta Etnie futro na uszach i szyi... Był moment, że obstawialiśmy grzyba, ale wychodzi na to, że to stres lub hormony zagrały. Wygląda, że to się normuje, ale taka chuda jest bez futra.

Hmm... Czarnuszka znalazła sobie hobby... Właściwie to zastanawiam się troszkę, jakim cudem kot przeżyła na wolności 8O tyle czasu? Otóż zażera z kosza na śmieci ci tylko znajdzie, jeśli choć śladowo pachnie mięsem. W ogóle żre wszystko - to już pisałam, bułki, banany, truskawki itp. ... ale folie po parówkach??? Bałam się, czy tego nie strawiła, bo rzygała 2 dni bidna. Teraz kuchnię trzymamy zamkniętą przed kotami. Cwana Czarnucha jak zorientowała się, że walczymy ze śmieciofilią zaczęła wykradać całe worki ze śmieciami - nieraz większe od kota - i je sobie chowała, np. w łazience, żeby nikt nie przeszkadzał :)

Obrazek

Koty się lubią

Obrazek

i nawet zgodnie sobie wyglądają

Obrazek

Mela: Czarnuszka jest moim kotkiem i Etna już też
Piotruś: Etna jest moim kotkiem, moim, mamusiu Mela mi nie pozwala, zeby Etna była moim kotkiem :(
Mela: No dobra, to Etna moja, Czarnuszka może być Piotrka, a dlaczego Basia nie ma też kotka, to niesprawiedliwe!!!
Wymagają sprawiedliwego głaskania po równo, bo jak nie to potem nas karcą, czytaj sikają. Obstawiamy, że o to chodziło, bo odkąd robimy im sesje głaskania synchronicznego lejki przestały podlewać. (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię"

Ze spraw technicznych:
Czarnuszkę czeka kolejny zastrzyk z hormonami i jeszcze odrobaczanie, bo po tych folijkach w wymiotkach pojawiły się jeszcze robaki.
Dostały już po 2 porcje zylexisu, czy jak to... no, tego uodparniania za tydzień, jeszcze trzecia przypominająca dawka (mam nadzieję, że to skuteczne będzie, bo na razie wszystko ich się ima i co chwilę a to oczka, a to futerko)
Oczka wyleczone - mam nadzieję, że nareszcie skutecznie :) chociaż już się przyzwyczaiłam, że pierwszą rzeczą po obudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem były kocie kropelki...

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

Post » Nie cze 10, 2012 18:00 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Dziekujemy za info,filmik i zdjecia :D
To fajnie,ze kotki sie polubily,bo przeciez nie zawsze tak jest.
Widac na zdjeciach,ze Etna jest bardzo chuda,a czy apetyt jej dopisuje?
Bo moze faktycznie to stres,a moze wszystkojedzaca Czarnuszka wyjada wszystko?
Bo Czaruszka wyglada swietnie.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie cze 10, 2012 21:39 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Bardzo dziękuję za prezent:) Czytanie dalszego losu Czarnuszki i Etny bardzo poprawia humor! Po pierwsze: Cieszę się ,że kotki mają superdom i że istnieją ludzie , którzy z taką miłością i szacunkiem traktują zwierzęta.PO drugie: macie państwo talent pisarski! Info jest napisane lekko i z poczuciem humoru.Proponuję wydanie historii o kotkach w formie książki, na pewno kupię!:) Jeszcze raz dziękuję!

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Pon cze 11, 2012 13:11 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

wilhelm170 pisze:Bardzo dziękuję za prezent:) Czytanie dalszego losu Czarnuszki i Etny bardzo poprawia humor! Po pierwsze: Cieszę się ,że kotki mają superdom i że istnieją ludzie , którzy z taką miłością i szacunkiem traktują zwierzęta.PO drugie: macie państwo talent pisarski! Info jest napisane lekko i z poczuciem humoru.Proponuję wydanie historii o kotkach w formie książki, na pewno kupię!:) Jeszcze raz dziękuję!

Tez jestem tego samego zdania,chetnie tutaj zagladam i ogladam szczescie kotek :D
Naprawde mzna odpoczac psychicznie od tych kocich nieszczesc i problemow,zagladajac tutaj widzac milosc do kotow :D
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pon cze 11, 2012 20:33 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Dzięki :oops:
Karmimy kotyyy, naprawdę! Jedzą ile chcą, a suche mają cały czas. Czarnucha nie wyjada do końca kociego - ludzkie jest po prostu lepsze i tyle.
Dziś miała trzeci zastrzyk z hormonów i wet powiedział, że coś powoli jej ta laktacja zanika i że w takim wypadku warto okłady z tłuczonej kapusty porobić :ryk: do tej pory mam poczucie, że jak to nie był żart, to ktoś tu oszalał lekko... i pół godziny dziennie ma w tym chodzić... ja pasuję chyba... a jak ona to zeżre?

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

Post » Pon cze 11, 2012 21:07 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

Pamiętam,że w dzieciństwie jak miałam zastrzyki, pielęgniarka też doradziła mi przykładanie kapusty do pewnej części ciała.Z tego, co pamiętam pomogło;) Mój kot ostatnio zjadł trochę kapusty i wszystko ok.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Sob cze 16, 2012 20:56 Re: Kotka na stosie wegla i Etna

To miał być taki miły dzień na działeczce... Kiedy szłam z maluchami na działkę starsza zauważyła kotka pod krzakiem i podbiegła... Kotek był w fatalnym stanie, pełno much dookoła, mrówki w futerku, zaropiały i zakatarzony, bez zębów. Znajoma próbowała dawać mu jeśc i pić ale nic nie chciał. Myślałyśmy, że może potrącił go samochód. Znajoma zapakowała go do kontenerka - leżał, nawet nie próbował wstawać a ja zawiozłam cały majdan (bo razem z dziećmi) do weta. Niestety okazało się, że już za późno :(. Chociaż tyle, że nie zjadły go te muchy i mrówki i zasnął już spokojnie :(

qlphn

 
Posty: 38
Od: Śro kwi 04, 2012 21:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, pimpuś..wampirek i 177 gości