Strona 1 z 20

CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?MA DS. Jest źle!

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 20:57
przez Zakocona
Pamiętam go odkąd chodzę na zakupy do tego sklepu zoologicznego. Zwykły buro-biały kocurek trzymał się sklepu od zawsze. Kiedyś pan, który obok ma warsztat samochodowy go przywiózł i stracił zainteresowanie nim. Miał ważniejsze sprawy- musiał zarabiać pieniądze. Co tam kot. Dobrze, że pan ze sklepu zoo ulitował się. Zawsze na Dżekusia czekała pełna miska. W razie deszczu i zimna można było schować się do sklepu. W sklepie było niezbyt ciepło, ale dla Dzekusia był to luksus. Miał swój kartonik, a czasami w środku jakąś szmatkę. Kiedyś pan z litości zostawił go w sklepie na noc, ale kocurek zniszczył mu kilka legowisk przeznaczonych na sprzedaż. Odtąd Dżeki ma dom przez około 8 godzin od poniedziałku do piątku. Gdy pan zamyka sklep Dzeki ląduje na dworze, bez względu na deszcz czy zimno. Najgorsza jest niedziela. Dzeki przychodzi pod sklep, ale nikt go nie otwiera. Jeżeli stróż go nie zauważy i nie da mu jeść, to kocurek jest głodny i czeka do poniedziałku. Zaszywa się wtedy gdzieś nie wiadomo gdzie i czeka.

Ostatnio Dżeki był bardzo chory. Miał wzdęty brzuszek i słaniał się. Pan ze sklepu zaniósł go do znajomego weta obok . Dostał kilka razy tani antybiotyk i jakoś się pozbierał, ale Dzeki jest już stary. Mimo wilczego apetytu i pochłaniania wielkich ilości jedzenia, nie przybiera na wadze. To skóra i kości, obleczone brudnym i śmierdzącym futerkiem. Dżeki już się nie myje.Może trochę umyje czasami łapki i pyszczek, ale kocurek śmierdzi. Jest poważnie chory. Ma dużo leukocytów, hemoglobinę w dolnych parametrach i chorą wątrobę. Wyniki wątrobowe są dobre, ale na jednym płacie wątroby są jakieś guzki. Ma też leczony świerzb uszny. Prawdopodobnie słabo słyszy. Obecnie dostaje antybiotyk, dostawał ornipural- jedną serię, bo więcej nie mam, żelazo z witaminami i olej lniany. Witaminy mogą spowodować szybki rozrost guzów, lecz Dżeki musi jeść, żeby dożyć następnego dnia. Musi dużo jeść.

Kocurek kocha ciepło, jedzenie i spanie. I święty spokój. Marzy mi się, żeby jeszcze na ten czas, który mu pozostał poznał domowe ciepło i ludzki dotyk. Żeby ktoś mu ofiarował prawdziwy dom i ciepło, o którym marzy codziennie, zwłaszcza w takie zimne, deszczowe dni.

Siedzę i płaczę, bo wiem, że Dżeki teraz siedzi w zimnym miejscu i drży w chłodzie.

Mam już tyle kotów, że nie mogę wziąć następnego. Walczę o niego, ile mogę, ale błagam o dom dla niego. Kto się zlituje nad schorowanym, wychudzonym i biednym Dżekusiem?

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 21:23
przez Justa&Zwierzaki
Moge tylko podnieść watek i może stanie sie cud :cry:

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 21:29
przez kotika
Trzymam kciuki za dom i trochę serca dla Dżekusia. :ok:

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 0:39
przez ankacom
Podniosę :( :( :( :(

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 1:20
przez mikela
Biedactwo, może jakby trafił w dobre ręce, miałby szansę jeszcze podnieść się i pożyć parę lat? Może miałby wtedy cel... :(

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 1:47
przez mziel52
Może mu ogłoszenie na drzwiach sklepu wywiesić? Z całą tą historią. A nuż trafi się jakaś dobra dusza - kot od razu do obejrzenia i zabrania.

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 6:25
przez ASK@
Podniosę.
Biedny, biedny kot.
Nie mozna mu budki choc postawić?

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 7:13
przez mb
Żeby ktoś się zmiłował nad Dżekusiem :(

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 9:17
przez ASK@
:!:

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 12:07
przez Zakocona
Budki są ze styropianu, ale chyba za ciasne, bo były dla 2 małych kociaków. Zobaczę co się da zrobić.

Dzisiaj Dżeki znowu szukał ciepła w bladym słoneczku. Był taki smutny. :( Mruczy tylko jak mu zgarniam jedzenie na miseczce. Dżekuś ma po jednej stronie kamień nazębny, koszmarnie wielki. Będę próbowała go usunąć swoim paznokciem.Teraz czekam, aż mi trochę pazur urośnie, bo za krótki. Juz niejeden raz udało mi się ściągnąć takie wielkie kamienie z kocich zębów. Dżekusiowi ten kamień przeszkadza mocno w jedzeniu i sprawia mu ból. Wetka wyrwała mu na żywca jednego kiełka, który wystawał z pyszczka i się ruszał. Teraz już nie stuka nim o miskę w czasie jedzenia . Z pewnością przyniosło mu to ulgę, ale nie możemy zastosować narkozy ze względu na wyniszczenie organizmu.

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 15:27
przez ASK@
Taki wynędzniały kot potrzebuje ciepła.Nawet latem.Jakby miał budkę to zawsze miałby gdzie kosteczki grzać.Inna sprawa,ze nie wiadomo jak ludzie na to. A jakieś wzmacniacze mu podać w jedzeniu?

Pilnie przytulisko potrzebne dla kocika.By miał godną "starość".

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 15:44
przez ankacom
Może faktycznie warto powiesić ogłoszenie na sklepie i np w lecznicy , może ktoś się ulituje nad staruszkiem.

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 16:33
przez Justa&Zwierzaki
Czy nikt nie ma choć kawałka miejsca :|

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 16:37
przez Erin
Biedulek :( Oby ktoś otworzył swe serducho :ok:
Możesz mu zrobić fotkę? Zrobię wydarzenie na FB.

Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 16:54
przez Moha
:cry: Biedny koci staruszek...