Strona 1 z 2

moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 17:08
przez maszki
Witam

Właśnie przygotowuję siebie i mieszkanie na przybycie kociątka. Sierotka nie ma jeszcze miesiąca, a moim zadaniem będzie... no właśnie- pomóżcie mi ustalić, co właściwie będzie moim zadaniem :kotek:

Ale po kolei. Kotów odchowałam już sporo, więc nic co kocie nie jest mi obce. Jednak takiego malucha jeszcze nie miałam- wszystkie trafiały do mnie w wieku kilku miesięcy. Stąd moje pytania:

-Czym i jak często karmić? Słyszałam, że kasza manna, mleko kozie lub dla niemowląt.
-Kiedy zacząć wprowadzać stałe pokarmy? Jakie?
-Po jakim czasie wykonać szczepienia i odrobaczanie?
-Kojec? Legowisko? Kocyk? Podpowiedzcie, jak to właściwie zorganizować.
-Jak uczyć brzdąca korzystania z kuwety?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za podpowiedzi.
Będę dawać znać na bieżąco, jak tylko maluch do mnie trafi :ok:

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 17:43
przez Gretta
Witaj :)
W jakim wieku dokładnie jest kocię? Rozumiem, że nie ma już mamy, skoro "sierotka"? Bo jeśli ma, powinno z nią zostać jak najdłużej.

maszki pisze:-Czym i jak często karmić? Słyszałam, że kasza manna, mleko kozie lub dla niemowląt.
-Kiedy zacząć wprowadzać stałe pokarmy? Jakie?

Mleko zastępcze dla kociąt. Jest sporo rodzajów, są też butelki.
Ale jeśli kociak skończył 3 tygodnie, można powoli wprowadzać stały pokarm - np. pierś kurzą ugotować bez soli i przypraw, zmiksować i tę papkę podawać kotu. Kiedyś były słoiczki Gerbera "naturalnie proste" - kurczak lub indyk, nie wiem czy są dostępne nadal.

maszki pisze:-Po jakim czasie wykonać szczepienia i odrobaczanie?

Odrobaczać można już 4-tyg. kocięta, jakimś łagodnym środkiem, dozwolonym dla kociąt.
Pierwsze szczepienie ok. 6 tygodni.

maszki pisze:-Kojec? Legowisko? Kocyk? Podpowiedzcie, jak to właściwie zorganizować.
-Jak uczyć brzdąca korzystania z kuwety?

Kojec, w którym będzie legowisko, miseczki (musi mieć stały dostęp do wody!) oraz kuweta, odsunięta od nich.
W kuwecie - najlepiej żwirek drewniany, niezbrylający, czyli bezpieczny dla malucha. Ja dla swoich malców kupiłam mniejszą i niższą kuwetę, żeby nie miały problemu z wchodzeniem.
Mając ograniczoną przestrzeń, sam załapie, że najlepiej załatwiać się do kuwety, bo jest gdzie zagrzebać. :) Jeśli zrobi to poza kuwetą, trzeba tam wrzucić urobek. Spokojnie, nauczy się. :)

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 18:09
przez ASK@
Nie karmi się amlców kocich kasza manną, kozim mlekiem .Mleko dla niemowląt owszem ale jak nie ma kociego. Kup u weta Mixol lub zamów w necie specjalne dla małych kociat.
DZ karma stałą wstrzymałabym sie aż zoobaczysz jak reaguje na mleko.Karmi sie często, butelka albo strzykawką.Nalezy masowac brzuszek wilgotnym wacikiem by było wypróżnienie. Ogranicz mu przestrzeń, kuwetka z jakiegos opakowania by wlazło, posłanie z czymś miękkim, podstawiony mis do przytulania i termowfor lub poduszka.
Dobry wet podpowie kiedy i jak sie odrobacza/ Jak kot nie robi kupala regularnie moi weci wstrzymali sie od odrobaczenia.
Szczepiłam w 6 tygodniu takiego malca/malców bo nie maja odporności od matki.
To ciężki kawałek chleba.Dyżur na cała dobę.
Dlaczego taki amlec trafia do ciebie? Matka nie zyje? Powinien co najmniej do 8 tygodni być przy niej. Poza tym ważne jest rodzeństwo z którym takie koty zdecydowanie lepiej sie chowają. Pojedynczy malec jest mocno nieszczęśliwy.Sama zabawa z kocim rodzeństwem to nauka i bezpieczeństwo.

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 18:59
przez maszki
Dziękuję za odpowiedzi :)

Kociak został przez kogoś znaleziony na progu, z pewnością maluch od domowej kotki. Niestety, właściciel postanowił się go pozbyć już teraz mimo, że powinien być jeszcze z matką. Nie znam dokładnego wieku, jeszcze go nawet nie widziałam. Z tego co się o nim dowiedziałam wynika, że ma około 3 tygodni.

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 19:48
przez ASK@
To od razu de weta z nim.Niech go obejrzy.Może nalezy nawodnić, sprawdzić co i jak. On koniecznie musi być trzymany w cieple.My swoje takie maleńtasy trzymałyśmy na poduszce elektrycznej.
Pamietaj tylko mleko dla kociąt.Moze spróbowac gereberków miesnych-indyk.Są do zakupienia.Małe słoiczki .Ale nei mieszaj an początek jedzenia. Zostań na mleku.
Trzymam kciuki. To an prawde ciężkie wyzwanie.
A teraz kocinka ma dobrą opiekę?

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 20:25
przez Tosza
Nie ma mozliwości negocjacji z właścicielem, by przetrzymał kociaka przy matce jeszcze 2 tygodnie? Z jakims pisemnym oświadczeniem, że odbierzesz kociaka. Byłoby dużo łatwiej, kociakowi i Tobie. Czterotygodniowy zaczyna jesc samodzielnie

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2012 20:57
przez alukah
Radziłabym uważać z dogrzewaniem. Ono oczywiście jest potrzebne, ale trzeba to robić w wyczuciem. Poduszka elektryczna, lampka czy termofor z ciepłą wodą (względnie plastikowa butelka owinięta materiałem) są OK, ale kotek musi mieć możliwość odpełznięcia w chłodniejsze miejsce, jeśli zrobi mu się za gorąco - inaczej łatwo może się przegrzać i odwodnić. Dobrze jest więc dogrzewać np. jeden róg pudełka, w którym śpi kotek.

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 8:29
przez maszki
Tosza - tak jak pisałam, kotek jest podrzutkiem, więc nie da się dotrzeć do właściciela i matki.

Teraz ma opiekę... powiedziałabym "wystarczającą", ale już dziś lub jutro trafi do mnie, gdzie będzie miał troskę 24 na dobę.

Dziękuję za podpowiedzi, teraz już wiem jak mu zapewnić ciepełko.

U weta już był i generalnie jest zdrowy. Dokładnie wszystkiego dowiem się dziś lub jutro, przy odbiorze kociaka.

Powiedzcie mi jeszcze, jak zawalczyć o kocią odporność? Maluchy dostają ją z mlekiem matki, które ten dostawał za krótko. Czy są jakieś preparaty lub domowe sposoby?

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 8:35
przez Zofia.Sasza
maszki pisze:Tosza - tak jak pisałam, kotek jest podrzutkiem, więc nie da się dotrzeć do właściciela i matki.

Teraz ma opiekę... powiedziałabym "wystarczającą", ale już dziś lub jutro trafi do mnie, gdzie będzie miał troskę 24 na dobę.

Dziękuję za podpowiedzi, teraz już wiem jak mu zapewnić ciepełko.

U weta już był i generalnie jest zdrowy. Dokładnie wszystkiego dowiem się dziś lub jutro, przy odbiorze kociaka.

Powiedzcie mi jeszcze, jak zawalczyć o kocią odporność? Maluchy dostają ją z mlekiem matki, które ten dostawał za krótko. Czy są jakieś preparaty lub domowe sposoby?

Uważaj z wetem. Tzn. z wizytami w lecznicy. Nie kładź kicia na stoliku, nawet odkażonym (weź z domu kocyk i na nim dopiero) i zwróć uwagę, czy wet zakłada rękawiczki. Lecznice to rezerwuar bakterii i wirusów!

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 9:05
przez ASK@
Kociki tak jak dzieci ludzkie nie powinny za często chodzić po lecznicach.Zosia ma racje.
Odporność maleńtasy nabywają przez szczepienie. Ew może jakieś preparaty wzmacniające.Ale tutaj też trzeba uważać bo nie każdy malec może je przyjmować. Dobre kocie mleko powinno posiadać wzmacniacze już w składzie.Nasze malce, w tym zachyłkowego Żuka odchowaliśmy na mleku Cat-Milk + Taurin firmy Gimpet.

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 9:18
przez Tosza
ja źle zrozumiałam, myślałam, że z domu, z którego musi odejść jest z kocicą. To jest juz duży kociak, za dwa tygodnie będzie samodzielna puchata kulką, tylko tak jak pisały dziewczyny, nie można go narażac na kontakt z wirusami ( jak w hodowlach są maleńkie kociaki to często hodowca zabrania nawet przychodzenia klientom do domu, by czegoś nie przynieśli na sobie).
Jaz zaczną same jeść, można im kupic karmę rc z lizyną-podnosi odporność.

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 9:21
przez Zofia.Sasza
Tosza pisze:ja źle zrozumiałam, myślałam, że z domu, z którego musi odejść jest z kocicą. To jest juz duży kociak, za dwa tygodnie będzie samodzielna puchata kulką, tylko tak jak pisały dziewczyny, nie można go narażac na kontakt z wirusami ( jak w hodowlach są maleńkie kociaki to często hodowca zabrania nawet przychodzenia klientom do domu, by czegoś nie przynieśli na sobie).
Jaz zaczną same jeść, można im kupic karmę rc z lizyną-podnosi odporność.

Szczepić można od 6. tygodnia :wink:

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 10:07
przez Tosza
Zofia&Sasza pisze:
Tosza pisze:ja źle zrozumiałam, myślałam, że z domu, z którego musi odejść jest z kocicą. To jest juz duży kociak, za dwa tygodnie będzie samodzielna puchata kulką, tylko tak jak pisały dziewczyny, nie można go narażac na kontakt z wirusami ( jak w hodowlach są maleńkie kociaki to często hodowca zabrania nawet przychodzenia klientom do domu, by czegoś nie przynieśli na sobie).
Jaz zaczną same jeść, można im kupic karmę rc z lizyną-podnosi odporność.

Szczepić można od 6. tygodnia :wink:

A maluch ma trzy albo cztery ( o ile znów czegoś nie pomyliłam :oops: )

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 10:10
przez Zofia.Sasza
Tosza pisze:
Zofia&Sasza pisze:
Tosza pisze:ja źle zrozumiałam, myślałam, że z domu, z którego musi odejść jest z kocicą. To jest juz duży kociak, za dwa tygodnie będzie samodzielna puchata kulką, tylko tak jak pisały dziewczyny, nie można go narażac na kontakt z wirusami ( jak w hodowlach są maleńkie kociaki to często hodowca zabrania nawet przychodzenia klientom do domu, by czegoś nie przynieśli na sobie).
Jaz zaczną same jeść, można im kupic karmę rc z lizyną-podnosi odporność.

Szczepić można od 6. tygodnia :wink:

A maluch ma trzy albo cztery ( o ile znów czegoś nie pomyliłam :oops: )

Ale za jakiś czas będzie miał 6. :mrgreen:

Re: moje kocie maleństwo- czekam na Wasze podpowiedzi ;)

PostNapisane: Wto kwi 17, 2012 10:36
przez ariel
Zabezpiecz przed maluchem wszystkie kąty, w których mógłby ugrzeznąć, wszystkie luźne przedmioty w domu, które ktoś inny (inny kot) mógłby zwalić.
Domowników uczul, żeby ostrożnie się poruszali.
jeśli ma 3 tyg. to specjalny preparat mlekozastępczy, jeśli starszy - tak jak dziewczyny pisały, zaczynasz wprowadzać karmę stałą.
Pamiętaj o masowaniu brzuszka.